Austria. LASK skarży ministerstwo

Lider austriackiej ligi zawraca się do Trybunału Konstytucyjnego nie zgadzając się na restrykcyjne przepisy rządu, uderzające przede wszystkim w piłkę nożną.


W Niemczech Bundesliga rusza w maju, bo potrafią tam należycie ocenić sytuację i podejmować decyzje. W naszej lidze wznowienie treningów nie jest równoznaczne z powrotem do gry o punkty, gdyż rząd wprowadził restrykcyjne przepisy związane z kwarantanną i nie zamierza ich zmieniać – piszą austriackie media. Wystarczy jeden zarażony piłkarz i cały zespół zostanie wykluczony z gry. 20 kwietnia austriackie kluby otrzymały zgodę na wznowienie treningów. Przestrzega się wprowadzonych ograniczeń, ale muszą one być stopniowo zmniejszane. Tymczasem na to się nie zanosi.


– Przeprowadziliśmy wiele rozmów, które dawały nam nadzieję na powrót do gry. Nagle okazuje się, że jeden pozytywny test oznacza 14-dniową kwarantannę dla całej drużyny. W takim przypadku liga będzie grała kilka miesięcy, a nie tygodni i wznowienie mistrzostw nie ma żadnego sensu. To wielkie rozczarowanie i cios w nasze nadzieje. Będziemy negocjować dalej – powiedział dyrektor Tipico Bundesligi, [Christian Ebenauer].


Lekarze klubowi sugerowali odizolowanie pozytywnego zawodnika od reszty zespołu i przeprowadzenie testów. To wystarczy żeby normalnie funkcjonować i nie dezorganizować rozgrywek. Ale politycy są mądrzejsi i ostatnie słowo do nich należy. To jest nieszczęście dla sportu, gdyż boją się podjąć stosowne decyzje z obawy przed konsekwencjami, jakimi może być utrata notowań i w konsekwencji władzy. Ich działania przypominają dreptanie w miejscu, kryzys obnaża ich bezradność i niekompetencję. Stosują do przesady podstawową zasadę lekarską „po pierwsze nie szkodzić” i właśnie zachowawczym myśleniem szkodzą najbardziej.


Pierwsi treningi wznowili zawodnicy lidera LASK Linz. Testy przeprowadzane tam są co 1-2 dni. Klub zwraca się do Trybunału Konstytucyjnego (VfGH) protestując przeciw zarządzeniom Ministerstwa Zdrowia w sprawie szkolenia w małych grupach. W środę zakomunikował to prezes LASK Siegmund Gruber na lamach dziennika „Oberösterreichische Nachrichten” i potwierdził wiceprezes [Johannes Lehner] w wypowiedzi dla agencji APA. Zarządzenia te stanowią, że 12 klubów Tipico Bundesligi i finalista pucharu, drugoligowa Austria Lustenau, mogą trenować w grupach maksymalnie sześciu osób w odstępach dwóch metrów.


– Uważamy, że przepisy są niekonstytucyjne, ponieważ naruszają różne prawa, takie jak podstawowe prawo do zatrudnienia – oświadczył Lehner.


Przeczytaj jeszcze: Zdrowiem nie można szafować


– Piłka nożna jest w Austrii gorzej traktowana od innych dziedzin życia. W rozporządzeniu każdy może uprawiać sport na świeżym powietrzu, ograniczenie dla małych grup dotyczy tylko futbolu. Jest to całkowicie niezrozumiałe, szkolenie odbywa się na boisku, nie jesteśmy w biurze, a nawet tam minimalna odległość między osobami to jeden metr. Jeśli wiem, że ktoś nie jest zarażony, nie ma powodu, aby zabraniać mu wykonywania zawodu.


Skarga została przesłana ministrowi zdrowia Rudolfowi Anschoberowi, który ma teraz sześć tygodni na odpowiedź. Krok zrobiony przez LASK to przede wszystkim akt symboliczny.


– Nawet jeśli okaże się za dwa lub trzy miesiące, że przepisy były niekonstytucyjne, należy już rozpocząć dyskusję, czy ograniczenia nałożone na piłkę nożną są odpowiednie i zgodne z konstytucją – stwierdził Lehner.


Kluby austriackie, nawet w przypadku wznowienia ligi, poniosą spore straty grając przy pustych trybunach. Połowę ich budżetu stanowi sprzedaż biletów i umowy sponsorskie. Wpływy z transmisji telewizyjnych to około 17-20 procent budżetu. Niewiele, ale i tak dwa razy więcej niż w sąsiedniej Szwajcarii.


Na zdjęciu: Erling Haaland w styczniu opuścił RB Salzburg i wkrótce z BVB wznowi rozgrywki w Niemczech. Jego byli koledzy na razie mogą tylko trenować.

Fot. Pressfocus

* * *


Szwajcarzy nie chcą grać


Swiss Football League (SFL) szuka sposobu na zakończenie mistrzostw dwóch lig zawodowych, pomimo pandemii koronawirusa. Większość piłkarzy nie chce jednak grać. Według ankiety opublikowanej przez szwajcarską federację zawodowych piłkarzy (SAFP) prawie 2/3 spośród 140 ankietowanych graczy opowiada się za zakończeniem sezonu, ze względu na trudną sytuację epidemiologiczną w kraju. Zawodnicy mają również zastrzeżenia do koncepcji ochrony przedstawionych przez SFL. 80 procent z nich chce, aby koncepcja szkolenia i gry została przekazana do SAFP i sprawdzona przez ekspertów przed rozpoczęciem szkolenia. Kluby w Super League i Challenge League mogą ponownie rozpocząć trening drużynowy od najbliższego poniedziałku.


Pech Petera Olayinki


Reprezentant Nigerii i zawodnik mistrza Czech Slavii Praga, 24-letni Peter Olayinka, tuż po wznowieniu treningów w środę na zajęciach tak niefortunnie stanął, że złamał kość piszczelową. Natychmiast został przewieziony do Centralnego Szpitala Wojskowego w Strzeszovicach, gdzie przeszedł operację. Nie zagra przez trzy miesiące, więc ten sezon jest dla niego skończony. Jesienią był w znakomitej formie, w 19 meczach strzelił 4 gole, zdobył też bramkę w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.