Co dalej z tymi dziewczynami? A Krowicki…

Polki w dwumeczu nie sprostały Serbkom, dyskwalifikując się już po pierwszym meczu z Serbią 19:33; czwartkowa wygrana w Lubinie 30:27 była na otarcie łez. – Nigdy nie widziałam tak dobrze grających Serbek jak w Zrenjaninie. Rozmawiałyśmy z nimi, one przygotowywały się na nas dwa tygodnie. Po trzy godziny dziennie analizowały wideo, w różnych grupach. Były przygotowane na każdy nasz ruch, odbijałyśmy się od nich jak od ściany. Były nie do pokonania, choć mogłyśmy bardziej walczyć, sprawić, by ta porażka nie była tak wysoka. Sama zagrałam najgorszy mecz w swojej reprezentacyjnej karierze – biła się w piersi na antenie TVP Sport kapitan reprezentacji Karolina Kudłacz-Gloc.

Biało-czerwone nie tylko nie wystąpią w mistrzostwach świata 2019 w Japonii, ale straciły też szanse na udział w turnieju olimpijskim. Po siedmiu latach wypadły z cyklu wielkich imprez, z których dwukrotnie były nawet bliskie medalu – w 2013 i 2015 zajmowały czwarte miejsca w MŚ.

Nie było cudu

W 2016 roku kadrę opuścił jednak twórca tych osiągnięć Kim Rasmussen, a przejął ją mający znakomite CV z pracy w lidze niemieckiej Leszek Krowicki. Na trzech kolejnych imprezach – ME 2016 i 2018 oraz MŚ 2019 – Polki jednak nie wychodziły z grupy, a teraz odpadły w kwalifikacjach.

– Przyjście jakiegokolwiek trenera po Rasmussenie i utrzymanie wyników było czymś na miarę cudu. Nie udało nam się pociągnąć tego dalej jako grupa. Teraz są odpowiednie osoby od tego, które powinny zająć się tematem. My, zawodniczki, zaczniemy analizę od siebie – przekonywała Kudłacz-Gloc.

Niektóre media chcą natychmiastowej dymisji selekcjonera, ale działacze Związku Piłki Ręcznej w Polsce na razie nabierają wody w usta.

– Sprawy i umowy z selekcjonerami pierwszych reprezentacji są w gestii prezesa Andrzeja Kraśnickiego. Nawet nie wiem, czy będzie nas, jako Radę Trenerów, prosił o opinię – mówi szef RT i wiceprezes ZPRP Zygfryd Kuchta.

Tylko prezes

Na meczu w Lubinie Kraśnickiego jednak nie było, bo przebywa za granicą. Wczoraj nie odbierał telefonu. Krowicki, który ma jeszcze przez rok ważny kontrakt, po meczu wymienił tylko kilka kurtuazyjnych zdań z wiceprezesami Henrykiem Szczepańskim Bogdanem Sojkinem oraz dyrektorem sportowym Damianem Drobikiem. Nie było rozmów, co dalej.

Ratujemy honor

– Będziemy na pewno rozmawiać, podsumujemy ten okres. Zastanowię się sam, co będzie rozsądne. Nie mam już ochoty z nikim się boksować, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że jestem trenerem drużyny, która nie zrealizowała marzenia. Ale powtarzam – marzenia, a nie czegoś prostego i oczywistego – mówi Krowicki.

Decyzja w weekend?

Teoretycznie selekcjoner ma dwa tygodnie na złożenie sprawozdania z „imprezy docelowej”, ale jego przyszłość ma się wyjaśnić w ciągu kilku najbliższych dni. Decyzję Kraśnickiego może zatwierdzić zarząd związku, który zbiera się 16 czerwca w Płocku, przed meczem męskiej reprezentacji w eliminacjach Euro 2020 z Izraelem.

Czasu wiele nie ma – już pod koniec września Polki rozpoczynają eliminacje do mistrzostw Europy – grają z Wyspami Owczymi i na wyjeździe z Ukrainą; w grupie jest jeszcze faworyt do awansu z jednego z dwóch miejsc, Rumunia.

Nad swoja przyszłością w reprezentacji zastanawiają się także bardziej doświadczone zawodniczki, jak 34-letnia Kudłacz-Gloc czy o 4 lata młodsza Kinga Achruk. – Przyszłość każdego z nas stoi pod znakiem zapytania. Nie składam żadnych deklaracji, nie czas i miejsce na to. Wiem, jak trudno jest wspinać się na górę. Uczyłyśmy się wygrywać, walczyć. Mam nadzieję, że ta wspaniała grupa dziewczyn nie będzie potrzebowała do tego tyle, ile nas to kosztowało – stwierdziła w TVP Sport „Kudi”.

 

***

TRZYNASTKA Z EUROPY

Europa wyśle na mistrzostwa świata do Japonii (30 listopada – 15 grudnia) 13 zespołów – oprócz czterech najlepszych z ubiegłorocznych mistrzostw kontynentu (Francja, Rosja, Holandia i Rumunia) o pozostałe 9 walka toczyła się w eliminacyjnym play offie.

Niespodzianek nie było, choć jedna była blisko – przy remisie w dwumeczu Czarnogórek z Czeszkami o awansie ekipy z Bałkanów zadecydowała jedna bramka więcej zdobyta w pierwszym meczu w czeskim Moście . Oprócz mistrzyń Europy 2012 i Serbek awansowały także Węgry, Norwegia, Dania, Niemcy, Szwecja, Słowenia i Hiszpania.

 

Wyniki play offu

SERBIA – Polska 33:19 i 27:30

Chorwacja – NIEMCY 24:24 i 21:25

DANIA – Szwajcaria 35:22 i 26:14

SZWECJA – Słowacja 33:18 i 45:24

Białoruś – NORWEGIA 21:34 i 28:31

Czechy – CZARNOGÓRA 26:24 i 23:25

Macedonia Płn. – SŁOWENIA 30:33 i 27:38

Austria – WĘGRY 23:41 i 19:28

HISZPANIA – Islandia 35:26 i 31:32

 

Na zdjęciu: Leszek Krowicki nie spełnił pokładanych w nim nadziei, pytanie jest wciąż otwarte – czy jego czas dobiegł końca?

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ