Bogdan Wilk: Liczymy na więcej

Rozmowa z Bogdanem Wilkiem, dyrektorem sportowym Piasta.


Jakie odczucia ma pan po tej rundzie w wykonaniu Piasta?
Bogdan WILK:
– Nie ma co ukrywać, że liczyliśmy na coś więcej. Nie możemy być zadowoleni ani z miejsca w tabeli, ani z dorobku drużyny. Miejsce w środkowej części tabeli nie jest tym, w jakie celowaliśmy przed sezonem.

Co zaważyło na takiej, a nie innej pozycji?
Bogdan WILK:
– Szkoda kilku meczów, najbardziej tych, w których traciliśmy gole w doliczonym czasie gry. Były cztery takie spotkania i gdyby nie te bramki mielibyśmy 6 punktów więcej. Mecz z Rakowem ciągle trochę siedzi, bo straciliśmy gola nie w doliczonym czasie gry, ale po nim i w dodatku w kuriozalnych warunkach, gdy nic nie było już widać przez mgłę. Było kilka niezłych spotkań, po których nie było punktów, było też kilka gorszych. W dodatku naszym piłkarzom przydarzały się indywidualne błędy, po których rywale zdobywali bramki.

Można było odnieść wrażenie, że od początku sezonu los nie sprzyjał Piastowi?
Bogdan WILK:
– Uważam, że tak. Już ten inauguracyjny mecz z Rakowem taki był. Graliśmy bardzo dobrze. Prowadziliśmy 2:1 i mieliśmy jeszcze rzut karny. Nie został on wykorzystany i nie zdobyliśmy choćby punktu. Był też uraz Jakuba Czerwińskiego i przerwa z powodu koronawirusa. Gdy dodamy te gole w końcówkach, to nie była runda, jaką sobie wyobrażaliśmy.

Szukając plusów przejdźmy do indywidualności. Damian Kądzior najwięcej asyst w lidze, a Patryk Sokołowski i Michał Chrapek więcej niż przyzwoite liczby. Pomoc ciągnęła drużynę?
Bogdan WILK:
– Nie chcę mówić o konkretnych nazwiskach, ale tak kilku piłkarzy zagrało na swoim poziomie i nie mamy do nich zastrzeżeń. Byli jednak też tacy, co do których oczekiwania były większe.

Dlatego już jesteście bardzo aktywni na rynku transferowym? Dołączył właśnie napastnik i pomocnik. To nie koniec?
Bogdan WILK:
– Zobaczymy, ile tych ruchów będzie, ale na pewno będzie to inne okienko zimowe niż w ostatnich latach. Wcześniej dokonywaliśmy pojedynczych, kosmetycznych ruchów. Już mamy dwóch piłkarzy, a jeszcze coś się może zmienić.

Trener Waldemar Fornalik wiele razu wskazywał brak skuteczności, jako przyczynę wyników meczów. Nowy napastnik odmieni ten stan?
Bogdan WILK:
– Sappinen jest bardzo bramkostrzelnym napastnikiem, ale muszę przyznać, że jego statystyki w Estonii nie interesowały nas tak bardzo, jak jego gra i gole w europejskich pucharach. Flora grała w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy i tam rywalizował z naprawdę niezłymi drużynami. Obserwowaliśmy go całą jesień, bo temat jego ściągnięcia był już latem, ale Flora nie chciała się zgodzić na transfer z powodu właśnie gry w Europie. Teraz też nie było łatwo, bo miał sporo ofert, ale udało się go przekonać naszym projektem. Z kolei drugi nowy piłkarz, to pomocnik, reprezentant Macedonii Północnej, który był na Euro 2020, a teraz być może zagra w barażach do MŚ 2022. Ofensywny, bardzo uniwersalny pomocnik, ktoś taki może nam dać wiele opcji.

Za kilka dni wygasa kontrakt Patryka Sokołowskiego. Czy jego pożegnanie jest już w 100% pewne?
Bogdan WILK:
– Zobaczymy, sprawa jest w toku, a my jesteśmy na łączach.

Wiosna będzie już lepsza? Takie panuje przekonanie w klubie?
Bogdan WILK:
– Bardzo na to liczymy, ostatnio drugie części sezonu były lepsze w naszym wykonaniu. Czeka drużynę okres przygotowawczy, a dodatkowo nowi zawodnicy wzmocnią rywalizację. Ta drużyna ma potencjał, by lepiej punktować i lepiej grać. Jeśli wykonamy ciężką pracę, to zdecydowanie powinna się nasza sytuacja w tabeli poprawić na koniec sezonu.


Fot. piast-gliwice.eu