Wygrani i przegrani. Od rozpędzonego Śląska, po małą siłę ognia!

4. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.

 

WYGRANI…

Rozpędzony Śląsk

Po fatalnym poprzednim sezonie i walce o utrzymanie do samego końca, kibice Śląska Wrocław mogli mieć obawy co do postawy swojej drużyny. Trener Vitezslav Lavicka udowadnia jednak, że warto było dać mu czas i pozwolić na spokojnie popracować z drużynę. Wrocławianie są jedną z najsolidniejszych ekip ekstraklasy, co udowodnili w tej kolejce, pokonując chwalonego Lecha Poznań. Gdzie zatrzyma się Śląsk?

Mistrz w końcu wygrywa

Stosunkowo długo na pierwszą ligową wygraną musieli czekać w Gliwicach. Piast, drużyna mistrza Polski, zawodziła w pierwszych kolejkach i dopiero podczas wyjazdowego meczu z łódzkim beniaminkiem udało jej przełamać się i w końcu zwyciężyć. Piłkarze Waldemara Fornalika nie prezentują jeszcze swojej najlepszej formy, decydującą bramkę zdobył… piłkarz ŁKS-u, ale 3 punkty mogą dać im motywacyjnego kopa.

Najlepsi za Probierza

Cracovia nie zaprezentowała swojej najjaśniejszej strony w starciu z Koroną Kielce, ale wygrała, dzięki czemu ma na swoim koncie 7 punktów po 4 kolejkach. Wynik ten mógłby być lepszy, jednak fakty są również takie, że jest to najlepszy start „Pasów” za kadencji Michała Probierza. W poprzednich dwóch sezonach Cracovia na tym samym etapie rozgrywek miała 4 oraz 2 punkty.

…PRZEGRANI

Dołująca Arka

Jak nie idzie, to nie idzie… Mogą coś o tym powiedzieć w Gdyni. W zapowiedzi do 4. kolejki pisaliśmy, że Arka będzie miała kłopoty w Lubinie i tak oczywiście było. Porażka 0:2 sprawiła, że drużyna Jacka Zielińskiego jak zamykała tabelę, tak dalej jest na pozycji numer 16. W tym roku, na 21 ligowych gier, licząc też te z wiosny, to gdynianie przegrali aż jedenaście razy. Nie wróży to dobrze przed kolejnymi ligowymi grami…

Przesądzające samobóje

Nie mieli szczęście w taj kolejce piłkarze beniaminków ekstraklasy. I Raków i ŁKS przegrały swoje mecze po 0:1. W obu przypadkach decydowały samobójcze trafienia zawodników z Częstochowy i Łodzi. W Zabrzu swojaka, jak mówił po meczu, pierwszego w karierze zaliczył Igor Sapała. Z kolei w Łodzi mistrzowi Polski w odniesieniu pierwszego tegorocznego zwycięstwa pomógł Artur Bogusz.

Mała siła ognia

Cztery mecze w tym sezonie, to sześć godzin na boisku, a w tym czasie ledwie jeden gol. Taki bilans w lidze mają Wiślacy. Drużyna spod Wawelu po raz kolejny zawiodła w Szczecinie, gdzie nie była w stanie zaskoczyć bramkarza „portowców”. Cała nadzieja w powrocie do pełnej dyspozycji Jakuba Błaszczykowskiego. Może to pomoże w napędzaniu ataku „Białej Gwiazdy”, który w tym sezonie nie należy do najsilniejsze formacji jedenastki prowadzonej przez Macieja Stolarczyka.

 

(pt, zich)

 

Na zdjęciu: Symboliczne ujęcie. Lech Poznań „rzucony” przez Śląsk Wrocław na murawę.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ