Anglia z kolejnym zwycięstwem

Reprezentacja Ukrainy na stadionie Wembley nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę Anglików, gospodarzy meczu eliminacyjnego do Euro 2024.


Kazimierz Mochlinski z Londynu

Najważniejsze w tym meczu było to, że drużyna ukraińska w ogóle bierze udział w tym meczu i eliminacja do turnieju Euro. Minęło już ponad 400 dni od początku ataku rosyjskiego na sąsiedni kraj. Obrona własnego terytorium stanowi czołowy cel narodowy. Armia ukraińska popiera występy piłkarzy, aby podtrzymać na duchu wszystkich rodaków w tych trudnych dla Ukrainy czasach.

Po raz pierwszy od 6 miesięcy ukraińska reprezentacja zdołała znów rozegrać mecz. Ponad 24 godziny zajęło zebranie wszystkich kadrowiczów, z różnych zakątków Ukrainy i świata. Oczywiście o normalnym zgrupowaniu na terenie Ukrainy ciągle nie ma mowy.

Możliwość być przyjętymi jako goście w Anglii zostało przyjęte z wdzięcznością strony ukraińskiej.To wywołało dużą radość społeczności ukraińskiej mieszkającej w Wielkiej Brytanii. Futbolowa pasja wyspiarska jest słynna, a Wielka Brytania jest wśród najbardziej oddanych krajów popierających walkę przeciwko Rosji.

Znalezienie się w tej samej grupie dało idealną możliwość do przyjęcia ukraińskich futbolistów i zagrania na Wembley. Mecz o kwalifikację zawsze jest ważny, lecz tym razem symboliczność spotkania liczyła się, i to bardzo. Wiele razy od lutego zeszłego roku łuk nad mitycznym stadionem narodowym w Londynie był oświetlany w żółto-niebieskich barwach Ukrainy.

Wszystkie bilety na mecz Anglia – Ukraina zostały wyprzedane bardzo szybko i 83,947 widzów ostatecznie przybyło na Wembley aby usłyszeć czy zaśpiewać hymn narodowy ukraiński z niezwykłą emocją i wzruszeniem. Na trybunach było około 4,200 kibiców w sektorze gości, plus kolejny tysiąc Ukraińców, którzy w ubiegłym roku zostali przyjęci przez rodziny brytyjskie.

Ci ostatni skorzystali z zaproszenia angielskiego związku piłki nożnej (Football Association) za darmo – razem ze swymi gospodarzami na Wyspach, jako gest podziękowania za ich piękna pracę charytatywną.

Piłkarzom ukraińskim na Wembley ciężko było zagrać na najwyższym poziomie, gdyż zgrupowanie przygotowawcze odbywało się na… Wimbledonie. To obiekt 4-to ligowego klubu piłki nożnej AFC Wimbledon, gdzie Ukraińcy rozegrali sparingowe spotkanie przed meczem z Anglia. Wygrali 2:0 na boisku Plough Lane, a trzy dni później przegrali 2-0 na Wembley.

Przeciwnikami przed meczem na Wembley była jedenastka graczy z Brentford, londyńskiego klubu z Premier League, który w piękny sposób wziął pod swą opiekę ukraińska kadrę. Brentford oddał piłkarzom z Ukrainy do przygotowań swój fajny, nowoczesny ośrodek treningowy.

Jak nigdy przedtem, ten międzynarodowy mecz na Wembley okazał się specjalnie pamiętny dla Brentford, jednego z najmniejszych klubów w angielskiej ekstraklasie, który w składzie reprezentacji Anglii miał swojego zawodnika aż od 84 lat. Napastnik Ivan Toney był w kadrze już w ubiegłym roku, ale dopiero teraz w końcu zadebiutował, wchodząc do gry z ławki rezerwowych. Poprzednim piłkarzem Brentford, który zagrał dla Anglii, był Leslie Smith w 1939 r., czyli jeszcze przed drugą wojną światową. Innym reprezentantem angielskim z tego klubu był Billy Scott w 1936 r. Toney został więc zaledwie trzecim graczem w całej historii “Pszczół” dostępującym tego zaszczytu. Brentford został założony w 1889 r., a Anglia reprezentacyjne mecze gra od 1872 r. Klub miał się z czego cieszyć, że Ivan Toney dostał szansę od selekcjonera.

Pierwszym, który gratulował Toney’emu był kapitan Anglii, Harry Kane, gdyż to właśnie niego, zastąpił w końcówce meczu z Ukrainą. Kane znów wykonał swe zadanie w koszulce “3 Lwów”, strzelając swą 55. bramkę dla reprezentacji, podwyższając swą rekordową liczbę goli dla Anglii. Tym samym wyprzedził Wayne Rooneya na czele listy snajperów w meczach międzypaństwowych.

Emocje tego osiągnięcia były wielkie, bo ominął Kane’a ten zaszczyt na Mundialu, gdy w ćwierćfinale z Francją nie trafił z karnego i Anglia wówczas została wyeliminowana. W pierwszym pojedynku reprezentacji od tego czasu, przeciwko Włochom w Neapolu, znów wypadło mu strzelać z “11” i tym razem nie zmarnował okzji, pomagając Anglikom wygrać we Włoszech po raz pierwszy od 1961 r.

W nagrodę został nowym rekordzistą, Kane otrzymał złoty but jako pamiątkę przed rozpoczęciem meczu z Ukrainą. Dodatkowo na ten mecz otrzymał od producenta sprzętu sportowego Nike nowe, specjalnie przygotowane na tę okazję buty. Były na nich symbole wyczynu Kane, z nową rekordową liczbą, 54. Tylko, że kolejna bramka Kane’a, którą strzelił Ukrainie wymagać jeszcze jednej, nowej pary, na następny mecz Anglii, ale już z numerem 55…

Fot. Paul Chesterton /Focus Images/MB Media/PressFocus

Jego liczby strzeleckie są niesamowite. 48 goli w meczach o stawkę jest kolejnym rekordem dla Anglii. Tylko w 29. takich spotkaniach zdobył 34 bramki, w tym 28 w ostatnich dwudziestu meczach, wbijając gola w 19 na 20 meczów. W 31 występach dla Anglii na Wembley Kane zaliczył już 22 bramki.

Jak tak dalej będzie wykonywał swe zadania dla reprezentacji to możliwe jest, że dotrze w końcu do100 goli dla swego kraju. Bardzo skromny Kane przyznaje, że jest to możliwe. Na razie żyje sezonem, gdzie już jest najlepszym snajperem swojego klubu Tottenham Hotspur, oraz swej drużyny narodowej.

W spotkaniu Anglii z Ukrainą, na północno-londyńskim stadionie Wembley dominowały dwa czołowe kluby… północno-londyńskie, Tottenham i Arsenal. Kapitanami obu reprezentacji byli Kane ze Spurs i Oleksandr Zinchenko z Arsenalu. Zinchenko tym razem grał w pomocy, a nie na lewej obronie, jak zwykle dla klubu, lecz szybko znalazł się w kluczowej walce z kolegą z Arsenalu, Bukayo Saka.

Na prawym skrzydle Anglii, Saka okazał się nie do zatrzymania, asystując przy pierwszej bramce dla gospodarzy. Potem sam strzelił drugą zza pola karnego. Dwaj zdobywcy goli dla Anglii w tym meczu są z południowego Londynu, czyli z… Tottenhamu i Arsenalu. Saka słusznie otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu. Jego klub ma mu dać nowy kontrakt płacąc 300,000 funtów tygodniowo, czyli 15 milionów rocznie.

Bramki Kane’a i Saka w 37. i 40. minucie dzieliły ledwie 2 minuty i 55 sekund. Anglia prowadziła do przerwy 2:0, identycznie jak w poprzednim meczu z Włochami. Jednak trenera Southgate’a może martwić, że Anglicy ponownie w tym tygodniu nic nie dodali do swego konta w drugiej połowie, wygrywając oba mecze w kolejności 2:1 i 2:0.

Trener Gareth Southgate będzie musiał popracować nad skutecznością w drugich częściach meczów, ale teraz ma powody do zadowolenia z udanego początku eliminacji do turnieju Euro 2024.

Ukraina cieszy się mniej.


Anglia – Ukraina 2:0 (2:0)

1:0 Kane, 37 min (asysta Saka, 2:0 – Saka, 40 min (asysta Henderson)

Anglia: Picford – Walker, Stones, Maguire, Chilwell – Henderson, Rice, Bellingham (86. Gallagher) – Saka, Kane (81. Toney), Maddison (85. Grealish). Trener Gareth Southgate.

Ukraina: Trubin – Mykolenko (62. Sobol), Matvienko, Svatok, Karawajew (61. Bujalski) – Zinchenko, Stepanenko I90. Konoplanka), Mudryk (61. Cyhankow), Sudakov, Malinovsyi – Yaremchuk (74. Dowbyk). Trener Rusłan Rotań.

Sędziował Gozubuyuk S. (Holandia). Widzów 83 947. Żółta kartka: 68. Malinovsyi (UKR)


Fot. Focus Images/MB Media /PressFocus