Żyła po złotym medalu: Ale miałem energii!

Skoczek z Wisły podzielił się wrażeniami po zwycięstwie na MŚ w Oberstdorfie i… zdardził tajemnicę sukcesu.


Piotr Żyła, w swoim stylu, skomentował przed telewizyjnymi kamerami złoty medal mistrzostw świata, który zdobył na normalnej skoczni w Oberstdorfie. – Ale miałem energii! Jak przyszedłem na skocznię, to byłem strasznie nakręcony – przyznał 34-latek z Wisły. – Pomyślałem sobie, że nie ma szans, żebym tego nie wygrał. Że muszę to wygrać (śmiech).


Polak prowadził po pierwszej serii konkursu, w której skoczył 105 metrów, o 3 punkty przed Anże Laniszkiem. W drugiej kolejce osiągnął 102,5 metra i finalnie, o 3,6 punktów, wyprzedził Niemca Karla Geigera. Słoweniec zdobył brązowy medal, a piąte miejsce w konkursie zajął Dawid Kubacki. – Nie do wiary, wszystko mi dziś wychodziło. To był wspaniały dzień. Zrobiłem wszystko, co mogłem zrobić. Bardzo dobrze przygotowałem się do tego konkursu – podkreślił najsympatyczniejszy z naszych skoczków.

Skoczek z Wisły został piątym polskim mistrzem świata w skokach narciarskich i… zdradził tajemnicę swojego sukcesu. – Nażłopałem się… Frugo. Tam jest trochę kofeiny i dostałem energii, jak ta… wiewiórka – podkreślił skoczek, na którego koledzy wołają… „Wewiór”. Nowy mistrz świata nieco żałował jedynie, że jego triumfu nie mogli obejrzeć kibice. – Szkoda, że nie ma ich z nami, ale jest pięknie – powiedział.


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus