„Szarotki” mają apetyt

Gra o fotel lidera sezonu zasadniczego Polskiej Hokej Ligi weszła w decydującą fazę i zapewne rozstrzygnie się w najbliższy piątek w katowickiej „Satelicie”, gdzie dojdzie do bezpośredniej konfrontacji pomiędzy wicemistrzem, miejscowym Tauronem GKS, i mistrzem z Tychów. W nieco uprzywilejowanej sytuacji znajdują się hokeiści z Katowic, bo mają jeszcze 2 mecze zaległe – z Orlikiem oraz Unią. Nim to jednak nastąpi, dzisiaj tyszanie zmierzą się z zawsze niewygodnym rywalem – Podhalem Nowy Targ.

Konsekwentni w działaniu

„Szarotki” w półfinale Pucharu Polski wygrały w Tychach 3:0, sprawiając niespodziankę. Drużyna trenera Tomka Valtonena, im bliżej sezonu zasadniczego, tym prezentuje się solidniej. W niedzielę zdołała pokonać w „Satelicie” gospodarzy 2:0, demonstrując szalenie konsekwentną grę. Doświadczeni Jarosław Różański oraz Marcin Kolusz ani przez chwilę się nie oszczędzali: Kolusz występuje w roli obrońcy, ale jak nadarza się okazja, rusza również do przodu.

– Katowice oraz Tychy posiadają wiele indywidualności, a my może nie mamy gwiazd, ale posiadamy waleczną drużynę – stwierdził kapitan „Szarotek”, Jarosław Różański. – Niedzielne zwycięstwo cieszy, bo buduje atmosferę i podnosi morale zespołu. Niebawem play off, forma rośnie i jesteśmy zadowoleni. Oczywiście, chcemy godnie zakończyć sezon zasadniczy, wygrywać z każdym rywalem, ale musimy na lodzie utrzymać konsekwencję.

Dylematy kibiców

Wśród najwierniejszych tyskich fanów trwa ożywiona dyskusja, czy warto do play offu startować z pierwszego czy drugiego miejsca. Potencjalni kandydaci do gry z obrońcami tytułu to Automatyka lub Unia Oświęcim. Zespół z Gdańska prezentuje się coraz lepiej. Z kolei Unia, sąsiad zza między, należy dla tyszan do niewygodnych rywali.

– Nie zaprzątajmy sobie głowy, z kim przypadnie nam grać w pierwszej rundzie play offu – mówi II trener GKS-u, Krzysztof Majkowski. – Na razie chcemy dokończyć sezon zasadniczy, przed nami Podhale, pamiętamy ten nieszczęśliwy półfinał Pucharu Polski. Będzie okazja, przynajmniej do częściowego, rewanżu. Cieszy nas stabilna forma w ostatnim czasie, niezła gra w przewagach; wszystko idzie w dobrym kierunku.
Bartłomiej Jeziorski w tym sezonie był czołową postacią drużyny, ale w ostatnim meczu nabawił się kontuzji barku i czeka go przerwa oraz rehabilitacja. Tyska kadra jest jednak na tyle liczna, że nie będzie kłopotu z pełnym składem.

 

Na zdjęciu: Do takich starć Bartłomieja Pociechy (w białym stroju) z Kacprem Guzikiem znów dojdzie podczas dzisiejszego spotkania.