Udany debiut

– Cieszę się, że mogłem pomóc nowej drużynie – mówi nowy pomocnik zabrzan Damian Rasak.


Grający przez ostatnich 5,5 roku w Wiśle Płock pomocnik w końcówce zimowego okienka transferowego zmienił otoczenie. Jak można przeczytać w płockich mediach było to dobre rozwiązanie dla obu stron. Dlaczego?

Przełomowy mecz

– Z jednej strony duży żal, że odchodzi, ale docierało echo, że chciałby zmienić środowisko, dostać impuls do pracy. „Rasi” to bardzo dobry zawodnik, ale jako trener nie potrafiłem mu zagwarantować grania w każdym meczu. Myślę, że ma na to jakość i w Górniku będzie grał. Życzę mu powodzenia. Z mojej strony to bardzo fajny chłopak, na boisku dawał z siebie wszystko. Takie jest życie piłkarskie – podsumował wszystko trener „nafciarzy” trener Pavol Stano. W bieżących rozgrywkach ten defensywny pomocnik zagrał w 17 z 20 meczach płocczan. Kontrakt mu się kończył, a nie chciał podpisać kolejnego, na gorszych dla siebie warunkach. Stąd przyjęcie oferty z Zabrza. Wisła na transferze zarobiła ponad 50 tys. euro, niewiele, ale za kilka miesięcy odszedłby za darmo. Wcześniej o Rasaka pytał Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, mówiło się o klubach z MLS. Ostatecznie jest Górnik, z którym podpisał kontrakt do czerwca 2025 roku.

Damian Rasak jest już po debiucie w górniczych barwach. Wychowanek Elany Toruń z dobrej strony pokazał się w niedzielnym, wygranym 1:0 meczu ze Stalą w Mielcu.

– Było bardzo ciężko, warunki atmosferyczne nie sprzyjały grze. Bardzo cieszymy się z tych trzech punktów, każdy z nas dał z siebie sto procent. Wywalczyliśmy trzy punkty, których potrzebowaliśmy jak tlenu, no i to chodzi, żeby walczyć do upadłego, bo takie mecze są przełomowe i mogą pociągnąć w dobrym kierunku – komentował po meczu w rozmowie z klubowymi mediami.

Debiut w górniczych barwach może zaliczyć na plus. Zagrał solidne zawody, a zabrzanie przede wszystkim wygrali, przerywając passę sześciu meczów w ekstraklasie bez wygranej. Co powiedział o swoim występie nr 1 w nowym klubie?

– Było duże podekscytowanie i te emocje przed pierwszym gwizdkiem mi towarzyszyły. Cieszyłem się z tego grania i cieszyłem się, że mogę pomóc nowej drużynie, bo jestem typem zawodnika, który zawsze z siebie daje sto procent na boisku. W Mielcu to przyniosło rezultaty. Cieszę się z debiutu, zmieniłem otoczenia, towarzyszy mi ta pozytywna dawka energii. Jestem szczęśliwy, że ten debiut był zwycięski, bo bardzo na to liczyłem – podkreśla.

Nie może zagrać

Dzięki wygranej ze Stalą sytuacja Górnika w tabeli znacznie się poprawiła. Po 22. kolejkach drużyna prowadzona przez Bartoscha Gaula jest na 13 miejscu z 25 punktami na koncie.

– Te trzy punkty były bardzo potrzebne, żeby podnieść morale, bo wiem z jakimi słabościami zespól się zmagał. Tym bardziej te trzy punkty przed kolejnym meczu z Legią cieszą. Ja niestety nie będę mógł pomóc kolegom, bo złapałem czwartą żółtą kartkę. Jestem z tego powodu zły na siebie, ale z drugiej strony mam przekonanie, że na tej pozytywnej fali, gdzie te morale poszło do góry, koledzy w kolejnej grze ponownie dadzą z siebie sto procent i znowu będziemy się cieszyć po końcowym gwizdku – mówi.

Z Legią Rasaka może zastąpić na przykład Jonatan Kotzke, który w Mielcu był rezerwowym. Po ostatnich wzmocnieniach trener Gaul ma zresztą znacznie większe pole manewru niż wcześniej, gdzie na ławce siedzieli niedoświadczeni młodzieżowcy. Rasak do grania wróci na kolejne spotkanie z Jagiellonią w Białymstoku w 24. kolejce. Ten mecz odbędzie się 11 marca. Póki co w Zabrzu wszyscy koncentrują się na sobotniej konfrontacji z Legią. Punkty są przecież dalej potrzebne.

DAMIAN RASAK
  • Data urodzenia: 8 lutego 1996 r.
  • Miejsce urodzenia: Toruń
  • Pozycja na boisku: defensywny pomocnik
  • Kariera: Elana Toruń, Chievo Verona, FC Bari, SEF Torres, Miedź Legnica, Wisła Płock, Górnik Zabrze
  • Mecze/bramki w ekstraklasie: 154/6

Na zdjęciu: Damian Rasak (z prawej) dobrze wprowadził się do gry w górniczej jedenastce.
Fot. Dariusz Hermiesz/gornikzabrze.pl