Pniówek 74 Pawłowice – Gwarek Tarnowskie Góry. Zabójcze stałe fragmenty

Gwarek Tarnowskie Góry przerwał dobrą passę Pniówka, odnosząc pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na wyjeździe.


We wcześniejszych czterech meczach piłkarze Pniówka 74 Pawłowice zdobyli 10 punktów, a kompletu pozbawił ich sędzia Rafał Abramowicz z Jawora, który w meczu ze Stalą Brzeg nie uznał prawidłowej bramki, którą zdobył Dawid Hanzel. Tę obiecującą serię podopiecznych trenera Grzegorza Łukasika przerwali piłkarze Gwarka Tarnowskie Góry, odnosząc pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w bieżących rozgrywkach.

Obydwaj trenerzy – Grzegorz Łukasik i Krzysztof Górecko – nie mogli wystawić optymalnego składu. W zespole gospodarzy kontuzje wyeliminowały z gry Rafała Adamka i Mateusza Szatkowskiego, natomiast szkoleniowiec gości musiał pogodzić się z absencją Dawida Jarki (kontuzja), Sebastiana Pączko (w piątek zmieniał stan cywilny) oraz braci Kacpra i Patryka Joachimów, którzy przebywają na kwarantannie.

Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla gospodarzy, bowiem w zamieszaniu po rzucie rożnym Tomasz Musioł obsłużył Dawida Hanzela i ten z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Tuż przed przerwą „Denzel” po raz drugi zmusił do kapitulacji bramkarza Gwarka Andrzeja Wiśniewskiego, ale w tzw. międzyczasie Rafał Kuliński zdobył gola dla przyjezdnych – najpierw ograł z dziecinną łatwością Dawida Morcinka, a potem huknął w krótki róg, zdobywając wyrównującego gola.

W przerwie trener gości Krzysztof Górecko dokonał jednej zmiany i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. W szatni został Konrad Pipia, a wprowadzony w jego miejsce Sebastian Dworaczek huknął lewą nogą zza pola karnego w górny róg i bramkarz Pniówka Bartosz Gocyk był bezradny. Pięć minut później Kuliński zacentrował z rzutu rożnego, a najwięcej sprytu pod bramką gospodarzy wykazał Sebastian Siwek, zdobywając głową gola na wagę trzech punktów. Potem gospodarze bili głową w mur, próbując strzelić wyrównującego gola. Niewiele brakowało, by stracili czwartego gola, bo w 91 minucie Kamil Bętkowski potężnym strzałem z rzutu wolnego „ostemplował” poprzeczkę.

Mecz był bardzo wyrównany, bo obie drużyny miały swoje momenty w grze – powiedział trener Gwarka, Krzysztof Górecko. – Najbardziej boli to, że znowu straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry i musieliśmy gonić wynik. Chwała chłopakom, że wyszliśmy na II połowę bardzo zmotywowani, młodzieżowiec strzelił piękną bramkę. Ten wynik świadczy o tym, że między nami i Pniówkiem jest niewielka różnica.

Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze i chyba nas to uśpiło – stwierdził niepocieszony szkoleniowiec Pniówka, Grzegorz Łukasik. – Strzeliliśmy szybko bramkę i stworzyliśmy sobie drugą, trzecią sytuację do zdobycia następnego gola. Nie wiem, czy zbyt szybko uwierzyliśmy, że możemy dzisiaj łatwo wygrać, ale przecież nie będzie żadnego meczu, który się łatwo wygra. Powinniśmy ten mecz kontrolować, mamy doświadczonych zawodników na boisku i o to mam pretensje, że zbyt łatwy sposób straciliśmy bramki. Powiedziałem chłopakom, że w naszej lidze nie ma słabych zespołów, które stracą bramkę i się poddadzą. To jest liga, w której na dziesięć bramek 8-9 strzela się z kontrataku i stałego fragmentu gry. To nie są moje wymysły, lecz realia i statystyki. Uczulam na to zawodników i dlatego mam do nich pretensje, bo zagraliśmy dzisiaj słaby mecz.

Pniówek 74 Pawłowice – Gwarek Tarnowskie Góry 2:3 (2:1)

1:0 – Hanzel, 6 min, 1:1 – Kuliński, 38 min, 2:1 – Hanzel, 44 min, 2:2 – Dworaczek, 47 min, 2:3 – Siwek, 52 min (głową).

PNIÓWEK 74: Gocyk – Mazurkiewicz (85. B. Semeniuk), Płowucha, Ciuberek, Szkatuła – Weis (63. Bodziony), Musioł, Morcinek (63. Glenc), F. Łukasik – Caniboł (63. Trąd) – Hanzel. Trener Grzegorz ŁUKASIK.

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Kołodziej, Obuchowski – Bartczak (61. Pach), Barbus, Kuliński (61. Bętkowski), Timochina, Pipia (46. Dworaczek) – Siwek. Trener Krzysztof GÓRECKO.

Sędziował Robert Kowalczyk(Częstochowa). Widzów 100. Żółte kartki: Szkatuła, Musioł – Timochina, Barbus.


Na zdjęciu: Dwie bramki Dawida hanzela (nr 19) nie pomogły Pniówkowi w zdobyciu choćby jednego punktu.

Fot. gkspniowek74@com.pl


Pozostałe wyniki:

Ślęza Wrocław – Zagłębie II Lubin 1:1 (0:1)
Piast Żmigród – Polonia Bytom 2:3 (1:1)
Warta Gorzów Wielkopolski – Rekord Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
Miedź II Legnica – Foto-Higiena Gać 2:2 (1:0)
MKS Kluczbork – Lechia Zielona Góra 1:2 (1:1)
Ruch Chorzów – Polonia Nysa 4:0 (1:0)