Zwycięstwo albo wakacje

Koreańczycy, aby liczyć jeszcze na jakiekolwiek szanse na awans do fazy pucharowej, muszą pokonać Portugalię.


Portugalczycy po zwycięstwach nad Ghaną i Urugwajem są pewni 1/8 finału. Mogą więc podejść do piątkowej rywalizacji ze zdecydowanie większym spokojem niż Koreańczycy. Oczywiście zwycięstwo lub remis dadzą Cristiano Ronaldo i spółce pewne pierwsze miejsce w grupie H, jednak nie jest ono do tego niezbędne. Koreańczycy za to muszą za wszelką cenę wygrać, jeżeli marzą o wyjściu z grupy.

Pierwsza czerwień

Zespół z Azji nie tak wyobrażał sobie występ w Katarze. Wszystko zaczęło się nieźle. Udało im się bezbramkowo zremisować z Urugwajem. Zupełnie inaczej było w drugim spotkaniu. Rywalizacja z Ghaną była niezwykle szalona. Koreańczycy po pierwszej połowie przegrywali dwiema bramkami. Wówczas wzięli się za odrabianie strat. Dokładniej Cho Gue-Sung. 24-letni napastnik Jeonbuku w trzy minuty popisał się dubletem, jednak wszystko zniweczył Mohammed Kudus.

Na domiar złego czerwoną kartkę po końcowym gwizdku otrzymał Paulo Bento, selekcjoner Korei. Portugalczyk był niezadowolony z decyzji arbitra, Anglika Anthonego Taylora, który nie pozwolił wykonać jego kadrze rzutu rożnego. Sędzia nie zamierzał go oszczędzać. Oznacza to, że szkoleniowiec nie będzie mógł dyrygować swoim zespołem z wysokości ławek rezerwowych. Była to pierwsza czerwona kartka dla trenera podczas mundialu. Wcześniej sędziowie dwa razy pokazywali z kolei żółte kartki. Obie otrzymał… trener Bento.

Powrót bez błysku

Przed turniejem zastanawiano się, czy na mistrzostwa świata zdąży wrócić największa gwiazda koreańskiej kadry, Heung-Min Son. 30-latek przed mistrzostwami doznał złamania wokół lewego oczodołu. Wszyscy w Korei drżeli, czy uda mu się wrócić do zdrowia i poprowadzić swoją reprezentację do awansu. Pierwszą część zadania spełnił w 100 procentach. Drugą niekoniecznie.

Son, który rozegrał oba spotkania „od deski do deski”, nie przypomina jednak swojej najlepszej wersji. Widać, że maska, jaką musi zakładać, przeszkadza mu w grze. Wydaje się jednak, że przerwa w treningu bardziej uprzykrzyła mu przygotowania do katarskiego czempionatu. Son jest cieniem piłkarza, jakiego pamiętamy sprzed kilku tygodni w barwach Tottenhamu. Teraz jednak Koreańczycy są pod ścianą. Stąd Son musi wejść na swój standardowy poziom, choć w starciu z Portugalczykami może to nie wystarczyć.

Kierunek arabski?

W obozie przeciwników, jak i jego kraju spotkanie z Koreańczykami nie wzbudza tak wielkich emocji. Portugalia jest pewna awansu, więc media zajmują się zupełnie innymi tematami. Takimi jest Cristiano Ronaldo. Kapitan reprezentacji nie pojawił się na przedostatnim treningu przed spotkaniem ostatniej kolejki fazy grupowej. Więcej emocji wzbudza jednak jego zmiana klub. Po rozwiązaniu kontraktu z Manchesterem United 37-latek poszukuje nowego zespołu. Według medialnych doniesień ma zostać nowym piłkarzem saudyjskiego Al-Nassr. Prawdopodobnie o tym, czy faktycznie tak się stanie, dowiemy się dopiero za kilka tygodni, gdy mundialowy szał dobiegnie końca.

GRUPA H

Korea Południowa – Portugalia

piątek, 02.12 godz. 16:00

DOHA

Education City Stadium

sędzia: Facundo Tello (Argentyna)


Na zdjęciu: Koreańczycy są pod ścianą i muszą wygrać z Portugalią.
Fot. twitter.com/theKFA