Zagłębie Sosnowiec. Jak zalepić dziury w obronie?

Przed kolejnym meczem Zagłębia o życie znów dojdzie do roszad w formacji obronnej. Tym razem w składzie na pewno zabraknie Piotra Polczaka.


Doświadczony defensor sosnowiczan w miniony piątek po „akcji ratunkowej” obejrzał czerwoną kartkę i jeszcze w pierwszej połowie zakończył udział w starciu z Chrobrym Głogów. Polczak próbował naprawić błąd Rafała Grzelaka, który źle obliczył lot piłki. Tym samym szkoleniowiec Zagłębia będzie musiał po raz kolejny na nowo zestawić duet środkowych obrońców. Do dyspozycji ma młodzieżowców, Kacpra Radkowskiego i Kacpra Łopatę, nominalnych graczy środka defensywy i Rafała Grzelaka, który występuję na środku obrony, ale w tym sezonie lepiej spisywał się na boku obrony. Radkowski i Łopata w meczu ligowym jeszcze razem nie zagrali, może więc czas najwyższy, aby tak się stało. Ryzyko? Niewielkie, patrząc po tym, jak spisuje się linia obrony, gdy grają w niej rutynowani Polczak czy Grzelak. Do środka obrony mógłby zostać jeszcze przesunięty Tomasz Hołota, defensywy pomocnik, który w końcowej fazie meczu z Chrobrym właśnie tam został przesunięty. Co innego jednak roszady w trakcie gry wymuszone m.in.: czerwoną kartą, a co innego gra w takim, a nie innym zestawieniu. Warto w tym miejscu dodać, że to właśnie na środku obrony debiutował w Zagłębiu latem ubiegłego roku były piłkarz m.in.: GKS-u Katowice czy Śląska Wrocław. Nie był to jednak debiut udany, bo zakończony porażką z GKS-em Tychy i golem samobójczym samego Hołoty.

Na prawej obronie grał ostatnio Dawid Ryndak, a inny prawy obrońca, Markas Beneta został przesunięty na lewą stronę. Kto tym razem zagra na bokach obrony to prawdziwa zagadka, bo trener Krzysztof Dębek próbował już różnych wariantów. Kto jeszcze może wskoczyć do wyjściowej jedenastki? Czystą kartę ma Quentin Seedorf, który u Dębka zagrał raptem kilka minut. Jest Wojciech Słomka, ale czy na boku obrony, czy na skrzydle wiosną zawodzi. Możliwy jest więc powrót na bok obrony Tomasza Nawotki, który z konieczności na tej pozycji w Sosnowcu rozegrał niejedno spotkanie.


Przeczytaj jeszcze: Łopata jednak może grać


Teoretycznie wariantów i możliwości jest kilka. Praktycznie pole manewru jest niewielkie, bo Zagłębie w tym sezonie w obronie gra po prostu słabo. Gdyby nie bramkarze, którzy nie raz ratowali sosnowiczan w tym sezonie, bilans strat mógłby być jeszcze większy…


Fot. Łukasz Laskowski / PressFocus