Zaczną od uliczki

To będzie pierwsze spotkanie w ramach zapowiadającego się bardzo ciekawie towarzyskiego dwumeczu z sensacyjną szóstą drużyną styczniowych mistrzostw Europy w Chorwacji. W katowickim Spodku drużyny zmierzą się już jutro o godzinie 19.00. Rewanż odbędzie się w sobotę (14.00) w miejscowości Zubri.

– To dla nas ważny, prestiżowy sprawdzian – przekonuje trener biało-czerwonych Piotr Przybecki. – Grany z mocnym, ciekawym rywalem i trzeba to wykorzystać, bo takich okazji nie ma zbyt wiele. Naturalnie, teoretycznie Czesi będą faworytem, ale zamierzamy pokazać się z dobrej strony i wygrać. Chcemy zrobić krok w przód w porównaniu z turniejem kwalifikacyjnym do mistrzostw świata w Portugalii – dodaje selekcjoner.

Selekcjoner wolniejszy

W styczniu w miejscowości Povoa de Varzim biało-czerwoni zremisowali z gospodarzami i nie zagrają w decydującej fazie eliminacji MŚ 2019. Polskiej drużyny zabraknie zatem w dwóch kolejnych międzynarodowych imprezach, bo nie grała także w Euro, na którym furorę zrobili Czesi.

Teraz to my chcemy iść w ich ślady. Mecze z Czechami mogą pokazać ścieżkę, jaką biało-czerwoni mają podążać. Przybecki od trzech tygodni, gdy został zwolniony z funkcji trenera w Orlenie Wiśle Płock, może się skoncentrować tylko na pracy z kadrą. – Reprezentacja pewnie na tym zyska. To zgrupowanie jest krótkie, ale w dłuższej perspektywie pracy będzie bardzo dużo, bo chciałbym mieć większy ogląd na kadrę B i drużyny juniorskie – zapowiada selekcjoner.

Spóźnione pociągi

19 wybrańców selekcjonera zebrało się w katowickim hotelu Courtyard by Marriott wczoraj wczesnym popołudniem, przed obiadem. Jako ostatni – 5 minut po czasie – dotarli płocczanie Maciej i Tomasz Gębalowie oraz dwójka „stranieri” – Piotr Chrapkowski z Magdeburga i Paweł Paczkowski z Motoru Zaporoże. Chwilę wcześniej wpadł Rafał Przybylski z Fenix Toulouse, który przed recepcją wyściskał się z innym „Francuzem”, Patrykiem Walczakiem (Massy Essonne HB). – Jest ok, wszyscy dzwonili wcześniej, mieli problem z pociągami – tłumaczył zawodników selekcjoner.

Bez Syprzaka i Wyszomirskiego

Wczoraj kadra trenowała w sali SP 56 im. Henryka Sławika; z parkietem Spodka zawodnicy zapoznają się dopiero dzisiaj po południu (trening rozpocznie się o 17.00).

Nikt z zawodników nie zgłaszał poważniejszych dolegliwości, choć starszy z braci Gębalów, Maciej, w ostatniej ligowej potyczce podkręcił staw skokowy. – Zobaczymy, jak będzie wyglądał na treningach, ale to chyba nic poważnego. Mamy zresztą na kole jeszcze Marka Daćkę i Patryka Walczaka. Stąd daliśmy wolne Kamilowi Syprzakowi z Barcelony, który narzekał trochę na kolana. Podobnie jest w bramce. Nie powołałem Piotra Wyszomirskiego z niemieckiego Lemgo, szansę dostaną Mateusz Kornecki, Adam Morawski i Adam Malcher, który z powodu kontuzji nie mógł nam pomóc w Portugalii. Podobnie zresztą jak Michał Potoczny, który ma kierować naszą grą, oraz Paweł Paczkowski, który urazu doznał już w Portugalii – dodaje Przybecki.

 

Trenują w Katowicach

Bramkarze: Adam Malcher (Gwardia Opole), Adam Morawski (Orlen Wisła Płock), Mateusz Kornecki (NMC Górnik Zabrze); rozgrywający: Ignacy Bąk (NMC Górnik), Antoni Łangowski (Gwardia), Michał Potoczny (MMTS Kwidzyn), Piotr Chrapkowski (S.C. Magdeburg/Niemcy), Paweł Genda (VfL Luebeck-Schwartau/Niemcy), Tomasz Gębala (Orlen Wisła), Łukasz Gierak (TuS N-Luebbecke/Niemcy), Paweł Paczkowski (Motor Zaporoże/Ukraina), Rafał Przybylski (Fenix Toulouse Handball/Francja); skrzydłowi: Michał Daszek, Przemysław Krajewski (obaj Orlen Wisła), Arkadiusz Moryto (Zagłębie Lubin), Adrian Nogowski (MMTS); obrotowi: Marek Daćko (NMC Górnik), Maciej Gębala (Orlen Wisła), Patryk Walczak (Massy Essonne HB/Francja).