Bez Benzemy też można

Trzeci raz w tym roku Dania zagra z Francją, dwukrotnie ją pokonała. Obie reprezentacje już po pierwszych meczach straciły piłkarzy.


Podobnie jak cztery lata temu Francuzi zaczęli mistrzostwa od meczu z Australią. Wtedy się męczyli, wygrali 2:1 dzięki rzutowi karnemu i bramce samobójczej. To był słaby początek wspaniałego serialu zakończonego tytułem mistrza świata. Teraz wygrali 4:1, dwa gole strzelili w 5 minut, kolejne dwa w odstępie trzyminutowym. Gdyby im bardziej się chciało, bramek byłoby więcej. Teraz kontynuują „powrót do przeszłości” i zagrają z Danią. Na mistrzostwach w Rosji zmierzyli się z nią w ostatnim spotkaniu grupowym i 0:0 wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca.

Na szczyt Francuzi dostali się bez Karima Benzemy, tytułu bronią też bez niego i to akurat wtedy, gdy zdobył „Złotą Piłkę”. Mistrzostwa świata odbywają się bez najlepszego aktualnie piłkarza świata i to wybranego zaledwie miesiąc przed turniejem. Jednak nie jest źle. Z Australią Kylian Mbappe potwierdził dobrą dyspozycję z Paris SG (bramka i asysta), podobnie jak Olivier Giroud, który zaliczył dwa trafienia i ma ich 51. Bliskość mundialu bardzo zmobilizowała 36-letniego napastnika Milanu. W ostatnich 5 występach przed finałami strzelił 4 gole i miał 3 asysty.

– Nawet jeśli na początku nie graliśmy dobrze, to później mecz potoczył się po naszej myśli – stwierdził trener Didier Deschamps. – Australia grała dobrze w I połowie, ale ostatecznie nasze zwycięstwo mogło być jeszcze wyższe. Australijczycy opadli z sił, jednak nie odbieram zasług moim zawodnikom. Pierwszy mecz zawsze jest ważny.

Jedyne co zmartwiło selekcjonera to kontuzja Lucasa Hernandeza. Zerwał więzadła w prawym kolanie. Wstępne badanie potwierdził rezonans magnetyczny i na katarskim turnieju już go nie zobaczymy. Odpada z francuskiej kadry kolejny zawodnik, który przyczynił się do mistrzostwa w 2018 roku. Dla piłkarza Bayernu Monachium skończył się nie tylko mundial, ale pewnie też cały sezon, bo przerwa w występach potrwa kilka miesięcy. Hernandez opuścił boisko w 13 minucie meczu, zastąpił go młodszy brat Theo. Deschamps nie może już powołać żadnego nowego piłkarza, kadra liczy teraz 24 zawodników. Taką szansę miał przed pierwszym meczem, gdy okazało się że Benzema nie będzie mógł grać, ale wtedy na to się nie zdecydował.

W rozegranym kilka godzin wcześniej spotkaniu Danii z Tunezją kontuzji kolana także w I połowie doznał pomocnik hiszpańskiej Sevilli Thomas Delaney. Tu sytuacja nie jest tak dramatyczna, ma pauzować 4 tygodnie. Sevilla gra bardzo słabo, odpadła z Ligi Mistrzów, w lidze hiszpańskiej jest na miejscu spadkowym, a Delaney od dwóch miesięcy nie mieści się w pierwszym składzie. Co innego reprezentacja. Selekcjoner Kasper Hjulmand na niego stawia, jest podstawowym zawodnikiem, miał szansę pokazać się na wielkim turnieju i już ją stracił. – Będzie nam go brakowało na boisku i poza nim – stwierdził Hjulmand i nie była to kurtuazja.

Duńczycy w pierwszym spotkaniu z Tunezją mieli niespodziewaną stratę, bo oczekiwali więcej niż bezbramkowego wyniku. – Graliśmy zbyt nerwowo i zbyt wolno, a także nie odnaleźliśmy swojego rytmu w pierwszej połowie. Awans z grupy stał się skomplikowany, ale to nie koniec. Jesteśmy w trakcie turnieju – powiedział selekcjoner Danii, która w tym roku dwukrotnie pokonała Francję w Lidze Narodów. Na Stade de France 2:1 po golach Andreasa Corneliusa, który z Tunezją miał najlepszą okazję na gola i ją zmarnował z bliska trafiając w słupek. W Kopenhadze było 2:0 dla Danii, w odstępie 5 minut gole zdobyli Kasper Dolberg i Andreas Skov Olsen. Przy ostatnim golu asystował Delaney, jedyną bramkę dla Francji w tym dwumeczu zdobył Benzema. Obu dzisiaj zabraknie.

Grupa D

sobota, 26.11., godz. 17.00. DOHA – Stadium 974

Francja – Dania


Na zdjęciu: Olivier Giroud strzelił Australii dwie bramki. Jak będzie z Danią?

Fot. PressFocus