ME U-21. Trochę niehonorowo

Pisaliśmy już, że eksperci i kibice reprezentacji Włoch, która miała wygrać młodzieżowe mistrzostwa Europy, byli po porażce z Polską dość mocno rozczarowani. Trochę niehonorowo zachowali się z kolei sami zawodnicy, który boisko stadionu w Bolonii opuścili szybko, dziękując naszym piłkarzom za grę jedynie sporadycznie. Wiemy, że niefajnie patrzy się na euforię innych, ale trzeba przyznać, że reprezentanci Italii zachowali się trochę nie niehonorowo.

– Mam żal o to, jak potoczył się ten mecz. Prowadziliśmy grę przez 90 minut, mieliśmy sporo świetnych okazji, a nie byliśmy w stanie wygrać, bądź zremisować. Nie mogę obwiniać chłopaków za to spotkanie. Nie mam im nic do zarzucenia. No może poza brakiem zdecydowania w niektórych sytuacjach – mówił Luigi Di Biagio.

ME U21. Polska wygrywa z Włochami!

Po pierwszym spotkaniu, wygranym 3:1 z Hiszpanią, selekcjoner „squadra azzurra” był niemal rozanielony i wypowiadał się o swoich podopiecznych w samych superlatywach. Teraz, przed ostatnim meczem grupowym z Belgami, jest z kolei lekko przygnębiony. – Oczywiście, że postaramy się wygrać ten mecz, ale mamy świadomość, że nasza droga do półfinału mocno się skomplikowała – powiedział Di Biagio.

Włoskie media zwróciły natomiast uwagę na to, że przed meczem z Polską selekcjoner podjął kilka nie do końca zrozumiałych decyzji. Zaskoczeniem była nieobecność w wyjściowym składzie Nicolo Zaniolo. Piłkarz Romy ma za sobą znakomity sezon. Został m.in. bohaterem swojej drużyny klubowej na początku tego roku, kiedy to w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, przeciwko FC Porto, strzelił dwa gole na Stadio Olimpico w Rzymie.

Aktualnie piłkarz ten wyceniany jest na 40 mln euro, a tymczasem ważny mecz młodzieżowego Euro rozpoczyna na ławce rezerwowych. Pojawiają się głosy, że 20-latek może być… nieco zmęczony zakończonymi niedawno rozgrywkami klubowymi, bo nigdy wcześniej nie uczestniczył w tak intensywnym, jak na młodego piłkarza, sezonie. Dlatego Di Biagio mógł postanowić go oszczędzać przed najważniejszymi tego turnieju. Czy to oznacza, że włoski selekcjoner zlekceważył Polaków? Nie mamy na to żadnych dowodów, ale spekulacje się pojawiły.

Dziś Włosi zagrają z Belgami, którzy meczem w Reggio Emilia żegnają się z turniejem i muszą wygrać, a jednocześnie oglądać na to, co wydarzy się w Bolonii. Trener Johan Walem, po porażkach z Polską i Hiszpanią, przyznał, że nie tak miał wyglądać ten turniej w wykonaniu młodych „Czerwonych diabłów”.

Dziś belgijski szkoleniowiec da zagrać piłkarzom, którzy do tej pory nie mieli zbytniej możliwości, aby poczuć atmosferę dużego turnieju z poziomu murawy. Z jednej strony można powiedzieć, że odpuszcza mecz. Ale z drugiej drużyna, która jedzie do domu też będzie chciała pokazać, grając na luzie i bez presji, że nie przyjechała na te zmagania przez przypadek.

Na zdjęciu: Nicolo Zaniolo (z prawej) kosztuje, podobno, 40 mln euro. Z Polską jednak zaczął mecz na ławce rezerwowych. Di Biagio tak zadecydeował.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ