Wisła Kraków. Nie ta liga

Frekwencja kibiców i oprawa meczu na stadionie Wisły pozostała na poziomie ekstraklasy, ale drużyna gra piętro niżej


Kibice Wisły przygotowali się na inaugurację sezonu na poziomie godnym ekstraklasy, ale zespół Jerzego Brzęczka szybko przekonał się co to znaczy grać w I lidze.

W pierwszej połowie waleczna Sandecja praktycznie nie dopuściła gospodarzy do wypracowania sytuacji strzeleckiej, bo jedyny strzał na bramkę Dawida Pietrzkiewicza oddał Luis Fernadez, uderzający niemal ze środka boiska. I dodajmy, że był to jedyny celny strzał pierwszych 45, a właściwie 54 minut, bo tyle trwała inauguracyjna odsłona.

Gra, tak naprawdę zaczęła się po przerwie i to nowosądeczanie jako pierwsi zatrudnili Mikołaja Biegańskiego, który musiał się wykazać broniąc strzał Damiana Chemiela i główkę Ivana Nekicia w 48. minucie gry. Poradził sobie także z uderzeniami Mariusza Gabrycha i Krzysztofa Toporkiewicza w 66. minucie oraz z kiepskimi zagraniami swoich obrońców, prokurujących zagrożenie.

Po drugiej stronie boiska do gorących spięć zaczęło dochodzić dopiero w końcówce. W 70. minucie bowiem do przepchniętej w polu karnym piłki doszedł Igor Łasicki, ale strzelając z 5. metra strzelił za wysoko. Piłka trafiła w poprzeczkę i opuściła plac gry. Znakomitej okazji nie wykorzystał też w 82. minucie Michał Żyro, który finalizując akcję rozegraną przez duet Momo Cisse – Michael Pereira, w sytuacji sam na sam próbował jeszcze mijać bramkarza tuż przed polem bramkowym i skończyło się rzutem rożnym.

Sporo było też momentów, w których piłkarze Wisły nie potrafili się dostosować do twardej walki i choć mieli przewagę w procentowym posiadaniu piłki 55 do 45 to nie potrafili przekuć tego na zwycięstwo. Schodzili więc z boiska, kilka razy zasypywanego przez kibiców serpentynami, po w sumie 110 minutach gry rozczarowani remisem, a zawodnicy Sandecji przyjęli punkt z zadowoleniem i z optymizmem patrzą w swoją I-ligową przyszłość.


Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz 0:0

WISŁA: Biegański – Jaroch, Łasicki, Mehremić, Wachowiak – Żyro, Fazlagić (61. Basha), Jelić Balta, Duda (74. Pereira), Starzyński (61. Cissé) – Fernandez. Trener Jerzy BRZĘCZEK.

SANDECJA: Pietrzkiewicz – Kosakiewicz, Szufryn, Nekić, Słaby – Kapica (61. Toporkiewicz), Walski, Fall, Sovsić (61. Merebaszwili), Chmiel (82. Gach) – Wróbel (61. Gabrych). Trener Dariusz DUDEK.

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów 15811. Żółte kartki: Duda, Pereira, Mehremić – Nekić, Szufryn, Wróbel, Kosakiewicz, Fall.


Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus