Zapraszamy na stadiony. Uśmiech Mony Lisy

Kalendarz rozgrywek na zapleczu ekstraklasy serwuje nam w najbliższy weekend dwa mecze derbowe – derby Łodzi oraz derby… województwa śląskiego.


Wskazanie w nich faworyta to z pozoru zadanie tak proste, jak konstrukcja cepa, ale wiadomo, że pozory czasami mylą.

Na pewno większe emocje (i namiętności) wzbudza pojedynek pomiędzy ŁKS-em (gospodarz) i Widzewem. Eksperci, którzy przekonują, że w takich potyczkach chodzi wyłącznie o prestiż, mydlą kibicom oczy. W meczach derbowych zawsze chodzi o znacznie więcej niż tylko utarcie nosa sąsiadowi zza miedzy.

Jednym z kluczowych pytań przed takimi meczami pozostaje kwestia, jak przechytrzyć przeciwnika. Były piłkarz Widzewa Zdzisław Rozborski przed kilkoma dniami podał receptę na sukces. – Trzeba przygotowywać się to tego meczu w spokoju, nie czytać doniesień medialnych i komentarzy, dobrze się wysypiać. To są młodzi ludzie, a otoczenie wywiera na nich zbyt dodatkową, zupełnie niepotrzebną presję – przekonywał na antenie radiowej. Ma wiele racji, ale same umiejętności nie wystarczą. Dochodzi determinacja, wola walki i to coś, co jest tak naprawdę nieuchwytne.

Zdecydowanym faworytem w meczu GKS-u Tychy z Zagłębiem Sosnowiec są gospodarze, o czym świadczy ich lokata w tabeli i ostatnie wyniki. Ale gdyby podać wynik przed rozdaniem kart, byłoby to nieodpowiedzialne i z pogranicza czarnej magii. A na dodatek mecze piłkarskie bez niespodzianek, byłyby jak Mona Lisa bez swojego uśmiechu.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus