Zagram nawet na zastrzykach

Rozmowa z Rafałem Janickim, obrońcą Górnika Zabrze.


Boisko w Gliwicach opuścił pan w drugiej połowie kuśtykając, co się stało?

Rafał JANICKI: – W pierwszej połowie w jednym ze starć Kamil Wilczek ruszył zamiast z ziemi, to z mojej bogi. Na nieszczęście z tej, która była operowana [w jesiennym meczu z Piastem obrońca Górnika doznał zerwania wiązadeł – przyp. red.]. W przerwie brałem środki przeciwbólowe, ale nie zaczęły działać. Było coraz gorzej i nie było sensu, żeby grać i w ten sposób osłabiać swój zespół.

A może to być coś poważnego? Przecież już w czwartek czeka was arcyważne ligowe spotkanie z Koroną u siebie.

Rafał JANICKI: – Nie, myślę że będzie w porządku. Ta moja noga nie będzie już taka, jak była wcześniej. Po operacji jest naruszona i każdy gdzieś tam nacisk, napór czy kontakt będzie powodował większy ból, niż byłoby to przy całkowicie zdrowej nodze. To kwestia paru dni i myślę, że będzie OK.

Czyli jest szansa, że z kielczanami pan zagra?

Rafał JANICKI: – Musi być szansa. Zrobię wszystko żeby zagrać, a jak trzeba będzie, to wezmę zastrzyki. W Gliwicach brałem środki, które mi nie pomogły.

A jak skomentuje pan to derbowe, przegrane przez was 0:1 spotkanie z Piastem?

Rafał JANICKI: – Co tutaj dużo mówić, dramat. Pierwszą połowę przespaliśmy, nie było nas kompletnie nigdzie. Zero agresji, zero gry w piłkę, no po prostu nic. Nie wiem z czego to wynikało czy nasza jakaś mentalność czy myśleliśmy, że ten mecz sam się wygra? Cała jedenastka która była na boisku, to karygodna z naszej stron. Tak się nie gra o utrzymanie, tak się nie gra w derbach i nikt nie powinien tak grać w lidze o utrzymanie.

Ta niemoc z przodu, bo przez większą część do ostatnich minut mieliście na koncie jeden niecelny strzał, z czego może to wynikać?

Rafał JANICKI: – To nie jest tak, że tylko w tym meczu tak to wyglądało. Od początku sezonu wygląda to w ten sposób, a o tej rundzie to nawet nie wspomnę. Jest jakaś niemoc czy strach przed tym co jest teraz w tabeli. Ciężko coś naprawdę powiedzieć. W derbach Piast też nie pokazał jakiejś finezji, zbierali te piłki, grali agresywnie i byli tam gdzie trzeba. Tak się gra o utrzymanie i z tego trzeba wyciągnąć wnioski, bo może tak będziemy zdobywać punkty.

Paraliżuje sytuacja w tabeli czy to co dzieje się czy działo ostatnio w klubie?

Rafał JANICKI: – Oczywiście mam na myśli sytuację w tabeli. W klubie gramy do jednej bramki. Niektórzy pierwszy raz grają o utrzymanie i być może z tego wynika ten paraliż na boisku.

Najbliższy mecz z Koroną urasta do starcia gry o wszystko. Jak pan na to patrzy?

Rafał JANICKI: – Każdy mecz teraz tak naprawdę jest ważny i nie możemy tych meczów rozróżniać. W naszej sytuacji to każde spotkanie teraz jest walką o utrzymanie. Na pewno jednak grając tak jak w pierwszej połowie meczu z Piastem, to będzie się ciężko w tej lidze utrzymać.

Co w takim razie trzeba zrobić w czwartek, żeby u siebie zdobyć trzy punkty?

Rafał JANICKI: – Tylko wyczyścić głowy. W tym meczu będzie grała tylko głowa. Trening nie pomoże. Jak wyczyścimy głowy do czwartku, to będzie w porządku, ale jak nie i będą te najgorsze myśli, to będzie to wyglądało tak jak w pierwszej połowie z Piastem. Oby tak nie było, bo musimy zacząć punktować.

RYWALE GÓRNIKA DO KOŃCA SEZONU

  • 6 kwietnia: Korona Kielce (u siebie)
  • 14 kwietnia: Zagłębie Lubin (wyjazd)
  • 23 kwietnia: Śląsk Wrocław (u)
  • 30 kwietnia: Lech Poznań (w)
  • 6-7 maja: Warta Poznań (u)
  • 13-14 maja: Widzew Łódź (w)
  • 20-21 maja: Pogoń Szczecin (u)
  • 27-28 maja: Miedź Legnica (w)

Na zdjęciu: Rafał Janicki (z lewej) w starciu z Kamilem Wilczkiem.

Fot. PressFocus