Wiktorski za Bougaidisa

Kiedy Mavroudis Bougaidis trafił zimą do Podbeskidzia nie brakowało takich, którzy zastanawiali się po co grecki obrońca przychodzi do zespołu, skoro w drużynie znajdują się Kamil Wiktorski i Marciusz Malec? Szybko okazało się jednak, że zawodnik, który w 2012 roku zdobył z reprezentacją Grecji do lat 19 wicemistrzostwo Europy, jest zawodnikiem sumiennym. Odpowiedzialnym i niezwykle – jak na realia zaplecza ekstraklasy – solidnym. Wiosną dawał „góralom” nie tylko jakość jeżeli chodzi o grę w obronie, ale też stanowił ważny element w ofensywie.

Wszystko niedopracowane

Dlaczego? Bo jego 40-50 – metrowe wyrzuty z autów w pole karne niejednokrotnie siały panikę w szeregach rywala. Sęk jednak w tym, że bielscy piłkarze, do których adresowane były piłki, nie do końca rozumieli zamysł Bougaidisa. Wielokrotnie bowiem było tak, że daleki wyrzut z autu powinien zakończyć się bramką, albo przynajmniej celnym strzałem. Tak się jednak nie działo, a prędko zauważyli to kibice. Nie raz bowiem Bougaidis biegł kilkadziesiąt metrów po to, aby wykonać aut, a następnie szybko musiał wracać, bo na bramkę Podbeskidzia sunęła kontra za kontrą. Całość była zatem niedopracowana i w znacznej mierze zależna od przypadku. Niemniej jednak Bougaidisowi należą się słowa uznania. Jutro, Podbeskidzie w ostatnim meczu przed własną publicznością zagra z Wigrami Suwałki, takich akcji kibice nie obejrzą. Bo grecki obrońca pauzuje za nadmiar żółtych kartek.

Jest do dyspozycji

Kto zagra na jego pozycji? Wszystko wskazuje na to, że do wyjściowej jedenastki wróci Kamil Wiktorski. Przypomnijmy, że zawodnik ten po raz ostatni w pierwszym składzie wystąpił jeszcze w zeszłym roku. Zagrał 90 minut w starciu przeciwko Stali Mielec, które bielszczanie u siebie przegrali 2:3. Wiosną grał jedynie tzw. „ogony”. Wystąpił w pięciu meczach, a w sumie uzbierał zaledwie 32 minuty. Ostatnio okazało się, że ma drobne problemy zdrowotne, ale według najnowszych doniesień jest do dyspozycji trenera Adam Noconia. Warto zaznaczyć, że „Wiktorowi” kończy się po sezonie kontrakt z Podbeskidziem. Zatem dzisiejsze spotkanie może okazać się dla niego ostatnim w barwach bielskiego zespołu. Pamiętajmy bowiem, że Wiktorski znalazł się na liście zawodników przeznaczonych do odejścia, którą na zeszłotygodniowym spotkaniu w ratuszu przedstawił prezes „górali”, Tomasz Mikołajko.