Cracovia. Obrona lepsza od ofensywy

Olympiakos Pireus nie potrafił sforsować defensywy „Pasów”, ale w ofensywie krakowian widać braki.


Olympiakos Pireus, mający w swojej bogatej w sukcesy historii aż 47 tytułów mistrza Grecji, sprawdził stan swoich przygotowań do eliminacji UEFA Champions League. Przebywająca na austriackim zgrupowaniu Cracovia znalazła się na liście sparingpartnerów zespołu Pedra Martinsa w towarzystwie takich drużyn jak: Ried, Fortuna Duesseldorf, Slavia Praga, Arminia Bielefeld, RB Salzburg i AZ Alkmaar. Podopieczni Jacka Zielińskiego nie oglądali się jednak na osiągnięcia rywali, tylko skoncentrowali na swoich zadaniach i egzamin z gry defensywnej zdali na „zero”, czyli używając skali szkolnej na szóstkę z minusem. Otrzymali go za sprokurowanie przez Kamila Pestkę w 42. minucie gry rzutu karnego, ale 52-krotny reprezentant Francji Mathieu Valbuena strzelając z „wapna” posłał piłkę obok słupka.

W pozostałych akcjach, dominującego przeciwnika, najpierw Lukas Hrosso broniący w I połowie, a następnie Karol Niemczycki stojący między słupkami po zmienia stron, spisywali się bardzo dobrze i wspomagani przez kolegów z obrony zachowali czyste konto zaliczając po jednej spektakularnej interwencji.

Na topowym poziomie

– Nie byliśmy zaskoczeni, bo wiedzieliśmy jak będzie grał Olympiakos – stwierdził w wypowiedzi dla klubowych mediów Michał Rakoczy.

– To naprawdę solidna marka, więc mogliśmy się sprawdzić na tle rywala występującego na topowym poziomie. Były momenty, że walczyliśmy z mistrzami Grecji jak równy z równym, więc możemy być zadowoleni. To była dobra lekcja i będziemy też mieli po niej wnioski do wyciągnięcia. Cieszy szczególnie to, że mimo zmęczenia, bo przecież jesteśmy na zgrupowaniu i ciężko pracujemy, a to w graniu sparingów na takiej intensywności na pewno nie pomaga, na ciężkich nogach okazaliśmy się równorzędnym rywalem dla takiego rywala. Ważne jest także to, że wszyscy pracujemy solidnie walcząc o miejsce w pierwszej jedenastce na rundę jesienną. To jest na ten obóz mój osobisty cel, a na ligę takim celem będzie zwycięstwo w każdym meczu i dawanie zespołowi asyst i goli.

Kadra do uzupełnienia

To samo mogą powiedzieć wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w meczu z Olympiakosem: Lukas Hrosso – Otar Kakabadze, Virgil Ghita, Matej Rodin, Jakub Jugas, Kamil Pestka – Przemysław Kapek, Florian Loshaj, Mathias Hebo Rasmussen, Sergiu Hanca – Patryk Makuch, grający w pierwszej połowie oraz Karol Niemczycki – Cornel Rapa, David Jablonsky, Matej Rodin (75. Oskar Wójcik), Jakub Jugas (69. Damian Urban), Michal Siplak – Jakub Myszor, Mathias Hebo Rasmussen (58. Sylwester Lusiusz), Michał Rakoczy, Jewhen Konoplanka – Filip Balaj (82. Thiago) po przerwie. Z tej 22-osobowej wyliczanki wynika, że trener Zieliński preferujący ustawienie 5-4-1, na razie w kadrze ma jedynego nowego zawodnika Patryka Makucha. Nic więc dziwnego, że kibice „Pasów” z niecierpliwością czekają na kolejne transfery, które wzmocnią siłę uderzeniową.

W piątek z Rapidem Bukareszt

Czasu na wejście do zespołu jeszcze w letnim okresie przygotowawczym jest coraz mniej, bo przed Cracovią już tylko trzydniowy finisz austriackiego zgrupowania z ostatnim sparingiem, czyli meczem z Rapidem Bukareszt, zaplanowanym na piątek o godzinie 11.00. Dwa dni po nim krakowianie wyjadą z Bad Zell i wrócą do swojej bazy treningowej w Rącznej. Tu 8 lipca meczem z Hapoelem Beer Szewa nastąpi ostatnia przymiarka, a 10 dni później w Zabrzu „Pasy” rozpoczną walkę o punkty w sezonie 2022/23.


Na zdjęciu: Michał Rakoczy był bardzo zadowolony z występu swojej drużyny przeciwko Olympiakosowi Pirewus.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus