TSC w Oberstdorfie. Błysku nie było

Pięciu Polaków wystąpi w inauguracyjnym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie.


Jakub Wolny, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Paweł Wąsek wystartują w środę w Oberstdorfie w pierwszym konkursie 70. Turnieju Czterech Skoczni, który – tradycyjnie – rozpoczyna się na Schatenbergschanze w Oberstorfie. Kwalifikacje nie dla wszystkich naszych skoczków były udane. Do konkursu nie zdołał wedrzeć się Andrzej Stękała, a próba Kamila Stocha pozostawiała wiele do życzenia.

Pozostali również nie zachwycili i w efekcie ani jednego Polaka nie było w czołowej dziesiątce. Dziś, jeżeli w jakikolwiek sposób „biało-czerwoni” chcą zaistnieć w całym Turnieju, musi być zdecydowanie lepiej. Najlepszym we wczorajszej serii punktowanej okazał się Ryoyu Kobayashi. Japończyk skoczył 129 metrów i wyprzedził Karla Geigera. Co ciekawe triumfator T4S z 2019 roku już po raz szósty w tym sezonie PŚ okazał się najlepszy w kwalifikacjach.

Stękała poza konkursem

Zaledwie 105,5 metra uzyskał pierwszy z reprezentantów Polski we wczorajszych kwalifikacjach, czyli Andrzej Stękała. Skoczek z Dzianisza w ubiegłym sezonie w Turnieju Czterech Skoczni prezentował się bardzo dobrze. Na otwarcie rywalizacji, w Oberstdorfie właśnie, był siódmy, a cały cykl zakończył na świetnym, szóstym miejscu.

We wtorek, po bardzo słabym skoku, stało się jasne, że w nadchodzącym Turnieju Stękała nie odegra żadnej roli, bo taka odległość nie dała mu awansu do dzisiejszego konkursu. Widać, że po formie, jaką „Stęki” dysponował w zeszłym roku, nie ma śladu, a dobry występ w mistrzostwach Polski, które odbyły się przed świętami, a na których Stękała był czwarty, był promykiem nadziei, który bardzo szybko zgasł.

Na szczęście Jakub Wolny postanowił nie naśladować wyczynów swojego kolegi z reprezentacji. Skoczek LKS-u Klimczok Bystra w Zakopanem ze Stękałą przegrał, ale wczoraj był wyraźnie od niego lepszy. Były mistrz świata juniorów uzyskał 127,5 metra, co przez długi czas było najlepszą odległością.

Polak miał jednak drobne problemy przy lądowaniu i przegrywał z wracającym do pucharowej rywalizacji Severinem Freundem. Niemiec, mistrz świata z 2015 roku, po raz pierwszy w tym sezonie wziął udział w kwalifikacjach do konkursu PŚ. Do tej pory startował w Pucharze Kontynentalnym.

Stoch w czwartej dziesiątce

Kolejnym z Polaków, który wczoraj zaprezentował się na Schattenbergschanze, był Paweł Wąsek. Po próbie brązowego medalisty mistrzostw Polski sporo sobie obiecywaliśmy, ale zawodnik z Ustronia uzyskał tylko 112 metrów. Taki wynik dał awans do konkursowej pięćdziesiątki, ale na odległym miejscu.

Dawid Kubacki podczas drugiego próbnego skoku wczoraj pokazał, że powoli wraca do dobrego skakania. Próba kwalifikacyjna również była niezła. „Mustaf”, który startował przy bardzo silnym wietrze z tyłu, uzyskał 116 metrów i pewnie dostał się do konkursu. Piotr Żyła wylądował o cztery metry dalej. Warunki podczas skoku wiślanina były nieco lepsze, ale generalnie podczas całych kwalifikacji skoczkowie musieli walczyć właśnie z tylnymi podmuchami wiatru.

Kamil Stoch, świeżo upieczony mistrz Polski, był ostatnim z naszych we wczorajszych kwalifikacjach. Skoki treningowe trzykrotnego mistrza olimpijskiego nie wyglądały najlepiej i podobnie było w serii punktowanej. 117 metrów, w nieco lepszych warunkach, aniżeli jego koledzy, oznaczało odległą lokatę, dopiero w czwartej dziesiątce. Już przed kwalifikacjami wiedzieliśmy, że Stochowi bardzo trudno będzie obronić „Złotego Orła”. Wtorkowe próby naszego asa tylko potwierdziły tę tezę.


Polacy w pierwszej serii konkursu w Oberstdorfie i ich rywale (w nawiasach miejsca w kwalifikacjach)

  • Jakub Wolny (13) – Stephen Leyhe (Niemcy, 38)
  • Piotr Żyła (24) – Jewgienij Klimow (Rosja, 27)
  • Dawid Kubacki (28) – Manuel Fettner (Austria, 23)
  • Kamil Stoch (37) – Cene Prevc (Słowenia, 14)
  • Paweł Wąsek (46) – Killian Peier (Szwajcaria, 5)

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus