14. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 14. kolejka ekstraklasy sezonu 2023/2024. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie i będą pod napięciem!


14. kolejka ekstraklasy pod napięciem!


Utrzymać rozpęd

 14. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Fot. Krzysztof Porebski/PressFocus

Po chwiejnych, a nawet słabych pierwszych tygodniach, gra Górnika zaczyna się stabilizować. Najpierw był remis z mocnym Śląskiem, a potem trzy kolejne wygrane: z Rakowem, z ŁKS-em i w Pucharze Polski z Zagłębiem Sosnowiec. Teraz zabrzanie spróbują podtrzymać passę z Cracovią, która jednak w ostatnim czasie nieźle radzi sobie z 14-krotnymi mistrzami Polski. Z poprzednich 9 meczów ligowych „Pasy” wygrały jednak tylko jeden, a w dodatku na regenerację będą miały 2 dni mniej niż „górnicy”! Cracovia swoje spotkanie w PP grała bowiem w czwartek, a Górnik – we wtorek. Jak to na nią wpłynie?


Czas na numer 7

 14. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Fot. Marta Badowska/PressFocus

Lech i Raków nieźle radzą sobie na swoich terenach, ale to i tak nic w porównaniu z tym, jak na własnym stadionie gromi rywali Jagiellonia. Zespół trenera Adriana Siemieńca wygrał wszystkie 6 spotkań, notując bilans goli 18:5. W najbliższy weekend znów nie będzie się ruszał z Białegostoku, dokąd przyjedzie Stal. Mielczanie będą na pewno podbudowani pokonaniem Legii, lecz nawet ten fakt nie zmienia tego, że ogólnie słabo radzą sobie na wyjazdach. Dla „Dumy Podlasia” to woda na młyn. Jagiellonia jest zespołem uniwersalnym, który potrafi strzelać gole na kilka różnych sposobów. Stali nie można jednak lekceważyć, bo w Warszawie przekonała ekspertów, że niewiele potrzeba jej, by odnieść sukces.


Walka o lidera

 14. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

Wrocławian bardzo zabolało to, że na Stadionie Śląskim ugrali z Ruchem tylko punkt. „Niebiescy” pokazali, że nawet będąc słabszym na papierze beniaminkiem można postawić się liderowi ekstraklasy. To spory zastrzyk optymizmu dla ŁKS-u, który uda się do stolicy Dolnego Śląska, aby szukać przełamania. Wiadomo, że nie będzie to łatwe, bo gospodarze będą dodatkowo zmotywowani chęcią zmazania niesmaku po ostatniej wpadce. Poza tym muszą uważać, bo za ich plecami już czają się Jagiellonia i Lech. W minionej kolejce obie te ekipy zaliczyły po wpadce, ale teraz mogą już nie być dla WKS-u takie wspaniałomyślne. Śląsk nie może już okazać słabości.


Foto główne: Krzysztof Porębski/PressFocus