VII Mistrzostwa Śląska w Siatkonodze

Starzy mistrzowie, reprezentanci Polski i aktualni ekstraklasowicze zagrają w hali „Goczuś”.


Z roku na rok Mistrzostwa Śląska w Siatkonodze, organizowane pod patronatem Śląskiego Związku Piłki Nożnej, przyciągają do Goczałkowic-Zdroju coraz lepszych piłkarzy. Wystarczy, że przypomnimy nazwiska triumfatorów z 18 grudnia 2021 roku, kiedy to po zwycięstwo sięgnęli grający w III-ligowym Rekordzie Bielsko-Biała Tomasz Nowak – mający za sobą 3 występy w reprezentacji Polski oraz 169 spotkań w ekstraklasie – z Jakubem Bierońskim, młodzieżowcem z 15 występami w ekstraklasie i reprezentantem Polski w kategoriach U19 i U20, będącym zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała.

– Wprawdzie na tegorocznej liście uczestników, którzy 17 grudnia zagrają na parkiecie hali „Goczuś”, nie ma Tomka Nowaka, ale mistrzowską parę z poprzedniego roku reprezentował będzie Kuba Bieroński – mówi pomysłodawca i organizator goczałkowickich turniejów, Michał Puchała. – 19-letni pomocnik Podbeskidzia zagra w parze z Krystianem Wieczorkiem. To 20-letni bramkarz, który zadebiutował jesienią w pierwszym zespole Podbeskidzia w meczu Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra. Wystąpią też stali uczestnicy i zwycięzcy poprzednich edycji, znani z ekstraklasowych boisk – Krzysztof Markowski z mającym w swojej kolekcji trofeów tytuł mistrza Polski Sebastianem Dudkiem, czy mający na swoim koncie 3 występy w reprezentacji Dawid Plizga. Młodą falę reprezentować będą natomiast grający aktualnie w ekstraklasie Bartosz Mrozek, znakomicie spisujący się w bramce Stali Mielec oraz Jakub Myszor, grający i strzelający bramki w Cracovii, skąd trafił do młodzieżowej reprezentacji Polski.

Za tydzień, w turnieju, którego rozpoczęcie zaplanowano na 8.45, a zakończenie na 15.30, wystartuje 30 duetów. Nie trzeba chyba dodawać, że zaawansowanie techniczne i umiejętności piłkarzy, którzy lubią grać w siatkonogę gwarantują, że na boiskach hali w Goczałkowicach-Zdroju widowiskowych akcji z efektownymi przewrotkami i ekwilibrystycznymi nożycami na pewno nie zabraknie.


Fot. Dorota Dusik