Beniaminek w Szczecinie został znokautowany

Pogoń z nawiązką powetowała sobie dotkliwą porażkę z Lechem Poznań sprzed tygodnia.


W porównaniu do przegranego meczu z Lechem trener „portowców” Kosta Runjaić dokonał pięciu roszad w wyjściowej jedenastce. Od pierwszej minuty na boisko wyszli Rafał Kurzawa, Wahan Biczachczjan, Kamil Drygas, Mariusz Fornalczyk i Piotr Parzyszek.

– Drużyna Radomiaka to bardzo niewygodny rywal – powiedział przed meczem szkoleniowiec gospodarzy. – To ekipa, która jest wielką niespodzianką w tym sezonie. Na pewno duża zasługa w tym ich trenera, który przez lata budował ten zespół i teraz zbiera tego owoce. Pamiętamy mecz z Radomiakiem z jesieni i wiemy, co nas może czekać w najbliższym spotkaniu. Ekipa z Radomia jest nastawiona na walkę i na pewno od pierwszej minuty będą uprzykrzać nam grę. Często grają długimi piłkami, które starają się natychmiast zbierać. Są szybcy w przechodzeniu z defensywy do ofensywy, świetnie radzą sobie w ataku i obronie. Z pewnością zbierzemy na to spotkanie drużynę odpowiednio zmotywowanych zawodników.

Po porażce z Lechem będziemy chcieli odnieść przed własną publicznością kolejne ważne zwycięstwo. Od początku musimy zagrać agresywnie i siłowo, fizyczność odegra w tym meczu ważną rolę. Będziemy musieli częściej posiadać piłkę, co nie udawało nam się w spotkaniu z Lechem. Ważne w tym spotkaniu będzie wyczekiwanie właściwych momentów, aby przechodzić z defensywy do ofensywy, a także podejmowanie odpowiednich decyzji.

Od pierwszego gwizdka arbitra Pogoń ruszyła na przeciwnika z impetem i szybko wyszła na prowadzenie. Wprawdzie w 5 minucie Filip Majchrowicz sparował piłkę na korner po główce Kamila Drygasa, ale chwilę później wyciągał futbolówkę z siatki. „Portowcy” niestandardowo rozegrali rzut rożny, „Drygi” wyszedł w górę do centry Damiana Dąbrowskiego i bramkarz Radomiaka nie miał szans na skuteczną interwencję. Przewaga optyczna piłkarzy „Dumy Pomorza” była bezdyskusyjna, w 35 minucie mieli przewagę w rzutach rożnych (5:1) i strzałach na bramkę (8:1, celne 3:0).

Od 51. minuty radomianie musieli sobie radzić w dziesiątkę, bo z boiska wyleciał Luizao. W I połowie Brazylijczyk zarobił żółtą kartkę za odepchnięcie Mateusza Fornalczyka, a po przerwie drugie „żółtko”, za faul na tym zawodniku. Szczecinianie bardzo szybko zdyskontowali liczebną przewagę – w 55 minucie z lewej flanki dośrodkował Dąbrowski, a Konstantinos Triantafyllopoulos głową umieścił piłkę w bramce rywali. W 60 minucie mogło być „po zabawie”, ale Piotr Parzyszek (podawał Rafał Kurzawa) nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Majchrowiczem.

W końcówce Pogoń dosłownie „rozstrzelała” beniaminka, a na listę zdobywców bramek wpisali się rezerwowi – Mateusz Łęgowski i Jean Carlos Silva.


Pogoń Szczecin – Radomiak 4:0 (1:0)

1:0 – Drygas, 6 min (głową, asysta Dąbrowski), 2:0 – Triantafyllopoulos, 55 min (głową, asysta Dąbrowski), 3:0 – Łęgowski, 76 min (asysta Bartkowski), 4:0 – Jean Carlos 81 min (asysta Kurzawa).

POGOŃ: Stipica – Bartkowski (85. Stolarski), Triantafyllopoulos, Łasicki, Mata – D. Dąbrowski – Kurzawa (85. Kostorz), Drygas, Biczachczjan (66. Jean Silva), Fornalczyk (66. Łęgowski) – Parzyszek (77. Kucharczyk). Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Bursztyn, Zahović, Kowalczyk, Łukasiak.

RADOMIAK: Majchrowicz – Jakubik (77. Matos), Rossi, Cichocki, Abramowicz – Leandro (57. Marcus), Luizao, Nascimento, Rondon (57. Łukasik), Machado – Angielski (77. Maurides). Trener Dariusz BANASIK. Rezerwowi: Kochański, Cele, Radecki, Jo, Silva.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 8051. Żółte kartki: Parzyszek (41. faul) – Nascimento (18. faul), Luizao (28. odepchnięcie przeciwnika); czerwona kartka: Luizao (51. druga żółta).

Piłkarz meczu – Damian DĄBROWSKI.


Na zdjęciu: Kamil Drygas otworzył konto bramkowe Pogoni w meczu z Radomiakiem.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus