Wygrani i przegrani 27. kolejki Lotto Ekstraklasy [ZOBACZ GALERIĘ]
1. Smok połknął mistrza
W Krakowie jednostronny klasyk. Wisła, niczym Smok Wawelski, przegoniła jęzorami ognia broniącą tytułu Legię. Rozmiary zwycięstwa podopiecznych Macieja Stolarczyka zaskakują, bo przecież mówimy o drużynie, która zimą przeszła więcej niż inne kluby – będące w tarapatach – przez kilka lat. Z Reymonta popłynął do reszty stawki jasny komunikat – na finiszu sezonu „Biała gwiazda” ani myśli szarpać się z kimkolwiek w grupie spadkowej…
2. Lider pręży muskuły
Pogłoski o rzekomym kryzysie Lechii Gdańsk okazały się cokolwiek przesadzone. W starciu z Piastem Gliwice – który zaczynał już siać lęk wszędzie, gdzie się pojawił – ekipa z Wybrzeża przypomniała wszystkim, kto otwiera ligową tabelę. Tym razem w roli egzekutorów wystąpił duet środkowych obrońców, co dobrze świadczy o sile uderzeniowej całego zespołu. Armada Piotra Stokowca zmierza po mistrzostwo Polski, ale… pewnie i tak oddałaby wiele, by sezon zakończył się już po rundzie zasadniczej.
3. Gościna do syta
Ten głuchy, potężny łoskot to kamień, który spadł z serca wszystkim dobrze życzącym Zagłębiu Sosnowiec. Beniaminek nareszcie wrócił z wyjazdu do domu z kompletem ekstraklasowych punktów. To ma być początek udanej ucieczki ze strefy spadkowej. Sosnowiczanie czekali na taki dzień nie tylko od początku sezonu. Czekali bez mała 11 lat…