Bogdan Reder: Liczę na przełamanie Górnika

Rozmowa z księdzem Bogdanem Rederem, kapelanem Górnika Zabrze, proboszczem Parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju w Olzie


Da radę ksiądz proboszcz zobaczyć poniedziałkowy meczu Górnika z Lechią na stadionie w Zabrzu?

Bogdan REDER: – Tak, oczywiście, będę na pewno. O godzinie 14.30 mam nieszpory wielkanocne, o 15.30 mszę świętą, a jako że z Olzy przez autostradę w Gorzyczkach mam dobre połączenie, to za 50 minut jestem pod stadionem Górnika.

Z bogatego doświadczenia księdza, bo kapelanem Górnika jest ksiądz od 1993 roku, to taki ligowy piłkarz ma czas i możliwości, żeby w ogóle mieć Święta Wielkanocne?

Bogdan REDER: – Wiem, że w przypadku Górnika to jest to planowane tak, żeby zawodnicy mieli możliwość wspólnego zjedzenia świątecznego śniadania czy obiadu z najbliższymi. Tak to trener Urban chce podzielić. Wiem, że wielu z zawodników pójdzie też do kościoła czy to w Wielką Sobotę czy w niedzielę rano. Na pewno łatwiej jest, kiedy tak jak w przypadku Górnika i świąt gra się u siebie. Rozmawiałem niedawno z trenerem Waldkiem Fornalikiem, z którym też utrzymuję serdeczny kontakt, a który przecież kilka dni temu miał urodziny. Oni akurat muszą wyjeżdżać na mecz z Legią do Warszawy, więc to już inna sytuacja.

Pozytywna rzecz jest chyba też taka, że nie ma teraz ligowych meczów w Wielki Piątek, jak było to w poprzednich latach, prawda?

Bogdan REDER: – Tak, rzeczywiście. Wielki Piątek to szczególny dzień dla nas katolików czy ewangelików. To upamiętnienie śmierci Pana Jezusa na krzyżu i wydaje mi się, niezależnie od poglądów i zapatrywań, to ten dzień powinno się uszanować. To świetny dzień.

Jakie nastroje w górniczej ekipie przed mecze z Lechią?

Bogdan REDER: – Rozmawiam i z prezesem Szymankiem, z kierownikiem drużyny i z trenerem Urbanem. Jest wymiana myśli, również z zawodnikami. Z którymi? Często jestem w kontakcie z Bartkiem Nowakiem, Adrianem Gryszkiewiczem czy Erikiem Janżą, to wspaniały człowiek. Dwa dni temu rozmawiałem z Danielem Bielicą, do tego Lukas Podolski, który jest takim bardzo ciepłym człowiekiem, prostolinijnym, życzliwym i z poczuciem humoru, a też z szacunkiem dla drugiej osoby. Jak miałem urodziny i byłem w klubie z kołoczem, to przyszedł złożyć życzenia, bardzo fajnie porozmawialiśmy. Bardzo miła osoba.

Górnik ostatnio słabo, bo w czterech ligowych grach ledwie punkt. Czy akurat w tym poniedziałkowym wielkanocnym meczu z gdańszczanami przełamie się?

Bogdan REDER: – Myślę że będzie dobrze. Sami, jak rozmawiam z piłkarzami, to wiem, jak bardzo tego chcą. Martwiłbym się, gdyby w tych dwóch ostatnich meczach w Płocku i Krakowie grali źle, a tak przecież nie było. Po tym przegranym ostatnio meczu z Wisłą w Krakowie to rozmawiałem z Radkiem Sobolewskim, który sam przyznawał, że w pierwszej połowie, to ledwie dwa razy wyszli za połowę. Mówił, że mieli w tym spotkaniu więcej szczęścia. Wydaje mi się, że gdyby nie ta jedenastka dla Wisły, to moglibyśmy tam zremisować, a może nawet wygrać. Wiem, że z Lechią to będzie trudny pojedynek, bo z tym rywalem nie gra się lekko, ale wierzę, że to wszystko odwróci się teraz na naszą korzyść. Co do składu, to być może w wyjściowym składzie zobaczymy jednego, a może nawet i dwóch Hiszpanów, którzy w ostatnim czasie pojawili się w kadrze Górnika. Jeszcze na koniec najlepsze życzenia świąteczne, błogosławionych świąt dla całej sportowej i piłkarskiej braci!


Na zdjęciu: Lukas Podolski (nr 10) w starciu z Michałem Nalepą. Jak będzie w wielkanocny poniedziałek?
Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus.pl