Anglia. De Gea prawie „stumilionerem”

O tym, że David De Gea jest jednym z najlepszych bramkarzy świata wiadomo nie od dziś. Hiszpański golkiper od ośmiu sezonów broni bramki Manchesteru United. W tym okresie rozegrał dla klubu z Old Trafford 362 spotkania. Kilka lat temu głośno było o tym, że De Gea przechodzi do Madryt. Za kwotę bliżej nieokreśloną, podobno sięgającą 50 mln euro, ale nie to było najważniejsze. Ostatecznie jednak klub ze stolicy Hiszpanii zbyt późno wysłał, już po północy, stosowne dokumenty, i okienko transferowe zostało zamknięte. Później „Królewscy” próbowali jeszcze „wyciągnąć” De Geę z Manchesteru United i to się nie udało. I okazuje się, że nie uda się przez jakiś czas.

Otóż wczoraj gruchnęła informacja o tym, że hiszpański golkiper – który zajął miejsce między słupkami „La furia roja” legendarnego Ikera Casillasa – podpisze na Old Trafford nowy kontrakt. Obecna umowa 29-latka obowiązuje jeszcze tylko przez rok i wszystko wskazuje na to, że kolejny podpis będzie obowiązywał do 2025 roku! Nikomu wieku nie wymawiamy, ale wówczas De Gea skończy 35 lat. Niemniej jednak klubu z Manchesteru to nie interesuje, a najlepszym dowodem na to jest fakt, że tygodniówka De Gei będzie wynosić – uwaga – 375 tysięcy funtów!

W związku z powyższym Hiszpan zarobi, w trakcie trwania kontrakty, 97,5 mln brytyjskiej waluty. Obłęd, to jedyne słowo, które ciśnie się na usta, a jednocześnie pojawia się zrozumienie, dlaczego Manchester United nie szaleje w tym sezonie na rynku transferowym. Aaron Wan-Bissaka, prawy obrońca kupiony za niespełna 50 mln funtów z Crystal Palace to, jak na razie, jedyny duży transfer, którego Manchester United dokonał. Mówi się, po cichu, że po więcej pieniędzy – na kolejnych nowych piłkarzy – Ole Gunnar Solskjaer nie ma się co fatygować.

Anglia. Klopp stawia na młodzież

Spiskowców nie brakuje. Niektóre angielskie media twierdzą, że „łapę” na finansach ekipy z Old Trafford trzyma… Sir Alex Ferguson, który był jednym z największych entuzjastów zatrudnienia w klubie Solskjear’a. Dowcpi polega jednak na tym, że Szkot – w przenośni – mówi do Norwega „radź sobie” i namawia właścicieli klubu do tego, aby ci nie wydawali zbyt wielu pieniędzy. Nie wiadomo w tym momencie, czy przez Fergusona przemawia narodowa natura, czy też chce zrobić ze swojego byłego podopiecznego dobrego menedżera, który nie wszystko będzie miał podstawione pod nos. Warto w tym miejscu przypomnieć, że kiedy 78-letni dziś Szkot podjął pracę na Old Trafford, to klubowa kasa świeciła pustkami. Nie było grosza, aby wydawać, a mimo to – na przestrzeni 27 lat pracy – drużyna pod wodzą „Fergiego” wygrała 1500 spotkań i trzynaście razy wygrała mistrzostwo Anglii. Nie mówiąc już o tym, że dwa razy, w 1999 i 2008 roku – została najlepszą klubową drużyną Europy.

 

Na zdjęciu: David De Gea, w ciągu najbliższych pięciu lat, zarobi w Manchesterze United prawie 100 mln funtów.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ