Bez rozgrzewki. Śniadanie z Górnikiem

Wpada się w zdumienie, jeśli popatrzy się na kadrę z Roosevelta na przykład sprzed dwóch lat. Jakby wicher przeleciał i przegonił tych, którzy albo stanowili o jej sile, albo swoją młodością budzili nadzieję, że ta siła będzie na dniach, tygodniach, miesiącach jeszcze znaczniejsza.

Czytaj dalej