Tomasz Wojtala: Kudła zmierza po drugie „sztole”

Rozmowa z redaktorem strony gieksa.pl


W skali 1-10, ile przyznajemy GieKSie za rundę jesienną?

Tomasz WOJTALA: Cztery.

Nisko!

Tomasz WOJTALA: Bo finalnie jest siódme miejsce, czyli poza barażami.

Ale z kosmetyczną, 1-punktową stratą do Arki Gdynia.

Tomasz WOJTALA: Statystyki pokazują, że GKS miał jesienią dużo szczęścia. Współczynniki xG i xP (goli oczekiwanych i punktów oczekiwanych – dop. red.) były poniżej średniej i wskazywały, że notowaliśmy wyniki ponad stan. Pamiętam mecz ze Skrą Częstochowa w Bełchatowie, po którym sam trener Górak powiedział na konferencji, że w ostatniej akcji powinniśmy stracić bramkę na 1:1. Serce w niektórych momentach drżało.

Tabela pokazuje, że GKS walczy o ekstraklasę.

Tomasz WOJTALA: Wszyscy oczekują walki o najwyższe cele – niezależnie, że akurat prezes nie wymaga tego od trenera i drużyny. Ale trener sam przyznał, że jego marzeniem jest awans z GieKSą do ekstraklasy. Strata rzeczywiście jest nieduża, klub chce dokonać wzmocnień w środku pola i na wahadłach. Myślę, że jest szansa, by powalczyć o baraże. A co później? Hulaj dusza…

Najlepszy jesienny mecz?

Tomasz WOJTALA: Wydaje mi się, że z Chojniczanką, wygrany 3:0, którym osiągnęliśmy półmetek sezonu. Chyba jedyny mecz, na którym faktycznie spokojnie się siedziało i oglądało drużynę dominującą rywala niemającego nic do powiedzenia.

A najgorszy?

Tomasz WOJTALA: Chciałoby się powiedzieć, że ten ostatni, przegrany 1:5 z ŁKS-em, ze względu na wynik. Ale wspomnę jeszcze o bezbramkowym remisie z Sandecją. Nie stworzyliśmy wtedy praktycznie żadnej okazji bramkowej w spotkaniu z drużyną, która była wtedy najgorsza w lidze, zajmowała ostatnie miejsce.

MVP rundy?

Tomasz WOJTALA: Zdecydowanie Dawid Kudła. To laureat naszej nagrody „Bukowe Sztole”, którą jako kibice wręczyliśmy bramkarzowi za poprzedni sezon. Wygląda na to, że teraz może być powtórka. Można się do Dawida przyczepić tylko za jeden mecz i błąd z Wisłą Kraków. Poza tym, tylko ratował nam punkty.

Kto zawiódł?

Tomasz WOJTALA: Po pierwsze Patryk Szwedzik, o którego transferze do ekstraklasy spekulowano. Strzelił kilka goli, ale nie grał bardzo wiele, często siadał na ławce. Powiem też o Danielu Dudzińskim, który powinien być wiodącym młodzieżowcem, a grał bardzo słabo i może wrócić do Lubina. Zawodem były też dwa transfery. Daniel Tanżyna i Daniel Krasucki przyszli do nas z kontuzjami, nawet nie zadebiutowali, Krasuckiego u nas już nie ma, głowa nie dojechała, jako to dał do zrozumienia trener Górak.

Nie da się mówić o tej jesieni pomijając wątek bojkotu.

Tomasz WOJTALA: Przeczytałem taką opinię, że to była najgorsza dla kibiców runda w historii GKS-u. Nie dość, że jest bojkot, to jeszcze destrukcyjnymi działaniami prezes zablokował wyjazdy na Skrę i Ruch. Musi zmienić się sytuacja na trybunach. To klucz do wszystkiego. Każdy, kto był choć raz na stadionie, widział, że te mecze są jak sparingi, nie ma atmosfery, słychać pojedyncze bluzgi, okrzyki ludzi, którym alkohol ubarwił tryb weekendowy. Rozmawialiśmy z radnymi, otwarliśmy im trochę oczy na sytuację wokół GKS-u, sami stwierdzili, że trzeba będzie zorganizować spotkanie, usiąść i porozmawiać. Właściciel klubu musi wziąć sprawy w swoje ręce, doprowadzić do końca tę dziwną i nikomu niesprzyjającą sytuację.


Fot. Rafał Rusek/Pressfocus