Tak strzelały Maksymiliany

Zagłębie przegrywało z Termalicą, ale po dwóch golach Maksymilianów: Rozwandowicza oraz Banaszewskiego pokonało zasłużenie rywala z Niecieczy 2:1.


W poprzedniej kolejce trener Zagłębia Artur Skowronek desygnował do gry „11″ złożoną tylko i wyłącznie z polskich graczy. Przed starciem z Termaliką szkoleniowiec sosnowiczan dokonał dwóch zmian. W obu przypadkach „krajowych” graczy zastąpili obcokrajowcy. Na środku obrony w miejsce Mateusza Bodziocha pojawił się Ukrainiec Ołeksij Bykow, z kolei na szpicy Szymona Sobczaka zastąpił Słowak Marek Fabry, strzelec wyrównującej bramki w meczu z ŁKS-em Łódź.

Sosnowiczanie z dużym animuszem rozpoczęli mecz i starali się przejąć kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Zagłębie częściej było przy piłce, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Próby przelobowania bramkarza gości podjął się Szymon Pawłowski, potem niecelnie uderzył z ponad dwudziestu metrów Maksymilian Rozwandowicz, swoich szans szukał aktywny w ofensywie Maksymiliana Banaszewski. Goście spokojnie przyjmowali sosnowiczan na swojej połowie, a gdy już dali się miejscowym „wyszumieć” zadali cios, po którym Zagłębie długo nie mogło się podnieść. W 23 minucie strzał Kacpra Karaska po dośrodkowaniu Andreja Kadleca jeszcze nie sprawił kłopotów Michałowi Gliwie, ale już trzy minuty później golkiper sosnowiczan nie miał szans na skuteczną obronę po strzale Rajko Repa. Słoweniec miał mnóstwo czasu, mógł spokojnie przymierzyć i precyzyjnym uderzeniem z ponad dwudziestu pięciu metrów umieścił piłkę w siatce rywali.

Stracony gol podciął skrzydła miejscowym, którzy na długie minuty stracili pomysł na grę. Tymczasem zespół Radoslava Latala spokojnie czekał na kolejną szansę i kontrolował wydarzenia na murawie. Po jednym z ataków podwyższyć prowadzenie mógł Tomas Poznar, ale z bliska spudłował, a przy okazji sfaulował Dominika Jończego.

W 37 minucie z dystansu niecelnie uderzył aktywny od pierwszych minut Rozwandowicz i tym samy dał znak kolegom do podjęcia rękawicy. Nie szło z gry, udało się po stałym fragmencie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wojciecha Szumilasa to właśnie Rozwandowicz zamknął akcję na przeciwległym słupku i uderzeniem piłki głową doprowadził do wyrównania. Jeszcze przed przerwą gości postraszył strzałem w krótki róg Szumilas, ale piłka trafiła w boczną siatkę.

Początek drugiej połowy także należał do Zagłębia podbudowanego bramką z końcówki pierwszej połowy. Sosnowiczanie uwierzyli, że rywal nie taki straszny i dążyli do objęcia prowadzenia. Z woleja niecelnie uderzał Pawłowski, ten sam piłkarz w 53 minucie po zagraniu Patryka Bryły wpadł w pole karne, minął jednego z obrońców gości i uderzeniem w długi róg próbował zaskoczyć Tomasza Loskę. Bramkarz gości odbił jednak piłkę na rzut rożny. Chwilę potem strzał Pawłowskiego z pola karne znów obronił bramkarz gości. Z uderzeniem Maksymiliana Banaszewskiego w 59 minucie Loska już sobie jednak nie poradził. Po zagraniu Dawida Gojnego Banaszewski zwiódł Anrija Dombrowskiego i huknął nie do obrony pod poprzeczkę.

W 62 minucie bliski opuszczenia boiska był Dawid Jończy, ale sędzia zawodów cofnął decyzję o czerwonej kartce dla defensora sosnowiczan za faul w środkowej strefie boiska i po analizie VAR ukarał piłkarza Zagłębia „żółtkiem”.

W 71 minucie tylko czujności Gliwy Zagłębie mogło zawdzięczać, że rywale nie doprowadzili do wyrównania. Golkiper sosnowiczan w kapitalnym stylu obronił strzał Kacpra Śpiewaka.

W końcowych minutach goście szukali wyrównania, a Zagłębie czyhało na kontry. Emocjonująco było do ostatnich minut, ale mimo wysiłków z obu stron wynik nie uległ zmianie, z czego oczywiście cieszyli się w Sosnowcu.

Tym samym w trzecim meczu w Sosnowcu goście z Niecieczy nie byli w stanie odnieść zwycięstwa w starciu z Zagłębiem, które po tej wygranej awansowało na siódme miejsce w tabeli.

Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (1:1)

0:1 – Rep, 26 min., 1:1 – Rozwandowicz, 40 min., 2:1 – Banaszewski 59 min.

ZAGŁĘBIE: Gliwa – Borowski (46. Ziółkowski), Jończy, Bykow, Gojny – Bryła (83. Klupś), Rozwandowicz, Szumilas, Pawłowski (75. Masłowski), Banaszewski (90+2 Kulawiak) – Fabry (75. Sobczak).
Trener Artur SKOWRONEK

TERMALICA: Loska – Kadlec, Tekijaski, Biedrzycki, Kukułowicz (61. Grabowski) – Śpiewak, Dombrowsky, Hubinek (83. Mesanovic), Rep (61. Polarus), Karasek (83. Błachewicz) – Poznar.
Trener Radoslav LATAL

Sędziował: Paweł Malec (Łódź) Widzów: 750

Żółte kartki: Borowski, Jończy, Klupś – Biedrzycki, Tekijaski, Dombrowsky, Kadlec

Piłkarz meczu: Maksymilian ROZWANDOWICZ


Na zdjęciu: Sosnowiczanie (z lewej Szymon Pawłowski) okazali się trzecią w sezonie drużyną, która znalazła sposób na spadkowicza z Niecieczy.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus