Wisła nie do zatrzymania. 21 punktów w 7 meczach!

Przerwa na mecze reprezentacji nie wybiła z rytmu piłkarzy „Białej gwiazdy”. Wynik 4:1 mówi sam za siebie.


Wisła rozpoczynała trzy ostatnie spotkania w identycznym składzie. Na pojedynek z Chrobrym trener Radosław Sobolewski dokonał jednej zmiany. Do wyjściowej „jedenastki” wrócił Kacper Duda, a na ławce usiadł James Igbekeme. W drużynie Marka Gołębiewskiego trzy roszady. W czasie rozgrzewki urazu nabawił się Mavroudis Bougaidis (miał wrócić do składu) i na środku obrony zastąpił go Oliver Prażnovsky. Chwilą ciszy uczczono pamięć zmarłego 17 marca Ryszarda Niemca, wieloletniego prezesa Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i członka zarządu Polskiego ZPN. Po 90 minutach krakowianie świętowali siódmą wygraną z rzędu. Po raz ostatni taką serię klub z ulicy Reymonta miał w ekstraklasie, gdy w sezonie 2010/11 walczył o ostatnie mistrzostwo kraju.

Gospodarze ruszyli do ataku, chcąc jak najszybciej napocząć gości, którzy ostatnio obniżyli loty, a ostatnie spotkanie na wyjeździe wygrali pod koniec rundy jesiennej. Przy bezbramkowym remisie dobrą sytuację miał Sebastian Steblecki, który chciał uderzyć między nogami Mikołaja Biegańskiego. Bramkarz czujnie złączył kolana i odbił piłkę. Krakowianie szybko ustawili sobie rywalizację po golach Mikiego Villara i Luisa Fernandeza. W 13 minucie Alex Mula dośrodkował piłkę na głowę drugiego skrzydłowego, jednak sędzia asystent podniósł chorągiewkę. Po sprawdzeniu powtórek arbiter zmienił decyzję i uznał gola. Podwyższył w 22 minucie najlepszy strzelec I ligi, który uderzył z około 20 metrów po nieudanym wybiciu piłki przez Michała Michalca.

Po drugiej stronie boiska znów dobrą sytuację miał Steblecki, ale uderzenie byłego gracza Cracovii po raz kolejny odbił Biegański. Sześć minut przed przerwą na chwilę połowę strat odrobił Rafał Wolsztyński. Napastnik (wyszedł od początku w miejsce Kamila Wojtyry) wywalczył bardzo wątpliwy rzut wolny przed polem karnym, a po chwili precyzyjnie uderzył. Na to trafienie jeszcze przed zejściem do szatni odpowiedział Fernandez, który pokonał Damiana Węglarza głową (dośrodkowywał David Junca).

W drugiej połowie Wisła potrafiła „kraść” minuty, „zabijać” spotkanie. To jednak nie znaczy, że nie miała kolejnych okazji bramkowych. Do grona strzelców mógł dołączyć Mula, jednak uderzenie Hiszpana raz obronił Damian Węglarz, a w drugiej sytuacji skrzydłowy spudłował. W 77 minucie podał do Fernandeza, z którego strzałem poradził sobie bramkarz, ale przy dobitce Angela Rodado był już bezradny. Chrobry był w sobotę tylko tłem dla rozpędzonych gospodarzy.


Wisła Kraków – Chrobry Głogów 4:1 (3:1)

1:0 – Villar, 16 min, 2:0 – Fernandez, 22 min, 2:1 – Wolsztyński, 39 min, 3:1 – Fernandez, 45 min, 4:1 – Rodado, 77 min.

WISŁA: Biegański – Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca – Duda (76. Igbekeme), Tachi – Villar (83. Żyro) , Fernande (87. Szywacz) , Mula (83. Młyński) – Rodado (83. Benito). Trener Radosław SOBOLEWSKI.

CHROBRY: Węglarz – Bogusz, Michalec, Prażnovsky, Kuzdra – J. Górski (46. Hanc), Kolenc, Mucha, Steblecki (76. Wojtyra), Jóźwiak (58. Biłonoh, 84. Ozimek) – Wolsztyński (84. Zarówny.) Trener Marek GOŁĘBIEWSKI.

Sędziował Karol Arys (Szczecin). Żółte kartki: Kolenc, J. Górski, Mucha, Bogusz, Steblecki.


Na zdjęciu: Hiszpańskie zwycięstwo „Białej gwiazdy”. Dwa gole strzelił Fernandez, po jednym Villar i Rodado.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus