Bolesna lekcja francuskiego

Wicemistrzowie świata nie dali najmniejszych szans biało-czerwonym, psując debiut Bartosza Jureckiego w roli pierwszego trenera.


Trochę z kadrą przeżyłem, ale czuję podekscytowanie związane z pierwszym meczem – nie ukrywał Bartosz Jurecki, dotychczasowy II trener reprezentacji, któremu powierzono prowadzenie reprezentacji po rozstaniu z Patrykiem Romblem. Podejmując się tej roli legendarny obrotowy wiedział doskonale, iż debiut przypadnie na mecz z Francuzami w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2024. Wiedział też, że w gdańskie Ergo Arenie jego podopiecznych czekać będzie niezwykle trudne zadanie.

– Czeka nas starcie z mistrzami olimpijskimi i wicemistrzami świata, a więc zespołem z najwyższej półki, ale wierzę, że podejmiemy rękawice i napsujemy faworytowi sporo krwi. Wszyscy obecni w Gdańsku są zdolni do gry i głodni występu. Nie mogą się doczekać spotkania, zwłaszcza że na trybunach ma zasiąść 10 tysięcy widzów – dodawał szkoleniowiec.

Podniosła atmosfera była jednak tylko podczas hymnów, bo wraz z pierwszym gwizdkiem rozpoczął się mecz, który został zdominowany przez trójkolorowych. Kto myślał, że przyjechali do Polski na wycieczkę, ten szybko musiał to zweryfikować. Francuzi w żadnym momencie – zwłaszcza I połowy – nie mieli zamiaru odpuszczać, a wykorzystując mnożące się błędy naszego zespołu, bezlitośnie dziurawili siatkę. Aż dziw brał, że trener Jurecki dopiero po kwadransie poprosił o przerwę.

– Co z wami jest? Dlaczego spuszczacie głowy? Grajmy swoje! – ten czytelny przekaz wyszedł od Arkadiusza Moryty, który miał pełne prawo, by postawić do pionu swoich kolegów, gdyż został mianowany kapitanem zespołu. Selekcjoner nie musiał wiele dodawać, ale dokonał istotnej zmiany. W miejsce nieco ospałego Mateusza Korneckiego (3 obrony na 20 rzutów) między słupkami stanął Marcel Jastrzębski i już przez drugie 15 minut premierowej odsłony potwierdził spore umiejętności. 19-latek z Wisły Płock również debiutował w dorosłej kadrze, ale sprawiał wrażenie, jakby zaliczał co najmniej 50. występ. Co prawda do przerwy odbił „tylko” 3 piłki, ale po zmianie stron aż 6, z czego większość w sytuacji sam na sam. To on tchnął w kolegów nowego ducha i druga połowa wygladała nieco lepiej. Twarda i doskakująca do rywali obrona (zabrakło jej w pierwszych 30 minutach) zmuszała faworytów do błędów i dawała szanse na kontry. Co prawda nie wszystkie były zamieniane na gole, ale po jednej z 5 bramek Andrzeja Widomskiego, jednej z jaśniejszych postaci tego spotkania, Polacy doszli przeciwników na 6 trafień i trener Guillaume Gille musiał wezwać swych podopiecznych na rozmowę. Ci go posłuchali, bo przyspieszyli grę, poprawili skuteczność i wypracowali przewagę, którą trudno było odrobić.

– Cieszę się, że dostałem szansę występu w takim meczu i myślę, że nie zawiodłem. Szkoda tylko, że nie udało nam się wygrać – żałował Marcel Jastrzębski, który odebrał nagrodę MVP, co trochę zdziwiło Francuzów.

– Było kilka niezłych momentów, kilku chłopaków potwierdziło, że można na nich liczyć, ale to nie przesłoni nam wysokiej porażki. Mieliśmy niewiele czasu na wspólny trening, przed sobotnim rewanżem też go nie będziemy mieli, lecz zrobimy wszystko, by w Aix-en-Provence wypaść znacznie lepiej. Jak to zrobić? Od pierwszego gwizdka grać tak, jak na początku drugiej połowy – powiedział przed kamerą TVP Sport Bartosz Jurecki.

Polska – Francja 28:38 (11:22)

POLSKA: Kornecki, Jastrzębski – Moryto 4, Widomski 5, Jędraszczyk 2, Syprzak 1, Sićko 3, Czuwara 2/1, Gębala 1, Bis 1, Działakiewicz 2, Przytuła, Ossowski 2, Walczak 4, Komarzewski, Czapliński 1/1. Kary: 8 min. Trener Bartosz JURECKI.

FRANCJA: Gerard, Desbonnet – Porte 2, Mem 6, Remili 4, Fabregas 2, N’Guessan 2, Nahi 10, Mahe 1/1, Prandi 3, Richardson 3, L. Karabatić 2, Tournat 1, Kounkoud 1, Briet 1, Minne. Kary: 4 min. Trener Guillaume GILLE.

Przebieg meczu: 5 min – 2:5, 10 min – 5:9, 15 min – 5:12, 20 min – 8:15, 25 min – 10:18, 30 min – 11:22, 35 min – 14:25, 40 min – 18:27, 45 min – 22:28, 50 min – 25:33, 55 min – 26:35, 60 min – 28:38.

  • 3 RZUTY KARNE zmarnowali biało-czerwoni.
  • 51 RZUTÓW oddali Polacy, co dało 54% skuteczności; rywale rzucali 53 razy i zanotowali 71% skuteczności.
  • 19 ZWYCIĘSTW z Polską ma od środy Francja.
Tabela grupy 8

1. Francja 3 6 113:75
2. Polska 3 4 95:80
3. Włochy 2 0 52:70
4. Łotwa 2 0 37:72


Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus