Turniej niewykorzystanych szans

Dopiero po ostatnim, wygranym meczu z Węgrami 4:2 mogliśmy się przekonać, że młodzieżowe mistrzostwa świata Dywizji IB w Tychach dla biało-czerwonych były turniejem nie wykorzystanych szans. Po raz czwarty z rzędu zajęli drugą lokatę, ale tym razem do awansu droga była znacznie dłuższa. Przegranej ze Słoweńcami 3:4 po dogrywce można było uniknąć, nie wspominając porażki z Włochami 1:3. Tej przegranej przed imprezą nie braliśmy pod uwagę, a jednak się zdarzyła. Niemniej Słoweńcy zasłużenie zdobyli premię, bo w przekroju całej imprezy byli zespołem najrówniej grającym.

 

Ironia losu

Mecze z udziałem juniorski reprezentacji do lat 20 czy 18 są nieprzewidywalne i zdecydowanie się różnią od seniorskich. Istnieje spora różnica między seniorami oraz grupami młodzieżowymi i to nie tylko w umiejętnościach technicznych.

– Wygraliśmy mecz z Ukrainą, ale to przeciwnik był lepszy, a z kolei przegraliśmy ze Słoweńcami od których byliśmy lepsi – mocno akcentuje trener reprezentacji, Piotr Sarnik. – Ulegliśmy też Włochom, ale taki właśnie jest sport. O końcowym wyniku decydują drobiazgi czy jeden błąd. Trzeba pomyłki  zminimalizować i wówczas można liczyć na sukcesy. Uważam, że w turnieju z meczu na mecz graliśmy lepiej i na pewno cieszy wygrana na zakończenie z Węgrami. Trzeba umieć wykorzystywać prezenty jakie nam sprawia rywal i to właśnie zrobiliśmy. Przecież we wszystkich meczach mieliśmy sporo dobrych sytuacji, ale tylko część ich wykorzystaliśmy. Tak na dobrą sprawę dopiero z Węgrami zaczęło nam wpadać do bramki.

Madziarzy przyjechali z mocnym postanowieniem powrotu do Dywizji IA, ale ostatecznie zajęli dopiero 3. lokatę. Pokpili sprawę w meczu ze Słoweńcami, tracąc w niespełna 7 min. 3 goli i ostatecznie przegrali w karnych 4:5.

Zabrakło sparingów

Biało-czerwoni solidnie przygotowywali się do tego występu, choć po fakcie okazało się, że jednak co nieco zabrakło.

– Tuż przed występem w Tychach graliśmy tylko mecze ligowe z seniorami – tłumaczy trener Sarnik. – To jednak niewiele nam dało, bo powinniśmy grać z silną drużyną rówieśników. Zabrakło dwóch meczów kontrolnych z reprezentacją, dla przykładu, Austrią. Po takiej konfrontacji pewnie szybciej weszlibyśmy w turnieju. A tak dopiero właściwy rytm złapaliśmy dopiero ze Słoweńcami. O takich towarzyskich potyczkach trzeba pomyśleć zdecydowanie wcześniej, bo na ostatnią chwilę trudno znaleźć przeciwnika. To jednak jest poza kompetencjami sztabu szkoleniowego. Uważam, że chłopaki wznieśli się wyżyny i drugie miejsce jest sukcesem. Przecież tylko nieliczni grają w seniorskich zespołach, zaś sporo grupa grzeje ławę i ma utrudnione zadanie. Warto też przypomnieć, że 2 lata temu ta reprezentacja, z drobnymi retuszami, w mistrzostwach świata do lat 18 spadła z Dywizji IA. Jednak w tym czasie dokonali sporego postępu i prezentują się znacznie lepiej.

 

Prawo wyboru

W kuluarach wiele się mówiło, że w reprezentacji zabrakło miejsca dla Jakuba Lewandowskiego, grającego w juniorach Witkowic oraz Ernesta Bochanka, występującego w juniorskim Turku. Z kolei Adam Kiedewicz, grający w zespole U’20 w Krefeld nie pojawił się na żadnym zgrupowaniu w tym sezonie.

Mistrzostwa Świata Dywizji IB. Piotr Sarnik i jego podopieczni w meczu Polska - Ukraina
Piotr Sarnik i jego podopieczni w meczu Polska – Ukraina
Credit: Lukasz Sobala / Press Focus

– Kiedewicz chyba wiąże swoją przyszłość z krajem, w którym gra i trudno go za takie decyzje ganić – wyjaśnia trener Sarnik, który po raz pierwszy pełnił rolę szkoleniowca głównego. – Wcale nie dziwię się tej decyzji, bo trzeba również brać pod uwagę możliwości rozwoju w Niemczech. Zarówno Lewandowski, jak i Bochnak byli na zgrupowaniu i mogliśmy porównać ich umiejętności wyszły one na korzyść ich kolegów. Ligi juniorskie Czech, Słowacji czy Finlandii nie należą do najsilniejszych. Utalentowani Czesi czy hokeiści innych nacji próbują swoich sił w szwedzkiej lub też starają się wyjeżdżać do USA czy Kanady. Z tych trzech lig jest zdecydowanie krótsza droga do NHL czy KHL. Dokonałem właściwych wyborów, bo oni odstawali pod względem taktycznym.

W przyszłym roku młodzieżowa reprezentacja, już w zmienionym składzie, po raz piąty podejmie walkę o miejsce w Dywizji IA.