Wielkie rozczarowanie w Poznaniu

Lech Poznań był lepszym zespołem, ale swojej przewagi nie potrafił udokumentować bramką.


Trener Hapoelu Beer Szwewa, Elyaniv Barda, zaskoczył składem, który desygnował na mecz przeciwko Lechowi Poznań. Otóż szkoleniowiec izraelskiego zespołu pozostawił kilku swoich kluczowych zawodników na ławce rezerwowych, a na boisku pojawili się ci, którzy zazwyczaj grają mniej. Do końca nie wiadomo, o co chodziło szkoleniowcowi drużyny z Izraela.

To jednak jego zmartwienie, a trzeba przyznać, że taktyka, którą rywal poznańskiego zespołu zastosował, była bardzo czytelna. Otóż Hapoelowi chodziło praktycznie wyłącznie o to, by zaryglować dostęp do własnej bramki.

Pierwsze 15. minut tego spotkania było jeszcze w miarę wyrównane. Następnie Lech przejął inicjatywę i do końca pierwszej połowy meczu praktycznie nie schodził z połowy rywala. Sęk jednak w tym, że ze stwarzaniem klarownych sytuacji bramkowych podopieczni Johna vcan den Broma mieli znaczne problemy.

Sprowadzało się wszystko do tego, że gospodarze bazowali na indywidualnych umiejętnościach poszczególnych zawodników. Dwa razy błysnął Kristoffer Velde. Norweg z dużą łatwością ogrywał poszczególnych rywali, ale kiedy trzeba było odpowiednio dograć piłkę, to brakowało mu dokładności. Niemal identyczna sytuacja miała miejsce w postaci dynamicznej akcji Mikaela Ishaka. Szwed kapitalnie minął obrońcę, ale również zawiódł w decydującej fazie akcji. Momentami nieźle wyglądał również Michał Skóraś.

Świeżo upieczony reprezentant Polski kilka razy pokazał się do gry, ale jego koledzy nie do końca zrozumieli, o co temu piłkarzowi chodzi. W związku z tym zawodnik rodem z Jastrzębia-Zdroju irytował się, czego zupełnie zresztą nie ukrywał, bo i też miał rację. Gdyby chociaż jedno z podań do niego trafiło, to jesteśmy przekonani, że Lech miałby z tego stuprocentową sytuację bramkową.

W 32. minucie spotkania trener John van den Brom został zmuszony do przeprowadzenia zmiany. Otóż kontuzji doznał Barry Douglas i w jego miejsce na placu gry pojawił się Pedro Rebocho. W pierwszej połowie efektów tej roszady nie zarejestrowaliśmy żadnych. Po przerwą, zresztą, też nie. Tymczasem dwie ofensywne zmiany w drużynie Hapoelu spowodowały, że mecz z drugiej połowie się wyrównał.

Niemniej jednak to Lech, w 52. minucie spotkania, miał znakomitą sytuację ku temu, by objąć prowadzenie. Skóraś, w swoim stylu, „zatańczył” na prawym skrzydle i dośrodkował piłkę w pole karne. Wprost na głowę Filipa Marchwińskiego, który bardzo dobrze złożył się do strzału i mierzył pod poprzeczkę. Bramkarz Hapoelu, Omri Glazer, stanął jednak na wysokości zadania i wyciągnął piłkę spod poprzeczki.

Filip Bednarek, bramkarz Lecha Poznań, musiał być cały czas czujny. Kilka razy golkiper drużyny z Poznania interweniował, głównie na przedpolu. Wynikało to głównie z tego, że zespół z Izraela kilka razy – korzystając z błędów Lecha w środku pola – potrafił przyspieszyć i stworzyć zagrożenie pod bramką mistrza Polski. Tak było chociażby w 81. minucie, kiedy to z czterech metrów sam przed bramkarzem Lecha znalazł się Astrit Selmani. Trudno jest wytłumaczyć to, dlaczego zawodnik Hapoelu nie trafił do siatki i przeniósł piłkę nad poprzeczką. To była najlepsza sytuacja bramkowa w tym spotkaniu z obu stron.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. To nie jest wymarzony wynik, w kontekście walki o awans do 1/8 finału Ligi Europy, dla zespołu poznańskiego Lecha. Warto bowiem zwrócić uwagę na to, że „Kolejorz” w rundzie rewanżowej zagra mecze zarówno w Izraelu, jak i z Austrią Wiedeń na wyjeździe. Lech, przy Bułgarskiej, zmierzy się jeszcze tylko z Villarrealem i trzeba przyznać, że właśnie w takiej konfiguracji o awans do kolejnej fazy rywalizacji będzie bardzo ciężko.


Grupa C

Lech Poznań – Hapoel Beer Szewa 0:0

Sędziował Tamas Bognar (Wegry). [Żółte kartki:] Velde, Karlstroem – Hatuel, Glazer. Widzów 17283.

LECH: Bednarek – Pereira, Dagerstal, Milić, Douglas (32. Rebocho) – Murawski (60. Kwekweskiri), Karlstroem – Skóraś (82. Sobiech), Marchwiński (60. Amaral), Velde (60. Citaiszwili) – Ishak. Trener John VAN DEN BROM.

HAPOEL: Glazer – Abu Abaid (46. Dadia), Tibi, Vítor, Lopes – Bareiro, Yosefi (46. Micha), Hatuel (85. Shamir), Elias – Jehezkel (72. Ansah), Hemed (65. Selmani). Trener Elyaniov BARDA.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus