Wyspy niezbyt gościnne

Z tych lekcji na pewno zostaną wyciągnięte wnioski, bo porażek można było uniknąć.


Polscy hokeiści w turnieju Euro Ice Hckey Challenge na Wyspach Brytyjskich zaliczyli okazałe zwycięstwo nad Rumunią 8:0, ale przegrali z gospodarzami 1:4 oraz Japonią 3:4 po dogrywce. Ostatecznie zajęli trzecie miejsce, ale nie ono jest najważniejsze. To była kolejna przymiarka przed najważniejszą imprezą, czyli mistrzostwami świata, które rozegrane zostaną na przełomie kwietnia i maja w Nottingham.

Przełamana niemoc

Już mało kto pamięta, że 8 lutego 2015 r. podczas turnieju EIHC w Toruniu biało-czerwoni wygrali z Rumunią 4:0 (gole Guzik, Pasiut 2 i S. Kowalówka). A potem cztery razy z rzędu przegraliśmy (2×0:2 i 2×2:3 po dogrywce). Najbardziej bolesna porażkę ponieśliśmy podczas mistrzostw świata Dywizji 1B w Tallinie (2:3) i nie powróciliśmy do wyższej grupy. To jednak już przeszłość, bowiem ekipa trenera Kalabera pewnie wypunktowała rywali i niemoc została przełamana. David Zabolotny, mający niewielki staż reprezentacyjny, zachował „czyste” konto i duża w tym zasługa również jego kolegów.

Cała drużyna zagrała niezwykle solidnie, zaś atak: Bartłomiej Jeziorski – Dominik Paś – Maciej Urbanowicz przy dużym wsparciu obrońców: Macieja Kruczka oraz Arkadiusza Kostka został na dobre zapamiętany przez przeciwników. W sumie ta formacja zdobyła 12 pkt (5 goli + 7 asyst). Zespół prowadzony przez Juliusa Penzesa po tej wysokiej przegranej spotkał się z ostrą krytyką swoich fanów, którzy zarzucają zawodników zbyt frywolne traktowanie swoich obowiązków. Chyba coś jest na rzeczy, bowiem Rumuni w kolejnym meczu przegrali z Japończykami 0:6 i też nie mieli wiele do powiedzenia.

Drobne zmiany

Brytyjczycy w poprzednim sezonie opuścili elitę i chcą koniecznie do niej wrócić. Stąd też są gospodarzem MŚ na przełomie kwietnia i maja w Nottingham. Gospodarze podczas meczu z biało-czerwonymi jedynie potwierdzili, że będą się liczyli w tym rozdaniu. Trener dokonał trzech zmian. Między słupkami stanął Maciej Miarka, w obronie Kamil Paszek zastąpił Michała Naroga, a Sebastian Brynkus zajął miejsce Łukasza Krzemienia w ostatnim ataku. Początek był udany, bo Dominik Paś uzyskał prowadzenie, ale gospodarze na 46 sek. przed końcem 1. tercji za sprawą Sama Duggana zdołali wyrównać.

W kolejnych odsłonach gra była wyrównana i biało-czerwoni oddali więcej strzałów, ale trafili tylko Brytyjczycy i ostatecznie wygrali. Niemniej to był ciekawa przymiarka z punktu widzenia szkoleniowego przed najważniejszą imprezą w sezonie. Oba zespoły nie wystąpiły, z różnych względów, w optymalnym zestawieniach. Może je zobaczymy pod koniec kwietnia, bo działacze oraz trenerzy zapowiadają maksymalną mobilizację. Ale o tym dopiero się przekonamy…

W ostatnim meczu polscy hokeiści przegrali po dogrywce z Japonią 3:4, choć 3 razy obejmowaliśmy prowadzenie. Trener Kalaber w dogrywce zdecydował się na wycofanie bramkarza, ale ten manewr przyniósł stratę gola.


POLSKA – RUMUNIA 8:0 (3:0, 3:0, 2:0)

1:0 – Jeziorski – Bukowski – Paś (10:04, w przewadze), 2:0 – Kamieniew (12:17), 3:0 – Kostek – Urbanowicz – Jeziorski (14:26), 4:0 – Paś – Jeziorski – Urbanowicz (27:41), 5:0 – Galant (31:35, karny), 6:0 – Jeziorski – Paś – Kostek (35:47), 7:0 – Urbanowicz – Paś (42:58, w przewadze), 8:0 – Maciaś – Michalski – Starzyński (49:18).

POLSKA: Zabolotny; Kruczek – Kostek, Jaśkiewicz – Wajda, Górny – Naróg, Kamieniew – Horzelski (2); Jeziorski (2) – Paś – Urbanowicz, Dziubiński – Galant – Łyszczarczyk (2), Maciaś – Starzyński (2) – Michalski, Krężołek – Krzemień – Bukowski. Trener Robert KALABER.

[Kary:] Polska – 8 min, Rumunia – 8 min.


WIELKA BRYTANIA – POLSKA 4:1 (1:1, 2:0, 1:0)

0:1 – Paś – Kruczek – Maciaś (11:50), 1:1 – Duggan – Lachowicz (19:14), 2:1 – Critchlow – Curran – Neilson (23:54), 3:1 – Phillips – Venus (31:53), 4:1 – Perlini (43:30).

POLSKA: Miarka; Kruczek (2) – Kostek, Paszek – Wajda (2), Jaśkiewicz – Górny, Kamieniew – Horzelski (2); Jeziorski – Paś – Urbanowicz, Maciaś – Dziubiński – Michalski, Krężołek – Galant – Łyszczarczyk, Bukowski – Starzyński (2) – Brynkus. Trener Robert KALABER.

Kary: Wlk. Brytania – 6 min, Polska – 8 min.


POLSKA – JAPONIA 3:4 (1:0, 1:1, 1:2, 0:1)

1:0 – Łyszczarczyk – Kostek (15:00), 1:1 – Sato (30:06), 2:1 – Jeziorski (39:54, w osłabieniu), 2:2 – Nakajima (41:00, w przewadze), 3:2 – Jaśkiewicz – Łyszczarczyk – dziubiński (44:48, w przewadze), 3:3 Takagi – Nakajima (45:05), 3:4 – Takagi (64:38, do pustej).

POLSKA: Zabolotny; Kruczek (2) – Kostek, Jaśkiewicz – Wajda, Naróg – Górny, Paszek – Horzelski; Jeziorski – Paś (2)– Urbanowicz, Dziubiński (2) – Galant – Łyszczarczyk, Maciaś – Starzyński – Michalski, Krężołek – Krzemień – Brynkus. Trener Robert KALABER.

Kary: Polska – 6 min, Japonia – 8 min

Pozostałe mecze: Wielka Brytania – Japonia 3:0 (2:0, 1:0, 0:0), Rumunia – Japonia 0:6 (0:4, 0:1, 0:1). Wielka Brytania – Rumunia 6:1

1. Wlk. Brytania 3 9 16:2

2. Japonia 3 5 10:6

3. POLSKA 3 4 12:8

4. Rumunia 3 0 1:20

Liczby

5

PUNKTÓW (2 gole+3 podania) zaliczył Bartłomiej Jeziorski w 42 reprezentacyjnym występie.

8

LAT czekaliśmy, po 4 porażka z rzędu, na wygraną z Rumunami.

27

STRZAŁÓW oddali biało-czerwoni z Brytyjczykami i zdobył tylko gola. Rywale skuteczniejsi, bo strzelali 24 i 4 razy krążek wpadł do naszej bramki.


Na zdjęciu: Bartłomiej Jeziorski ma za sobą udane występy na Wyspach Brytyjskich.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus