Stracili bramkarza

Z Zabrzem dość niespodziewanie pożegnał się Kevin Broll.


Bramkarz zza zachodniej granicy trafił do górniczego klubu latem po tym, jak szkoleniowcem 14-krotnego mistrza Polski został Bartosch Gaul. To zresztą była jedna z jego pierwszych decyzji, żeby w zespole pojawi się nowy golkiper.

Sporo puszczonych bramek

W poprzednim sezonie Górnik, z 55 straconymi golami należał pod tym względem do najgorszych w lidze. Nawet Wisła Kraków, która wtedy spadła miała o jednego straconego gola mniej. Teraz w tym względzie nie jest zresztą lepiej, a nawet trzeba napisać że jest gorzej, bo po 18 rozegranych kolejkach defensywa jedenastki z Zabrza, z 30 zainkasowanymi bramkami, jest najgorszą w lidze. Zresztą razem z Lechią. Oba te kluby zmierzą się ze sobą w Zabrzu w sobotę i pewnie będzie wesoło.

Ale wracając do Brolla… Miał być i na początku rozgrywek tak było, że mający śląskie i polskie korzenie golkiper, był w Górniku numerem 1. Początek sezonu, wiele zmian i zawierucha w klubie (odejście prezesa), nie sprzyjały dobrej grze drużyny i wynikom. Nie specjalnie szło też 27-letniemu bramkarzowi, którego głównym atutem w walce o miejsce między słupkami z Danielem Bielicą była gra nogami. Z 10 rozegranych spotkań w ekstraklasie w dwóch zachował czyste konto, było to w rywalizacji z Radomiakiem (3:0) i z Rakowem (1:0). W pozostałych grach wpuścił aż 18 bramek. Pozostałe 12 z ośmiu gier „idzie” na konto Bielicy.

Brollowi nie wyszedł szczególnie mecz ze Stalą Mielec w Zabrzu w połowie sierpnia, kiedy musiał za czerwoną kartkę przedwcześnie opuścić boisko. O tyle to było przykre, że na tym spotkaniu na Stadionie im. Ernesta Pohla była jego mama, pani Karina. Tutaj trzeba dodać, że dziadkiem bramkarza był nie kto inny, jak pochodzący ze Stolarzowic, obecnie część Bytomia, Artur Janus. To były zawodnik Stali Mielec, z którą w 1973 roku zdobył mistrzostwo Polski, a dwa lata później wicemistrzostwo. Grał też w Wisłoce Dębica, a następnie wrócił do Stali, gdzie był trenerem i kierownikiem drużyny. Zmarł w wieku ledwie 42 lat w Mielcu. Tata Kevina, pan Paweł, bronił w Gwarku Tarnowskie. Sam Kevin urodził się już za zachodnią granicą w Mannheim. Ma spore doświadczenie, bo przez kilka ostatnich lat występował na boiskach drugiej i trzeciej Bundesligi, w sumie uzbierało mu się ponad 200 ligowych meczów. W ostatnich trzech sezonach był bramkarzem numer 1 Dynama Drezno. Z klubem z Saksonii awansował na zaplecze Bundesligi, ale na koniec poprzednich rozgrywek, po przegranych barażach z 1.FC Kaiserslautern, zaliczył goryczy spadku. Teraz wraca do Dynama, z którym związał się kontraktem do końca czerwca 2024 roku.

Nie był zadowolony

– Od pewnego czasu nie był zadowolony ze swojej sportowej sytuacji w klubie, z powodu bycia drugim bramkarzem. Także jego żona chciała wrócić do Niemiec, miesiąc temu Kevin został ojcem. Te czynniki zdecydowały o tym, iż za porozumieniem stron rozwiązaliśmy kontrakt – wyjaśnił w rozmowie z PAP doradca zarządu ds. sportowych Górnika Michał Bemben.

W Zabrzu niekwestionowaną jedynką jest teraz 23-letni Bielica, którego konkurentem o miejsce między słupkami jest Paweł Sokół. W kadrze pierwszego zespołu jest też teraz ledwie 16-letni reprezentant Polski juniorów Kamil Soberka. Dodajmy, że Górnik ma na wypożyczeniu, w tej chwili do Kotwicy Kołobrzeg innego bramkarza Bartosza Neugebauera.


Na zdjęciu: Kevin Broll wrócił do Niemiec. Ponownie będzie występował w Dynamie Drezno.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus