Zawiercianie z siłą wodospadu

Zaledwie 73 minut przebywały zespoły Aluronu CMC Warty Zawiercie i PSG Stali Nysa na parkiecie. Wyższość gospodarzy ani przez moment nie podlegała dyskusji, którzy pewnie wygrali.


W każdym elemencie przewyższali gości, którzy nie znaleźli żadnego punktu zaczepienia, choć niemal od początku go poszukiwali. Do zespołu gospodarzy wrócił argentyński libero Santiago Danani i na pewno wzmocnił przyjęcie. Ale tym razem miejscowi zaprezentowali niezwykłą moc w ataku. W 1. secie Bartosz Kwolek atakował 100%, zaś Uros Kovacević – 70% i David Konarski – 67 %. To zestawienie świadczy tylko o sporej przewadze, choć w pewnym momencie goście mieli zaledwie dwa „oczka” straty (14:16). Jednak w tym momencie gra Stali się zupełnie się rozkleiła i gospodarze zdobyli 6 pkt z rzędu. Poirytowany trener Daniel Pliński wymienił cały skład i zmiennicy „uciułali” trochę punktów, ale straty były zbyt duże, by je odrobić.

Niewiele się zmieniło w kolejnej odsłonie z jednym małym wyjątkiem. Gospodarze szybciej wypracowali sobie przewagę (12:7) i mogli spokojnie kontynuowali grę. Poprawili grę blokiem, dobrze bronili, ale siła ataku nic nie straciła na wartości. Była odpowiednio rozłożona i Miguel Tavaras miał ułatwione zadanie. Wszystkie kierunki były uruchomione i dobrze funkcjonowały. Miło było obserwować gdy gospodarze kończyli ataki z uśmiechem na twarzy.

Miejscowi siatkarze nie zastosowali żadnej taryfy ulgowej i utrzymywali rywali na dystans. Goście nie mieli żadnych argumentów, by nawiązać równorzędną. Trener Pliński próbował różnych ustawień i podczas przerw podnosił głos, co mu się zdarza niezwykle rzadko. Nic nie wskórał, bo jego zespół prezentował się mizernie. To chyba najsłabsze spotkanie Stali w tym sezonie. Powrócił do dobrej dyspozycji Kovacević, zaś Kwolek solidnie zapracował na statuetkę. Forma zawiercian cieszy w kontekście środowego, rewanżowego meczu w 1/8 finału Ligi Mistrzów.


Aluron CMC Warta Zawiercie – PSG Stal Nysa 3:0 (25:19, 25:17, 25:15)

ZAWIERCIE: Tavares (4), Kwolek (12), Zniszczoł (6), Konarski (13), Kovacević (12), Szalacha (2), Danani (libero) oraz Łaba, Waliński (1), Kalembka. Trener Michał WINIARSKI.

NYSA: Żukouski, Gierżot (2), Jankowski (1), Ben Tara (12), Kwasowski (3), Zerba (3), Dembiec (libero) oraz Biniek (libero), Szczurek, Miyaura (2), El Graoui (6), Buszek, Kramczyński (1), Abramowicz (1). Trener Daniel PLIŃSKI.

Sędziowali: Maciej Kolendowski (Kraków) i Piotr Kasprzyk (Libiąż). Widzów 1400.

Przebieg meczu

I: 10:8, 15:11, 20:14, 25:19.

II: 10:5, 15:9, 20:14, 25:17.

III: 10:4, 15:8, 20:13, 25:15.

Bohater – Bartosz KWOLEK.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus