Aneksy załatwione bez rozgłosu

Z zawodnikami, którym 30 czerwca wygasają umowy, działacze Piasta Gliwice doszli do porozumienia jeszcze przed wznowieniem rozgrywek. W tym gronie znalazł się m.in. Jorge Felix.


Niektóre kluby informowały o podpisaniu aneksów ze swoimi czołowymi piłkarzami. W Piaście podeszli do tego nieco inaczej. Klub się tym nie chwali, bo uważa, że za bardzo nie ma czym. Wszyscy zawodnicy przy Okrzei czują się bardzo dobrze i sporym zaskoczeniem byłoby, gdyby któryś z nich nie zgodził się na występy w lipcu, gdy rozgrywane będą cztery kolejki.

Wszyscy podpisali

Sprawę załatwiono więc szybko i po cichu. Jak kwestia obniżek kontraktów na najbliższe miesiące została załatwiona łatwo i błyskawicznie, tak i podpisanie aneksów było tylko formalnością.

Umowy do końca lipca zawarli: Jorge Felix, Tom Hateley, Urosz Korun, Gerard Badia, Patryk Królczyk oraz wypożyczeni Dominik Steczyk i Tymoteusz Klupś, choć w temacie tego ostatniego Piast musiał porozumieć się z Lechem Poznań. I ile dalsza przyszłość większości z tego grona jest sporą niewiadomą, o tyle każdy z nich chce udanie zakończyć bieżący sezon. To jest obecnie priorytet.

Co będzie dalej z tymi zawodnikami? Wielu z nich ma ciekawe oferty z zagranicy. Hateley być może wybierze się do USA, Koruna kuszą kluby azjatyckie, jednak największe zainteresowanie wzbudza Felix, co akurat nie może dziwić; obecne rozgrywki są w wykonaniu Hiszpana jeszcze lepsze niż poprzednie.

Telefon się urywa

W ciągu niespełna dwóch lat Felix z kompletnie anonimowego gracza stał się czołowym strzelcem nie tylko Piasta, ale i całej ekstraklasy. 29-latek nie ukrywa, że obecny sezon jest jego najlepszym w karierze, choć… ma jeszcze spore rezerwy.

Jego kontrakt kończy się latem i sprawa przyszłości piłkarza wciąż nie jest rozstrzygnięta. Rozmowy o nowej umowie, które pilotuje głównie dyrektor Bogdan Wilk, trwają od jesieni. Agent Feliksa (jego interesy reprezentuje Emartsoccer) czeka na rozwój sytuacji, ale telefonów w sprawie jego podopiecznego nie brakuje.

Mistrz Polski położył na stół ofertę, która – według naszej wiedzy i na warunki gliwickie – jest bardzo dobra. Z drugiej strony zagraniczne kluby oferują kontrakty w euro, a więc ze sporym przebiciem.

Pisaliśmy już, że Felix może trafić do Kazachstanu, a niedawno greckie media poinformowały, że jest on w czołówce na liście życzeń Panathinaikosu Ateny. Klub ten szuka dwóch ofensywnych pomocników, rozglądając się przede wszystkim za graczami wolnymi.

Pisze się, iż Jorge spełnia wszystkie kryteria klubu i w dodatku jest stosunkowo… tani. Z kolei „Super Express” informuje, że agent napastnika odebrał ostatnio telefony z Turcji, Izraela, Cypru, USA i kilku egzotycznych lig.

W Piaście też nie tracą nadziei, choć uważają, że sprawa nie rozstrzygnie się szybko. W tym wypadku trudno ocenić co przeważy – stabilizacja i pozycja lidera w gliwickim klubie czy „kontrakt życia”, jaki teoretycznie Felix może podpisać.

Poobijany, ale szczęśliwy

Na razie Hiszpan imponuje formą, bo w sobotę wraz z Piotrem Parzyszkiem bezlitośnie obnażyli słabości rywali, momentami wręcz bawiąc się z defensywą Wisły Kraków. Felix strzelił gola i zaliczył dwie asysty. Jego dobra gra tak irytowała rywali, że kilka razy ostro go potraktowali. – Oberwałem między innymi w kolano…


Czytaj jeszcze: Mogę grać jeszcze lepiej


Jestem zmęczony, poobijany, ale szczęśliwy. Ze zdrowiem wszystko powinno być w porządku i już nie mogę się doczekać kolejnego meczu – powiedział nam [Jorge Felix], który na swoim koncie ma już 13 goli i do liderującego w klasyfikacji strzelców Christiana Gytkjaera z Lecha traci tylko 2 trafienia…


Na zdjęciu: Jorge Felix w lipcu na pewno pogra jeszcze w Piaście, ale jego dalsza przyszłość pozostaje niewiadomą.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus