Babskim okiem. Nerwowa robota

– Nikt! Ale prawdę mówiąc, trochę żal. W końcu to przecież nie o byle jakie bryki idzie, a skończyły tak marnie. Wszystko zaś dlatego, że ich właściciel, Pep Guardiola, jeden z najsłynniejszych piłkarskich trenerów na świecie, jest po prostu kiepskim kierowcą. Chociaż kiepskim, to mało powiedziane. Panuje bowiem opinia, że wręcz fatalnym. Znawcy przedmiotu twierdzą, że jego „ofiarami” – między innymi – stały się Bentley GTX700, Range Rover, Mercedes GLE oraz Mini Cooper. A każdy z nich to pewnie przedmiot marzeń wielu miłośników motoryzacji. No i w grę wchodzi tu też całkiem spora kasa. Na złotówki przeliczając, to jakieś dwa miliony zetów z dużym okładem.

Okazuje się, że kunszt trenerski 48-letniego Guardioli, który wsławił się prowadzeniem – i to jakim – takich piłkarskich potęg jak FC Barcelona, Bayern Monachium czy od czterech lat także Manchesteru City, nie idzie w parze z jego umiejętnościami kierowcy. Podobno też trudno znaleźć kogoś, kto dobrowolnie usiadłby na fotelu pasażera, kiedy ta trenerska sława zasiada za kółkiem. Ale może to wina jego nerwowej roboty? Wszak praca trenera jest bez wątpienia jedną z najbardziej stresujących… Tylko od czasu rozpoczęcia swej pracy w Manchesterze City Guardiola skasował cztery samochody, które jak to określono „uszkodził” lub doprowadził do „stanu nieużywalności”.

Krążą już nawet legendy o tym, jak to słynny Katalończyk wykończył swego Range Rovera – lekko licząc wartego 150 tysięcy funtów – bo pojazd ten, napędzany silnikiem diesla, zatankował… benzyną. Podobno Guardiola jest świetny w wielu sprawach, ale prowadzenia samochodu na pewno nie można do nich zaliczyć. Niektórzy twierdzą nawet, że słusznie należy mu się mało zaszczytny tytuł najgorszego kierowcy wśród trenerów, bo – jak to skrupulatnie obliczono – kasuje on jedno auto na rok. No, ale – jak już powiedziano – kto bogatemu zabroni? A dzięki kontraktowi w Premier League zarabia on rocznie nie mniej niż 20 milionów funtów! Jeśli ktoś chce, to niech sobie to policzy w złotówkach, mnożąc to wszystko przez 4,97 PLN.

Robi wrażenie? Robi! Wyczyny Guardioli za kierownicą są sprawą na tyle już głośną, że zostały opisane w książce, której autorami są Lu Martin i Pol Ballus, i z której też zaczerpnęliśmy wiele wiadomości na ten temat. Ostatnio zaś sprawą zajął się również brytyjski tabloid „The Sun”, więc jeśli ktoś jeszcze nie wiedział, to teraz już na pewno został o tym dokładnie poinformowany. No i pewnie na tym cała ta historia się nie skończy, bo stare problemy związane z prowadzeniem pojazdów, po przeprowadzce Guardioli do Anglii, tylko wzrosły. Do wszystkich innych kłopotów doszedł przecież jeszcze… ruch lewostronny.

Na zdjęciu: Pep Guardiola to bez wątpienia jeden z najlepszych trenerów na świecie. Niestety, z prowadzeniem samochodów radzi sobie zdecydowanie gorzej.