34 kolejka PHL. Derby GKS-ów pod napięciem

4 z 4Poprzedni
Użyj strzałek ← → do nawigacji

Marzę, by jeszcze zagrać w jednej drużynie ze swoim synem Patrykiem, a potem powiem: dość – swego czasu wyjawił nam Marek Pohl, zwany przez wszystkich „Ernestem”. Pohl we wrześniu skończył 48 lat i w poprzednim sezonie wywalczył z zespołem awans do ekstraligi. Jego syn Patryk ma 19 lat i powoli wchodzi do seniorskiej drużyny. Ojciec i syn wczoraj przeciwko „Pasom” wystąpili w jednym ataku, zaś po meczu było symboliczne przekazanie koszulki. „Ernest” z rąk prezesa związku, Mirosława Minkiny, otrzymał złotą odznakę PZHL. Były okolicznościowe listy gratulacyjne, zaś Waldemar Klisiak wręczył koszulkę Dworów Unii Oświęcim, bo przecież „Ernest” również reprezentował ten klub. A mecz? Gospodarze dzielnie się trzymali, ale pod koniec ostatniej tercji zabrakło nieco sił.

Naprzód Janów – Comarch Cracovia 2:7 (0:2, 1:0, 1:5)

0:1 – Bahensky – Gula – Pac (12:32, w osłabieniu), 0:2 – Bryniczka – Gajor – Kamiński (15:48), 1:2 – Citok – Stępień (36:15, w podwójnej przewadze), 2:2 – Ksiondz – Citok – Kondraszow (42:56, w przewadze), 2:3 – Bahensky – Musioł (45:06, w przewadze), 2:4 – Jeżek – Tvardon (47:25), 1:5 – Vachovec – Bychawski – Kapica (56:45, w przewadze), 2:6 – Stebih – Mikula (57:52), 2:7 – Bepierszcz – Kruczek (59:24).

4 z 4Poprzedni
Użyj strzałek ← → do nawigacji