5:1 z Gwarkiem! „Niebiescy” się nie zatrzymują

Siódma z rzędu wygrana Ruchu Chorzów. Tym razem rozbił przy Cichej rywali z Tarnowskich Gór, dlatego na szczycie tabeli III grupy III ligi został zachowany status quo.


Ruch pewnie kroczy ku drugiej lidze. Świetnie zaczął sezon, potem przytrafiła mu się krótka seria trzech spotkań bez wygranej, a od połowy września znowu wyłącznie wygrywa. Komplet punktów zgarniał 7 razy z rzędu, po drodze awansując też do finałów dwóch pucharów: tego na szczeblu katowickiego podokręgu oraz tego rozgrywanego z okazji 100-lecia Śląskiego ZPN.

Sobotni wieczór przy Cichej pokazał, jak dobrym posunięciem było namówienie na powrót na stare śmieci Łukasza Janoszki. „Ecik” nie gra może szalenie efektownie, nie rzuca się w oczy rajdami czy niesamowitymi dryblingami, ale jest nad wyraz efektywny. W meczu z Gwarkiem zanotował dwie czyste asysty – jego centrę z rzutu wolnego wykończył Patryk Sikora, a z rożnego – Kacper Kawula. Trzecia asysta była połowiczna, bo nim piłkę do siatki po kornerze wpakował Mariusz Idzik (16. gol w sezonie), nie najlepiej interweniował Andrzej Wiśniewski. Przede wszystkim zaś – Janoszka zdobył piękną bramkę. Kolejny raz tej jesieni zrobił użytek ze świetnie ułożonej lewej nogi, mierząc technicznie pod poprzeczkę po kontrze napędzonej przez Tomasza Foszmańczyka i podaniu Idzika (oraz błędzie Pawła Kulisza). Podobne trafienia notował już z Wartą Gorzów czy MKS-em Kluczbork.

Pięknie zrobiło się też w II połowie za sprawą Michała Mokrzyckiego. Środkowy pomocnik, który wraca do formy po przebyciu koronawirusa, mógł zaliczyć błyskotliwą asystę piętą, ale trochę zabrakło do szczęścia Mateuszowi Wincierszowi, którego strzał zdołał zablokować Kulisz. Co nie wyszło z asystą, wyszło z golem: w 90. minucie „Mokry” przymierzył zza szesnastki w same widły, a chwilę później arbiter kończąc męki gości gwizdnął po raz ostatni, nie doliczając już nic do regulaminowego czasu.

I jedyne, co musi martwić chorzowskich kibiców, to dyspozycja bramkarzy. Trener Łukasz Bereta najwyraźniej nie ma zaufania do Kamila Lecha, od dłuższego czasu w trzeciej lidze nie gra też Tomasz Nowak, a między słupkami stoi Jakub Bielecki. Nie jest nieskazitelny, można mieć do niego zastrzeżenia, a stracony gol z Gwarkiem musi powędrować na jego konto. Nie zdołał złapać piłki po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, z czego skorzystali Kacper Joachim do spółki z Sebastianem Siwkiem. Pomocnik, który swego czasu był testowany przez Ruch, zdobył bramkę na 2:1 i była to krótka chwila niepokoju dla gospodarzy.

Ruch idzie po swoje. Świetnie wykorzystał serię trzech domowych występów, pokonując Brzeg, rezerwy Lubina i teraz tarnogórzan. U siebie zagra tej jesieni jeszcze z Pniówkiem i rezerwami Górnika, czekają go też wyjazdowe konfrontacje z Miedzią II i Goczałkowicami. W przyszłą sobotę potyczka w Legnicy. Przewaga chorzowian nad wiceliderem, Polonią Bytom, wciąż wynosi 5 punktów.

Ruch Chorzów – Gwarek Tarnowskie Góry 5:1 (2:1)

1:0 – Janoszka, 16 min, 2:0 – Sikora, 21 min (głową), 2:1 – Siwek, 36 min, 3:1 – Idzik, 67 min, 4:1 – Kawula, 71 min (głową), 5:1 – Mokrzycki, 90 min

RUCH: Bielecki – Będzieszak, Kawula, Kasolik, Kwaśniewski – Sikora, Janoszka (82. Kowalski) – Paszek (62. Mokrzycki), Foszmańczyk (77. Neugebauer), Winciersz (82. Rudek) – Idzik. Trener Łukasz BERETA.

GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Kulisz, Obuchowski – Timochina, Kuliński, K. Joachim (77. Skrzyniarz), Siwek, Pączko – Jarka (77. P. Joachim). Trener Krzysztof GÓRECKO.

Sędziował Dawid Matyjaszczak (Kluczbork).


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus


Pozostałe wyniki:

Polonia Bytom – Lechia Zielona Góra 2:0 (2:0)
Zagłębie II Lubin – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (1:1)
LKS Goczałkowice Zdrój – Foto-Higiena Gać 3:2 (0:2)
Górnik II Zabrze – Pniówek Pawłowice 0:2 (0:0)
Piast Żmigród – ROW 1964 Rybnik 6:0 (4:0)
Polonia-Stal Świdnica – Miedź II Legnica 1:0 (1:0)