Świerczok blisko ekstraklasy!

Zawieszony od ponad roku zawodnik wkrótce znów może wybiec na piłkarskie boisko.


Kariera Jakuba Świerczoka pełna jest wzlotów i upadków. Ostatni, ten chyba najboleśniejszy, miał miejsce w grudniu 2021 roku, który ogólnie był udany dla napastnika urodzonego w Tychach. Prezentował wysoki poziom w Piaście Gliwice, zagrał na (spóźnionym) Euro 2020, a następnie przeniósł się do ligi japońskiej, gdzie szybko zaczął prezentować swoją jakość. W ostatnim miesiącu roku sytuacja się jednak skomplikowała, kiedy Komisja Dyscyplinarna i Etyczna działająca przy Azjatyckiej Federacji Piłkarskiej (AFC) zawiesiła napastnika z powodu wykrycia w jego organizmie niedozwolonych substancji.

Nawet wariograf nie pomógł

Niecały rok później zawieszenie zmieniło się w oficjalną dyskwalifikację, która miała trwać w sumie 4 lata – czyli do końca 2025 roku, liczone od grudnia 2021, kiedy pojawił się pozytywny wynik badań. Nic nie dało sprawdzenie drugiej próbki, która tylko potwierdziła wcześniejsze rezultaty. Piłkarz od początku nie zgadzał się z wynikiem i jasno podkreślał, że nigdy nie stosował żadnego nielegalnego dopingu. W październiku wydał oświadczenie, gdzie wyjaśnił, że po własnym dochodzeniu udało mu się ustalić, że wynik testu był spowodowany zażywanym przez niego suplementem diety, który był zanieczyszczony trimetazydyną – substancją niedozwoloną w świecie sportu. Świerczok nie był świadomy obecności tego środka, bo nie był on wymieniony jako składnik suplementu, który – jak podkreśla zawodnik – pochodził od renomowanego producenta. Wina nie leżała więc po jego stronie.

By udowodnić swoje racje, tyszanin poddał się nawet badaniu… wariografem, które potwierdziło jego wersję. Poza tym w oświadczeniu skarżył się na podejście władz AFC. „Okazało się, że niektórzy sędziowie nawet nie przeczytali moich wyjaśnień ani żadnego z przedstawionych przeze mnie dowodów, a trybunał jako całość nie znał przepisów antydopingowych. Co gorsza, jeden z sędziów zasnął, gdy moi prawnicy przedstawiali nasze stanowisko w sprawie” – pisał w oświadczeniu. Świerczok zapowiedział wtedy, że od sprawy odwoła się do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie. Portal Weszło jako pierwszy podał, że piłkarzowi przyznano w tym sporze racje, co oznacza możliwość powrotu na boisko!

Trzy rzeczy za Zagłębiem

30-letni snajper formalnie nadal pozostaje graczem Nagoyi Grampus. Jego osoba przyciąga zainteresowanie kilku japońskich klubów, ale bardzo możliwe, że piłkarz zdecyduje się na powrót do kraju. Jest to możliwe dzięki temu, że w ekstraklasie okno transferowe nadal pozostaje otwarte. Najbardziej zainteresowane ściągnięciem Świerczoka jest Zagłębie Lubin, za którym przemawiają trzy rzeczy.

Po pierwsze, „Miedziowi” potrzebują napastnika – można by rzecz – na wczoraj. Ich ofensywa prezentuje się bowiem żenująco i z tego powodu Dolnoślązacy są zespołem z najmniejszą liczbą trafień w dotychczasowych spotkaniach. Po 19 grach mają ich zaledwie 17, a najskuteczniejszy Kacper Chodyna strzelił ledwie 3 gole. Na brak środkowych napastników Zagłębie na pewno nie narzeka, ale ich jakość pozostawia wiele do życzenia.

Dwie pozostałe kwestie są stricte sentymentalne. Po pierwsze, „Świeży” już w Lubinie występował, skąd po jednej rundzie kapitalnej gry ściągnął go do siebie bułgarski Łudogorec Razgrad, dając mu możliwość gry w europejskich pucharach. Po drugie zaś, od niedawna szkoleniowcem „Miedziowych” jest Waldemar Fornalik, który doskonale zna napastnika. W końcu to pod jego wodzą Świerczok tak fantastycznie radził sobie w Gliwicach, zyskując ogromną sympatię kibiców i załapując się do reprezentacji na wspomniane Euro. Napastnik miał już nawet przejść testy medyczne, ale sprawa nadal pozostaje otwarta.


JAKUB ŚWIERCZOK

UR. 28 GRUDNIA 1992 W TYCHACH

Kariera:

  • MOSM Tychy -2003
  • MK Górnik Katowice 2003-2006
  • MOSM TYCHY 2006
  • Cracovia 2007
  • SMS Kraków 2008
  • Cracovia 2008-2009
  • Polonia Bytom 2009-2011
  • Kaiserslautern 2012
  • Piast Gliwice 2012-13
  • Kaiserslautern 2013-14
  • Zawisza Bydgoszcz 2014
  • Górnik Łęczna 2015-2016
  • GKS Tychy 2016-17
  • Zagłębie Lubin 2017
  • Łudogorec Razgrad 2018-2020
  • Piast Gliwice 2020-21
  • Nagoya Grampus 2021-?

Na zdjęciu: Jakub Świerczok (z prawej) znów może zagrać w ekstraklasie, ale nie w Piaście – lecz w pomarańczowej koszulce Zagłębia Lubin.

Fot. Tomasz Folta/PressFocus