Cracovia. Bramka ze specjalną dedykacją

 

Po meczu Arka – Cracovia można śmiało napisać, że Sergiu Hanca został ojcem zwycięstwa, z akcentem na słowo… ojcem. 27-letni Rumun po zdobyciu jedynej bramki w tym meczu włożył bowiem piłkę pod koszulkę i pochwalił się, że zostanie tatą.

– Moja radość jest spotęgowana tym, że strzeliłem gola, którego mogłem zadedykować żonie – powiedział rumuński pomocnik. – Włożyłem piłkę pod koszulkę i posłałem całusa dla Andrei, która jest w ciąży, oraz naszego przyszłego dziecka. To będzie dziewczynka.

To była wyjątkowa chwila dla mnie, ale wychodząc na boisko nie myślę o tym, żeby grać dla siebie, tylko dla drużyny. Wszystko co robię na murawie od pierwszego do ostatniego gwizdka to konsekwencja ciężkiej, codziennej pracy mojej i całej drużyny.

Choć Cracovia była zdecydowanym faworytem meczu, to zwycięstwo nie przyszło jej łatwo.

Nie byli zaskoczeni

– Za nami naprawdę trudne spotkanie – potwierdził autor bramki. –
Z tego, że nie będzie łatwo, zdawaliśmy sobie jednak sprawę już przed meczem. Trener uczulał nas, że to będzie ciężkie starcie i miał rację.

Podczas tureckiego zgrupowania staraliśmy się też śledzić, co robi Arka. Wiedzieliśmy więc, że nasi rywale dobrze grają i nie byliśmy zaskoczeni ich postawą na boisku. Udało się nam jednak osiągnąć cel i wróciliśmy do domu z trzema punktami. Bardzo się cieszymy, że rundę wiosenną zaczęliśmy od zwycięstwa.

Zero stopni

Rozpoczęcie nowego rozdziału kojarzy się zwykle z niepewnością. W dodatku Cracovia, której sztab szkoleniowy i piłkarze deklarują walkę o najwyższe miejsca w tabeli, nie powinna sobie pozwalać na potknięcia. Takie nastawienie zwykle kojarzy się presją.

– Ale ja nie czuję presji, gdy wychodzę na boisko – wyjaśnia 4-krotny reprezentant Rumunii. – Piłka nożna to mój zawód, ale także pasja, która sprawia mi wielką przyjemność. Pierwszy mecz po okresie przygotowawczym zawsze jednak stanowi pewną niewiadomą. Musieliśmy się przestawić z treningów, które odbywały się w Turcji przy znacznie wyższych temperaturach, na grę przy zerze stopni Celsjusza.

Rok temu też jednak zaczynaliśmy rundę wiosenną w podobnych warunkach, a ja również miałem powody do radości, bo mój gol dał nam zwycięstwo 2:1 z Piastem Gliwice. Jak więc widać, potrafimy sobie radzić z tymi trudnościami, ale najważniejsze jest to, że mając komplet punktów możemy w dobrych nastrojach przygotowywać się do kolejnego meczu. Przed nami na pewno intensywne zajęcia przed spotkaniem z Lechem Poznań.

Zaprzyjaźnieni kibice

Zaprzyjaźnieni kibice obu klubów liczą na wspaniałe widowisko drużyn, które rundę wiosenną rozpoczęły z wysokiego C. – Liczę, że znowu zagramy przy wspaniałym dopingu. W Gdyni, podczas meczu z Arką, atmosfera na trybunach była wspaniała. To było bardzo przyjemne.

Zawsze miło się gra na ładnych stadionach, wypełnionych fanami. Przyjaźń między kibicami drużyn rywalizujących na boisku dodała temu spotkaniu bardzo wiele.

W niedzielę o 17.30 także spotkają się zaprzyjaźnieni kibice, więc liczę, że również atmosfera do gry w meczu z Lechem będzie wspaniała i sprawi, że zagramy na najwyższym poziomie – zakończył Sergiu Hanca.