Żużel. W Rybniku buchną emocje

Po 3. rundzie Speedway Euro Championship skomplikowała się sytuacja Piotra Pawlickiego w klasyfikacji generalnej cyklu.


Indywidualne mistrzostwa Europy wróciły do Gdańska po ośmiu latach nieobecności. To właśnie na Pomorzu zawodnicy mieli przygotować sobie odpowiednią pozycję do walki o tytuł podczas ostatniej rundy w Rybniku, która odbędzie się w najbliższą sobotę. Przed startem zawodów na pierwszym miejscu w „generalce” znajdował się Piotr Pawlicki, który zgromadził 5-punktową przewagę. Ścigać go musieli Mikkel Michelsen i Leon Madsen.

To jednak Robert Lambert najlepiej zaprezentował się w fazie zasadniczej zawodów. Brytyjczyk wygrał 4 pierwsze biegi i wydawało się, że nikt nie będzie w stanie go zatrzymać w boju o zwycięstwo w Gdańsku. Ponadto brał udział w najciekawszym wyścigu dnia – w 16. biegu długo prowadził Patrick Hansen, jednak niesamowita pogoń Lamberta zakończyła się jego triumfem. Dopiero w swojej piątej gonitwie stracił punkty, ale nie przeszkodziło mu to w bezpośrednim awansie do finału zawodów.

Pawlicki traci przewagę

Razem z nim do biegu rozstrzygającego o wynikach turnieju dotarł Michelsen. Ta dwójka czekała na rywali, którzy musieli jeszcze stoczyć bój w biegu barażowym. W nim zmierzyli się Madsen, Daniel Bewley, Patryk Dudek oraz Bartosz Smektała. Miejsca zabrakło dla Pawlickiego, pomimo że miał tyle samo punktów co trzech innych uczestników barażu. W trakcie zawodów zgromadził jednak spośród nich najmniej zwycięstw i to zadecydowało o jego absencji w fazie finałowej zawodów. Aczkolwiek stracił również ważne punkty w pierwszym wyścigu, gdyż potrzebował czasu na dopasowanie się do warunków na torze

To jego miasto

Pomimo że w biegu barażowym wzięło udział dwóch Polaków, żaden z nich nie był w stanie pokonać Madsena i Bewleya. Dlatego w finale mieliśmy pojedynek duńsko-brytyjski. W nim najszybszy na początku zawodów Lambert okazał się najsłabszy i nie stanął na podium. Finałowe starcie należało do zawodników z Półwyspu Jutlandzkiego, a pierwszy do mety dojechał Michelsen. Dzięki temu reprezentant Motoru Lublin zrównał się punktami w klasyfikacji generalnej z Pawlickim. Drugi na mecie Madsen traci do nich tylko dwa „oczka” i zapewne pomiędzy tymi trzema żużlowcami rozstrzygnie się ostateczny wynik mistrzostw. – Nie mogę się doczekać kolejnych zawodów z najbliższą sobotę. Rybnik to moje miasto, tam mieszkam. Będą tam moi znajomi i rodzina, a rywalizacja będzie zacięta. Na szczycie klasyfikacji jest bardzo ciasno i w Rybniku pokażemy prawdziwe show – mówił po zawodach zwycięzca i aktualny lider klasyfikacji generalnej, Mikkel Michelsen.

W cieniu walki o najwyższe cele pozostaje Bewley. 22-latka należy pochwalić za występy podczas tegorocznego SEC-u. Jest on debiutantem w cyklu, a znajduje się w czołówce najlepszych zawodników. Ponadto już dwukrotnie zameldował się na podium. – Trzy rundy i dwa razy na podium w moim pierwszym sezonie. Nie jestem zawiedziony, ale byłoby świetnie zdobywać więcej punktów – powiedział po zawodach w Gdańsku Brytyjczyk, który z 8-punktową stratą do liderów zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji generalnej.


Speedway Euro Championship 2021 – 3. finał w Gdańsku

1. Michelsen (Dania) 15 (3,1,2,3,3,3)
2. Madsen (Dania) 13+3 (2,0,3,3,3,2)
3. Bewley (Wielka Brytania) 11+2 (1,2,2,3,2,1)
4. Lambert (Wielka Brytania) 13 (3,3,3,3,1,0)
5. Dudek (Polska) 10+0 (w,3,3,1,3)
6. Smektała (Polska) 10+1 (3,1,2,1,3)
7. Pawlicki (Polska) 10 (1,2,3,2,2)

8. Łogaczow (Rosja) 9 (2,1,2,2,2)
9. Lebiediew (Łotwa) 7 (2,3,0,w,2)
10. Huckenbeck (Niemcy) 6 (0,2,1,2,1)
11. Milik (Czechy) 5 (1,3,1,0,0)
12. Pieszczek (Polska) 5 (1,2,1,1,0)
13. Hansen (Dania) 4 (2,d,0,2,0)
14. Thorssell (Szwecja) 4 (0,1,1,1,1)
15. Pedersen (Dania) 3 (3,-,-,-,-)
16. Lahti (Finlandia) 1 (0,0,0,0,1)
17. Szczotka (Polska) 0 (0,0)
18. Gryszpiński (Polska) 0 (0,0).


Na zdjęciu: Mikkel Michelsen musi uchodzić za faworyta rywalizacji o mistrzostwo Europy. Przed turniejem w Rybniku jest na czele klasyfikacji generalnej, a to przecież „jego” miasto…

Fot. Wojciech Szubartowski/PressFocus