38. kolejka PHL. Kolejny ważny krok katowiczan ku czołówce. Ostrze strzelanie w Janowiec

Użyj strzałek ← → do nawigacji

23-letni łotewski napastnik, Kirils Galoha, podpisał kontrakt z GKS-em Tychy, który obowiązywać będzie do końca sezonu. Zawodnik ten nie wystąpił jednak we wczorajszym meczu z Lotosem PKH Gdańsk, który zakończył się niespodziewanym zwycięstwem gości. Choć trzeba pamiętać, że w tym sezonie gdańszczanie pokonali GKS już po raz trzeci, ale po raz pierwszy w Tychach. O triumfie przesądził pierwszy atak Lotosu, a także niepierwsze już w tym sezonie błędy Johna Murraya. Najpierw golkiper tyszan przepuścił między parkanami strzał Jana Stebera, a następnie wyjechał za daleko z bramki. „Guma” trafiła do Petra Polodny, który nie miał problemu z ulokowaniem jej w pustej bramce. Mimo pościgu w trzeciej tercji GKS-owi nie udało się wyrównać, bo świetnie w bramce przyjezdnych spisywał się Tomasz Fuczik.


GKS TYCHY – LOTOS GDAŃSK 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)

0:1 – Steber – Polodna – Vitek (7:13), 0:2 – Polodna – Steber – Vitek (32:15, w przewadze), 1:2 – Szczechura – Cichy – Bizacki (38:56).

Użyj strzałek ← → do nawigacji