9. kolejka ekstraklasy pod napięciem

Przed nami 9. kolejka ekstraklasy sezonu 2023/2024. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie i będą pod napięciem!


POD NAPIĘCIEM


Teraz remis z liderem?

Pod napięciem
Fot. Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Trudno jednoznacznie ocenić Piasta w bieżącym sezonie. Z jednej strony gliwiczanie nie przegrywają, ale z drugiej… też nie wygrywają. Aż 6 remisów w 8 kolejkach to wynik wręcz groteskowy, a biorąc pod uwagę fakt, że „piastunki” dzieliły się „oczkami” w każdym swoim meczu wyjazdowym, wynik spotkania we Wrocławiu sugeruje się sam. Tyle tylko, że Śląsk aktualnie to już nie ten sam chłopiec do bicia, jakim był jeszcze niedawno. To lider ekstraklasy, który będzie chciał utrzymać swoje miejsce na tronie. W którą stronę potoczy się ta rywalizacja? Oto jest pytanie!


Klasyk w stolicy

Pod napięciem
Fot. Tomasz Kudala / PressFocus

Nie trzeba specjalnie zapowiadać spotkania Legii z Górnikiem. Niezależnie od sytuacji w tabeli jednej czy drugiej ekipy, to zawsze mecz elektryzujący tysiące kibiców w Mazowszu i na Górnym Śląsku. Tym bardziej że przy okazji ostatnich starć nie brakowało kibicowskich szpilek czy wzajemnych prowokacji. Naczelny „zaczepiacz”, Josue, co prawda w niedzielę nie zagra, ale Legia i tak będzie faworytem. Z kolei Górnik, zmotywowany zwycięstwem w Wielkich Derbach z Ruchem, będzie chciał zrobić to, co nie udało się rywalowi zza między, Piastowi – zostać pierwszą drużyną ligi, która pokona „wojskowych”.


Przełamią się na mistrzu?

Pod napięciem
Fot. Marcin Bulanda / PressFocus

W niewielu meczach tego sezonu Ruch będzie faworytem, a już na pewno nie w starciu z mistrzem Polski. Niewiele jest argumentów przemawiających za chorzowianami, którzy – mimo wszystko – będą chcieli przerwać fatalną passę 6 spotkań bez wygranej. Pierwszym jest fakt gry „u siebie” w Gliwicach, gdzie kibice znów głośnym dopingiem będą pchać swoich piłkarzy. Drugim, że Raków przyjedzie na mecz po wymagającej rywalizacji w Lidze Europy z silną Atalantą. Poza tym w ostatniej kolejce psikusa częstochowianom omal nie spłatał ŁKS, więc może Ruch pójdzie jego śladami, ale z trochę lepszym skutkiem?


Fot. Norbert Barczyk / PressFocus