Anglia. Fabiański kontra „Czerwone diabły”

Dwanaście razy, w dotychczasowej karierze, Łukasz Fabiański mierzył się z Manchesterem United. Bilans przeciwko temu rywalowi ma więcej niż przyzwoity. Pięć razy udało się jego zespołom wygrać. Dwukrotnie notowano remis, a pięć razy górą były „Czerwone diabły”. W poprzednim sezonie, kiedy reprezentant Polski bronił już barw West Hamu, w meczu u siebie zespół ten pokonał Manchester United 3:1.

W niedziele oba zespoły spotkają się po raz kolejny i na pierwszy rzut oka wydaje się, że faworytem jest zespół z czerwonej części Manchesteru.

Niemniej jednak piłkarze Ole Gunnara Solskjaera nie znajdują się w nadzwyczajnej formie. W czwartek męczyli się w ramach rozgrywek Ligi Europy z kazachską Astaną. – Sami utrudniliśmy sobie zadanie – przyznał norweski szkoleniowiec United. – W takich spotkaniach, na początku, trzeba się upewnić. Chodzi o to, aby szybko strzelić gola, a następnie cieszyć się grą. Zagrali dziś piłkarze, którzy w meczach ligowych nie otrzymują zbyt wielu szans. Zaprezentowali się jednak z bardzo dobrej strony. Oni potrzebowali gry. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że dzisiejszy mecz będzie znakomitą szansą dla młodzieży – podkreślił Ole Gunnar Solskjaer.

O tym, że mecz przeciwko Astanie przeszedł niemal bez echa niech świadczy fakt, że na trybunach Old Trafford, które w przypadku krajowych rozgrywek niemal zawsze wypełnione są po brzegi, tym razem zasiadło nieco ponad 50 tysięcy kibiców. Tymczasem obiekt może pomieścić prawie 75 tysięcy ludzi. To najlepszy dowód na to, że rozgrywki Ligi Europy nie cieszą się wśród kibiców Manchesteru United zbyt wielkim zainteresowaniem.

Co innego, jeżeli chodzi o Ligę Mistrzów. W pierwszej kolejce fazy grupowej, spośród czterech angielskich zespołów, które w zeszłym roku rozgrywki zdominowały, wygrał jedynie Manchester City. Tottenham, mimo prowadzenia 2:0 na wyjeździe, zremisował z Olympiakosem Pireus, a Chelsea i Liverpool swoje mecze przegrały, nie strzelając ani jednego gola. Szczególnie zabolała porażka „The Blues”, którzy przed własną publicznością ulegli 0:1 Valencii. – Takie rozstrzygnięcie jest kiepskim wynikiem – krzywił się po spotkaniu Frank Lampard, szkoleniowiec Chelsea, który dodał jednocześnie, że po osttanim meczu nie było zbyt dużo czasu, aby rozpamiętywać porażkę.

– Szybko wyciągamy wnioski i przygotowujemy się do kolejnego spotkania. A wszyscy doskonale wiemy, że to nie będzie łatwy mecz – przyznał, myśląc o starciu z Liverpoolem, szkoleniowiec Chelsea. Oba zespoły, nie tak dawno, zmierzyły się w spotkaniu o Superpuchar Europy. W Stambule, po rzutach karnych, lepsi okazali się „The Reds”, ale „The Blues”, na przestrzeni całego spotkania, wcale nie byli gorszą drużyną. Dlatego o wytypowanie wyniku niedzielnego starcia jest bardzo ciężko.

 

Na zdjęciu: Łukasz Fabiańśki ma niezły bilans w starciach przeciwko Manchesterowi United.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ