Artur Ratajczak: Musimy grać na pełnych emocjach
Rozmowa z Arturem Ratajczakiem, kapitanem MKS-u Będzin.
Wygląda na to, że PGE Skra Bełchatów to nie jest wasz ulubiony zespół. Przegraliście z nią dwunasty mecz ligowy z rzędu i nic nie wskazuje, by to się miało zmienić.
Artur RATAJCZAK: – Była to bardzo bolesna porażka i co do tego nie ma wątpliwości. Nie ma co ukrywać, zagraliśmy po prostu słabe spotkanie. Musimy grać na 110 procent swoich możliwości, zaangażowania oraz agresji, a my nie zaprezentowaliśmy się w ten sposób. Nie grając na pełnych emocjach z takim zespołem jakim jest Skra, to niestety, wynik jest jaki jest (0:3 – przyp. red.). Tak się takie mecze kończą. Szkoda, bo nie tak to sobie wyobrażaliśmy!
Dziewięciokrotny mistrz kraju był po kwarantannie, długiej przerwie w treningach, więc wydawało się, że to idealny moment, by przełamać się w spotkaniach z nim. Nic takiego nie miało miejsca. Dlaczego?
Artur RATAJCZAK: – Przede wszystkim z naszej strony musi być gra na maksa. W takim meczu, jak ten byliśmy – owszem – zagrożeniem, ale przede wszystkim… sami dla siebie i trzeba sobie to szczerze powiedzieć. Musimy znów zacząć grać jak w niedawnym spotkaniu z Cuprum Lubin, gdy były odpowiednie emocje i zaangażowanie
Których elementów siatkarskich zabrakło wam, byście mogli nawiązać równorzędną walkę z takim rywalem jak PGE Skra?
Artur RATAJCZAK: – Wszystkich!
Czasu na rozpamiętywanie porażki nie macie za wiele. Teraz czekają was wyjazdowe starcia z Indykpolem AZS Olsztyn i VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa. Będą punkty?
Artur RATAJCZAK: – Tak jak powiedziałem wcześniej, musimy przede wszystkim się spiąć i wrócić do naszej dobrej gry na pełnych emocjach. Tak naprawdę nie przywiązujemy zbyt dużej wagi do tego z kim gramy, skupiamy się na naszej grze i ciężkiej pracy.
Czytaj jeszcze: Zwycięski tie-break będzinian
Za wami dziewięć meczów, z których wygraliście dwa. Waszym celem nadal jest utrzymanie w PlusLidze, czy może znając już wartość większości rywali pokusicie się o walkę o play off?
Artur RATAJCZAK: – Nie myślimy o tym. Najważniejszy jest każdy kolejny mecz. Po prostu w każdym spotkaniu musimy dać z siebie maksa. To jest nasz cel. Co z tego wyjdzie, zobaczymy po zakończeniu rozgrywek.
Na zdjęciu: Artur Ratajczak zdaje sobie sprawę, że tylko grając z maksymalnym zaangażowaniem będzinianie są w stanie odnosić zwycięstwa.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus