Lechia Gdańsk – Raków Częstochowa. Mecz pięknych goli

Raków od 39 minuty spotkania w Gdańsku grał w przewadze jednego zawodnika. Mimo to stracili gola jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie nie dali jednak szans Lechii i zainkasowali pierwszy komplet punktów w nowym sezonie. Dwie ze zdobytych bramek były wyjątkowej urody.


Piotr Stokowiec zdecydował się wymienić skrzydłowych w swoim zespole. Miejsce po Jaroslavie Mihaliku oraz Flavio Paixao zajęli Omran Haydary oraz Mateusz Sopoćko. W Rakowie w porównaniu do pierwszego meczu z Legią nie nastąpiły żadne zmiany.

Przewaga nie pomogła

Przez większą część pierwszej połowy częstochowianie mieli przewagę, miejscami nawet zdecydowaną. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał Marcin Cebula, który wielokrotnie przedzierał się pod pole karne Duszana Kuciaka. Słowak w ciągu pierwszej części spotkania ani razu nie skapitulował, kilka razy łapał uderzenia graczy Rakowa, na przykład Vladislavsa Gutkovskisa, a także kilkukrotnie piąstkował. Wcześniej wspomniany Cebula był jednym z bohaterów pierwszej połowy, kiedy piłkę spod jego nóg wybił Michał Nalepa. Obrońca Lechii zahaczył jednak skrzydłowego Rakowa. W tej, dość stykowej sytuacji sędzia Paweł Raczkowski wyciągnął czerwoną kartkę, a Nalepa został odesłany do szatni. Jednak na przerwę z prowadzeniem schodzili gospodarze. Po bardzo dobrym podaniu Macieja Gajosa do piłki dopadł Omran Haydary. Afgańczyk bardzo ładnym uderzeniem z woleja pokonał Jakuba Szumskiego, wściekłego po bramce dla Lechii, gdyż mógł zrobić trochę więcej w tej sytuacji. Mimo widocznie lepszej gry, a także przewagi jednego zawodnika Raków przegrywał w Gdańsku.

Do jednej bramki

W drugiej połowie Lechia broniła wyniku, co pokazywała już zmiana w przerwie, kiedy Gajosa zastąpił Udovicić. Defensywa gospodarzy wytrzymała raptem 52 sekundy. Wprowadzony w przerwie Daniel Bartl dośrodkował piłkę w pole karny, a Cebula uderzył nożycami nie do obrony dla Kuciaka, a mecz rozpoczął się od nowa. Zespół spod Jasnej Góry, zgodnie z oczekiwaniami prawie cały czas był w ataku i tworzył sobie sytuacje, jak Patryka Kuna. Kuciak jednak odbił bardzo dobrze uderzenie wahadłowego Rakowa. Chwilę później swojego pierwszego gola z gry zdobył Vladislavs Gutkovskis. Napastnik Rakowa wykorzystał dośrodkowanie Petra Schwarza z rzutu rożnego i wyprowadził gości na prowadzenie. Ekipa spod Jasnej Góry mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie. Najpierw świetnym podaniem popisał się Szumski, który zagrał do Davida Tijanicia. Słoweniec nie wykorzystał jednak dobrego zagrania kolegi. Chwilę później próbował Tomasz Petraszek, jednak Czech uderzył po rzucie rożnym obok bramki. Ostatecznie na 15 minut przed końcem meczu Gutkovskis zrobił to, co nie udało się jego kolegom. Dobrego zagrania z lewej strony Kuna nie wykorzystał Tjanić, który trafił w Kuciaka. Na miejscu był jednak Łotysz, który dostawił nogę, a piłka nieuchronnie wpadła do siatki Lechii.


Lechia Gdańsk – Raków Częstochowa 1:3 (1:0)

1:0 – Haydary, 45+2 min (asysta Gajos) 1:1 – Cebula, 46 min (asysta Bartl), 1:2 – Gutkovskis, 54 min (rzut rożny, asysta Schwarz), 1:3 – Gutkovskis, 76 min (bez asysty)

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak – Karol Fila, Michał Nalepa, Bartosz Kopacz, Rafał Pietrzak (70. Jakub Kałuziński) – Maciej Gajos (46. Zarko Udovicic), Jarosław Kubicki, Tomasz Makowski (81. Kacper Urbański), Mateusz Sopoćko (41. Mario Maloca), Omran Haydary (70. Flavio Paixao) – Łukasz Zwoliński.

Raków Częstochowa: Jakub Szumski – Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Maciej Wilusz – Fran Tudor (46. Daniel Bartl), Igor Sapała, Petr Schwarz (84. Giannis Papanikolaou), Patryk Kun – David Tijanic (90+1. Ben Lederman), Vladislavs Gutkovskis (82. Sebastian Musiolik), Marcin Cebula (84. Piotr Malinowski).

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Asystenci Radosław Siejka (Łódź), Adam Kupisk (Poznań). Widzów: 5424. Czas gry: 97 min (49+48).

Żółta kartka: Sopoćko (20 min, faul), Kuciak (39 min, dyskusje z arbitrem), Fila (73 min, faul)

Czerwona kartka: Nalepa (39 min, faul)

Piłkarz meczu – Marcin CEBULA


Fot. Marcin Gadomski / PressFocus