Zawiercianie oddali tylko seta

Silny zespół Aluron CMC Warty Zawiercie kroczy od zwycięstw do zwycięstwa. „Jurajscy rycerze” do tej pory pozwolili swoim rywalom na wygranie po jednym secie w każdym meczu. Podopieczni trenera Igora Kolakovicia mają wysokie aspiracje w tym sezonie i do końca będzie trwała walka o czołową „4”.


Thomas Rousseaux od początku tygodnia zaczął trenować, zaś w Zawierciu pojawił się już w wyjściowym składzie. I nie zawiódł oczekiwań i zaprezentował niezłe umiejętności, ale z meczu na mecz powinno być lepiej. Duet Rousseaux – Jakub Szymański świetnie się uzupełniali, ale jego koledzy również wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Stąd też w 1. secie katowiczanie od stanu 15:15 wypracowali 4 „oczka” przewagi i skrzętnie jej pilnowali. Jakub Jarosz był nieuchwytny dla rywali, a ponadto katowiczanie stawiali solidne zasieki. Wygrana tej odsłony nie było zaskoczeniem, bo goście prezentowali równą grę i popełnili znacznie mniej błędów.   

W zespole Warty pod koniec 1. seta w roli rozgrywającego pojawił się Maximiliano Cavanna, zastępując Miguela Tavaresa. Z kolei Mateusz Malinowski wszedł za Dawida Konarskiego na pozycję atakującego. W 2. odsłonie przy stanie 4:6 na parkiecie zamiast Facundo Contego pojawił się Piotr Orczyk. To była niezwykle trafna decyzja, bo wzmocnił siłę ataku, ale przede wszystkim uspokoił przyjęcie. Ste rozstrzygnął się w samej końcówce. Gospodarze doprowadzili do remisu 20:20, za chwilę Malinowski popisał się asem serwisowym. Udany atak Orczyka i dwa autowe ataki Szymańskiego oraz punkt Urosa Kovacevicia zakończył tę partię.

A kolejna była nieudana w wykonaniu gości, choć początkowo wynik oscylował wokół remisu. Jednak gospodarze z każdą akcją nabierali pewności. Po błędzie Piotra Haina objęli prowadzenie 16:12 i skrzętnie je powiększali. Trener Grzegorz Słaby dokonywał zmian na pozycjach, ale niewiele wskórał. Serbski przyjmujący grał równo przez całe spotkanie, a do niego dołączyli Orczyk z Malinowskim. Gospodarze 4. seta rozpoczęli w imponującym stylu, bo od prowadzenia 5:0 i 8:2, ale  trener Słaby dokonał zmiany. Miejsce Ma’a na rozegraniu ponownie zajął Jakub Nowosielski i goście zaczęli odrabiać straty. Niemal do samego kończyła się twarda walka, ale znów w końcowych fragmentach gospodarze byli dokładniejsi i zdołali doprowadzić do wygrania seta. Tym samym gospodarze sprawili prezent prezesowi klubu, który obchodził urodziny.


Aluron CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice 3:1 (21:25, 25:20, 25:19, 25:21)  

ZAWIERCIE: Tavares (1), Conte (2), Zniszczoł (8), Konarski (5), Kovacević (21), Niemiec (6), Żurek (libero) oraz Malinowski (9), Cavanna (2), Rajsner (1), Orczyk (18). Trener Igor KOLAKOVIĆ.  

KATOWICE: Ma’a (5), Szymański (8), Kania (8), Jarosz (16), Rousseaux(15), Hain (8), Mariański (libero) oraz Domagała (1), Kogut (2), Nowosielski, Lewandowski, Ogórek (libero). Trener Grzegorz SŁABY.   

Sędziowali: Marcin Weiner (Mysłowice) i Wojciech Maroszek (Żory). Widzów 1500.

Przebieg meczu

I: 9:10, 14:15, 16:20, 21:25. 

II: 6:10, 13:15, 19:20,20:25. 

III: 10:8, 15:12, 20:16, 25:19.   

IV: 10:9, 15:12, 20:17, 25:21.

Bohater – Piotr ORCZYK.   


Fot. twitter.com/AluronCMC