To ich polski sen

PlusLiga Amerykanami stoi! Gracze zza Atlantyku stanowią największą grupę obcokrajowców, przez lata tworząc jej siłę.


PlusLiga chętnie jest wybierana jest przez siatkarzy zza Atlantyku jako miejsce gry i pracy. Od momentu jej powstania w 2000 roku, wystąpiło w niej 37 zawodników ze Stanów Zjednoczonych. To rekord. Druga w zestawieniu Serbia ma 31 przedstawicieli, a trzecia Brazylia 27.

Początki do łatwych jednak nie należały. – Amerykanie niechętnie wybierali Polskę. Dla nich to było jak wyprawa na Syberię. Oni myślą, że po ulicach naszych miast chodzą niedźwiedzie – tłumaczył Piotr Hałasik, były prezes Kazimierza Płomienia Sosnowiec, który jako jeden z pierwszych podjął próbę ściągnięcia Amerykanów do naszej ligi. W 2000 roku chciał zbudować drużynę, która sięgnie po mistrzostwo Polski, a jej filarami mieli być właśnie reprezentanci USA. Do transferu jednak nie doszło, choć jak twierdził Hałasik umowy były podpisane. – Zostaliśmy oszukani. Z dwoma zawodnikami ustaliliśmy wszystkie szczegóły kontraktu. Za pośrednictwem internetu otrzymaliśmy podpisane umowy. Potem jednak wycofali się z ustaleń – stwierdził ówczesny szef Kazimierza Płomienia Sosnowiec.

Przetarty szlak

Pierwszym Amerykaninem, który zagrał w siatkarskiej ekstraklasie był Donald Suxho. Rozgrywający w sezonie 2001/02 trafił do AZS-u Olsztyn. Choć był reprezentantem swojego kraju na naszych parkietach nic wielkiego nie pokazał. Zespół, który miał walczyć o medale zakończył rozgrywki dopiero na ósmym miejscu. Suxho pobyt w Polsce wspominał jednak ciepło. – Rok w Olsztynie był dla mnie niezwykle cennym i jednocześnie przyjemnym doświadczeniem – mówił po kilku latach w wywiadach. Potem był bliski powrotu nad Wisłę, bo w 2008 roku interesowali się nim działacze Trefla Gdańsk, ale skończyło się na rozmowach.

Potem już poszło. W kolejnych latach gracze z USA chętnie wybierali polskie kluby. Nie tylko te najlepsze, ale też słabsze. Co było powodem? Z roku na rok rosła renoma PlusLigi, poziom był coraz wyższy, a i zarobki nie należały do najniższych. Oczywiście, brakowało wśród nich największych gwiazd, jak Lloyd Ball, Clayton Stanley czy William Priddy. Powód był prozaiczny – naszych klubów na nich nie było stać. W rywalizacji z włoskimi, a zwłaszcza rosyjskimi potentatami nie miały szans. I niewiele się do dziś zmieniło. Obecne gwiazdy amerykańskiej siatkówki, Matthew Anderson oraz Micah Christenson występują w Rosji.

Nie znaczy to, że do Polski trafiali zawodnicy słabi lub przeciętni. Byli wśród nich medaliści największych światowych imprez, jak mistrzowie olimpijscy: Richard Lambourne, Riley Salmon, Ryan Millar oraz Scott Touzinsky.

Kadra z PlusLigi

W obecnej kadrze USA większość stanowią siatkarze, którzy w klubach PlusLigi grali lub nadal grają. Z reprezentacyjnej czternastki na ostatnie mistrzostwa świata takich graczy było ośmiu. To: Jeffrey Jendryk, Torey DeFalco, Joshua Tuaniga, Garrett Muagututia, David Smith, Erik Shoji, Taylor Averill i Kyle Russell. Z nich najbardziej znany jest Torey DeFalco. W naszym kraju występuje już drugi sezon. W pierwszym grał w Indykpolu AZS Olsztyn i był jedną z największych gwiazd ligi. Przyjmujący zdobył dla swojego zespołu 536 punktów, co dało mu pierwsze miejsce w rankingu dla najlepiej punktującego ligi. Wysoko był też w rankingach na najlepiej zagrywającego (2. miejsce) oraz atakującego (5. miejsce). W bieżących rozgrywkach błyszczy w Asseco Resovii. Już cztery razy był wybierany na MVP meczu.

– Nie ma dla mnie znaczenia, jak jestem oceniany przez innych, czy jestem chwalony za grę, czy nie. Jedyne oczekiwania jakie są dla mnie ważne to te, które mam sam wobec siebie oraz czego wymaga ode mnie trener – wyjawił siatkarz, który w kadrze USA znalazł się w wieku 17 lat i miał okazję trenować m.in. z Priddym. Po pierwszym powołaniu do seniorskiej kadry podjął decyzję, że z siatkówką zwiąże swoją przyszłość. – Wcześniej grałem dla zabawy. Nie przypuszczałem, że będę zawodowym siatkarzem, że zwiążę z siatkówką swoją przyszłość – przyznał w rozmowie z Polsatem Sport reprezentant USA.

W poszukiwaniu wyzwań

Mocne korzenie w naszym kraju zapuścił [David Smith]. Dla środkowego obecny sezon jest już ósmym na parkietach PlusLigi. Zaczynał w Czarnych Radom, potem grał w Aluronie CMC Warcie Zawiercie, Asseco Resovii, a od 2019 roku w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. W Polsce mieszka z żoną Kelli oraz dwójką dzieci, synem Cohenem oraz córką Amelie.

– Moja rodzina jest tutaj szczęśliwa. Dzieci zaaklimatyzowały się w Kędzierzynie, syn ma przyjaciół, szkołę, drużyny sportowe, z którymi gra – wyjawił w jednym z wywiadów Smith.

Dlaczego wybrał Polskę? – Przed przyjazdem do Radomia pięć lat grałem we Francji. To był cudowny czas, ale szukałem już nowych wyzwań. Ponadto od kolegów, którzy grali w Polsce dowiedziałem się, że jest to świetne miejsce dla siatkówki – powiedział amerykański środkowy. – Poza tym miałem okazję doświadczyć na własnej skórze pięknie zorganizowanego przez was turnieju o mistrzostwo świata (2014 rok) i wciąż jestem podekscytowany podejściem do siatkówki w Polsce – dodał.

W Radomiu towarzyszył mu Dustin Watten, w Kędzierzynie-Koźlu z kolei gra razem z Erikiem Shoji, dla którego to drugi sezon w Polsce. Po pierwszym nie miał bowiem wątpliwości, by przedłużyć umowę. – Czuję się niesamowicie w Polsce i w Kędzierzynie. To małe miasto, które naprawdę kocha siatkówkę. Dla kogoś z pasją do gry niesamowitym jest tutaj być. Kocham ten klub i grę dla tutejszych kibiców – mówi libero ZAKSY.

Dodajmy, że Smithowi w osiągnięciu sukcesów – złoto Ligi Mistrzów, triumfy w Lidze Światowej oraz Pucharze Świata (2014), brąz igrzysk olimpijskich (2016) i mistrzostw świata (2018) – nie przeszkodziły problemy ze słuchem. Gra z aparatem w uchu, dzięki któremu nie ma problemów z usłyszeniem i rozpoznaniem większości dźwięków.

Czarne” charaktery

Amerykańscy siatkarze słyną z profesjonalizmu, ale nie wszyscy działacze mają z nimi miłe wspomnienia. Rozgrywający Micah Ma’a w sezonie 2021/22 grał znakomicie. Działacze GKS-u Katowice widzieli w nim lidera drużyny i przedłużyli umowę na kolejny sezon. Siatkarz tuż przed sezonem jednostronnie zerwał jednak kontrakt i przeniósł się do Turcji, pozostawiając GieKSę w piekielnie trudnej sytuacji. Klub stracił bowiem jednego z czołowych swoich graczy, a do tego na kluczowej pozycji. Działacze na szybko musieli szukać następcy, a rynek był już mocno przetrzebiony.

Podobny problem mieli też szefowie PGE Skry Bełchatów. Najpierw wyciągnęli pomocną rękę do Taylora Sandera. Podpisując z nim kontrakt bardzo ryzykowali, bo siatkarz z powodu urazu nie grał rok. W PGE Skrze też opuścił sporo meczów, ale pod koniec sezonu grał już coraz więcej i lepiej. Miał być podstawową postacią w zespole w nowych rozgrywkach i podpisano z nim umowę.

– Taylor ujął nas swoją postawą, bo gdy wyjeżdżał z Bełchatowa, powiedział, że ma dobrą propozycję z Włoch, ale nie spłacił jeszcze swojego długu w PGE Skrze i jeśli klub wyrazi zgodę, to on chętnie zostanie u nas. Dlatego cieszę się, że zostaje w Bełchatowie i będzie jednym z liderów naszej drużyny – mówił po zawarciu nowej umowy prezes PGE Skry, Konrad Piechocki.

Siatkarz nie wrócił jednak do Bełchatowa po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego. Powód swojego zachowania wyjawił w rozmowie z volleyballmag.com. – Chciałem dokonać zmiany, czekałem tylko na odpowiedni moment. Gra w hali jest naprawdę trudna dla ciała, a życie w Europie jest również bardzo wymagające, nie tylko dla mnie, ale dla rodziny. Mieszkanie w USA i podróżowanie jest o wiele lepsze. Po siedmiu latach grania, mam już dość i chcę nowego wyzwania. Nie chcę już się wypalać…

Amerykanie w Polskiej Lidze Siatkówki
  • Taylor AVERILL środkowy Indykpol AZS Olsztyn (2021-23)
  • Brook BILLINGS atakujący AZS Częstochowa (2005-2008)
  • Scott BUNKER środkowy Morze Szczecin (2002/03)
  • Carlson CLARK atakujący Transfer Bydgoszcz (2013/14)
  • Torey DEFALCO przyjmujący Indykpol AZS Olsztyn (2021/22), Asseco Resovia (2022/23)
  • Phil EATHERTON środkowy AZS Częstochowa (2005-08)
  • Russell HOLMES środkowy Jastrzębski Węgiel (2011-13), Resovia (2014-16)
  • Thomas JAESCHKE przyjmujący Asseco Resovia (2015-17)
  • Jeffrey JENDRYK środkowy Asseco Resovia (2020/21), LUK Lublin (2022/23)
  • Zack LA CAVERA atakujący Czarni Radom (2015/16)
  • Richard LAMBOURNE libero AZS Olsztyn (2006-08), Delecta Bydgoszcz (2009/10), Fart Kielce (2010/11)
  • Jake LANGLOIS przyjmujący MKS Będzin (2018/19)
  • Paul LOTMAN przyjmujący Resovia (2011-15)
  • Micah MA’A rozgrywający GKS Katowice (2021/22)
  • Daniel MCDONNELL środkowy Trefl Gdańsk (2017/18)
  • David MCKENZIE przyjmujący AZS Częstochowa (2005/06)
  • Jeffrey MENZEL przyjmujący Stocznia Szczecin (2017/18)
  • Ryan MILLAR środkowy Resovia (2010/11)
  • Garrett MUAGUTUTIA przyjmujący Transfer Bydgoszcz (2013/14), Aluron CMC Warta Zawiercie (2020/21)
  • Andrew John NALLY przyjmujący Transfer Bydgoszcz (2014/15)
  • Jacek RATAJCZAK środkowy Czarni Radom (2014/15)
  • Kyle RUSSELL przyjmujący MKS Będzin (2016/17)
  • Riley SALMON przyjmujący AZS Częstochowa (2006/07)
  • Brenden SANDER przyjmujący Czarni Radom (2019/20)
  • Taylor SANDER przyjmujący PGE Skra Bełchatów (2020/21)
  • Johan SEIF rozgrywający MKS Będzin (2016/17)
  • James SHAW libero ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2019/20)
  • Erik SHOJI libero ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2021…)
  • Kawika SHOJI rozgrywający Asseco Resovia (2018-20)
  • David SMITH środkowy Czarni Radom (2016/17), Aluron CMC Warta Zawiercie (2017/18), Asseco Resovia (2018/19), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2019…)
  • Mitchell STAHL środkowy Stal Nysa (2021/22)
  • Donald SUXHO rozgrywający AZS Olsztyn (2001/02)
  • Brian THORTON rozgrywający Jastrzębski Węgiel (2011/12)
  • Scott TOUZINSKY przyjmujący Jastrzębski Węgiel (2016/17)
  • Murphy TROY atakujący Trefl Gdańsk (2014-16)
  • Joshua TUANIGA rozgrywający Malow Ślepsk Suwałki (2019/20), Indykpol AZS Olsztyn (2022…)
  • Dustin WATTEN libero Czarni Radom (2016-18), GKS Katowice (2019-21), LUK Lublin (2021…)

Na zdjęciu: David Smith w Polsce czuje się znakomicie i wyrabia znakomitą markę siatkarzom z USA.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus